niedziela, 19 maja 2024 22:01
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Bierawka czeka na usunięcie zatoru

Choć niepozorna, potrafi pokazać nieprzyjazne oblicze. O przeszkodach na rzece Bierawka u jej ujścia do Odry w Bierawie informowaliśmy po czerwcowych wezbraniach wód. Sytuacja pogorszyła się w październiku, gdy intensywne opady deszczu groziły powodzią od strony Odry w województwach śląskim, opolskim i dolnośląskim. Gdyby nie uruchomiono wówczas - po raz pierwszy w historii - Zbiornika Racibórz Dolny, skala problemu na Bierawce byłaby większa. Mimo to powody do niepokoju nadal występują. Kiedy uda się ich pozbyć?
Bierawka czeka na usunięcie zatoru
Koryto Bierawki czeka na wyczyszczenie z zalegających drzew. Nie brakuje wśród nich odpadów komunalnych

Autor: Fot. archiwum prywatne

Jeszcze przed czerwcowymi wezbraniami wód władze gminy Bierawa wystosowały do Wód Polskich interpelację w sprawie usunięcia zatoru u dojścia Bierawki do Odry. Apelowano wówczas o wyczyszczenie całego koryta rzeki.

W lipcu samorząd ponownie wystąpił do zarządcy rzeki o usunięcie zatorów powstałych m.in. w Bierawie i Grabówce.

Kiedy pod koniec lipca zwróciliśmy się w tej sprawie do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, jej rzecznik prasowy, Linda Hofman poinformowała nas, że cieki w regionie, które są w administracji RZGW w Gliwicach podlegają przeglądom po wezbraniu z przełomu czerwca i lipca, zaś zator, powstały głównie z połamanych i powalonych drzew, zlokalizowany na Bierawce w Bierawie zostanie usunięty z koryta rzeki przez służby Wód Polskich w Gliwicach bezzwłocznie po żniwach.

"Całkowita likwidacja zatoru wymaga zastosowania sprzętu mechanicznego, którego użycie jest utrudnione z uwagi na brak dróg dojazdowych w tym rejonie. Konieczne jest wejście na grunty rolne, co w tej chwili powodowałoby znaczne szkody w uprawach" - informowała pod koniec lipca pani rzecznik. Dodała, że po obniżeniu lustra wody w korycie do poziomu 1,60 m podjęto działania ręcznego usunięcia części zatoru, aby poprawić przepływ wód, a powstały zator - choć stanowi utrudnienie w przepływie - nie stwarza zagrożenia powodziowego, jedynie nieznacznie podpiętrzając wodę w korycie rzeki Bierawki.

"W przypadku zagrożenia ewentualnym wezbraniem, Wody Polskie w Gliwicach podejmą niezwłoczne działania wspólnie ze służbami OSP, aby usunąć zator, nim zebrane zostaną plony rolne. Każdorazowe wezbranie wód powoduje powstawanie zatorów. Głównie składają się na nie wiatrołomy drzew rosnących w trudnym terenie nad rzekami oraz niestety - śmieci komunalne, często dużych gabarytów, takie jak pralki, lodówki, telewizory kineskopowe czy karoserie samochodowe. Są one systematycznie usuwane z koryt rzecznych przez Wody Polskie w Gliwicach" - czytamy w dalszej części pisma z lipca.

Jako że deklarowanych po żniwach prac nie udało się przeprowadzić, na przełomie września i października ponownie skontaktowaliśmy się z zarządcą rzeki. Poinformowano nas, że prace w korycie Bierawki będą możliwe dopiero po konsolidacji podłoża, bowiem wjazd ciężkim sprzętem na wykorzystywane rolniczo, świeżo zaorane pole spowodowałby szkody dla rolników. "Zator zostanie jednak usunięty w niedługim czasie, przy bezdeszczowej pogodzie" - zapewniała Lidia Hofman.

Kiedy 17 grudnia ponownie skontaktowaliśmy się z panią rzecznik, poinformowała nas, że firma zewnętrzna, która wykona zadanie na zlecenie Wód Polskich, zobowiązała się do przeprowadzenia prac jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Zadaniu sprzyjają pogoda i warunki gruntowe, co pozwoli na wjechanie na ten teren ciężkim sprzętem i zlikwidowanie zatoru.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 15°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna