sobota, 20 kwietnia 2024 12:49
Reklama
Reklama
Reklama

Biega i jeździ na rowerze w pokoju, a pływa w basenie ogrodowym

Odwołanie wszystkich rozgrywek i imprez spowodowało, że życie sportowe zamarło. I wciąż nie wiemy, kiedy powróci. Z powodu kwarantanny sportowcy pozostają w domach, ale nie oznacza to, że zrezygnowali z aktywności. Z utytułowaną triathlonistką Ewą Komander rozmawiamy o tym, jak wyglądają jej treningi i życie w niemal całkowitym zamknięciu.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

- Zacznijmy od tego, że obecnie nie przebywasz w Kędzierzynie-Koźlu, ale mieszkasz i trenujesz w hiszpańskiej Gironie. Jak wygląda tam sytuacja, obostrzenia rządowe i codzienne życie Hiszpanów?

- Od kilku tygodni sytuacja nie wygląda najlepiej. Życie w Hiszpanii, jak i większości krajów, zatrzymało się. Znaleźliśmy się w dziwnej sytuacji, niespotykanej. Dostaliśmy nakaz pozostania w domach. Można wyjść jedynie do najbliższego sklepu lub apteki, i to w pojedynkę. Pozwolenie również jest na wyprowadzanie psa, z którego korzystam, i pomiędzy treningami wychodzę się dotlenić z moim pupilem Riko. Do sklepu wybieram się raz na dwa tygodnie, aby nie ryzykować ewentualnym zarażeniem. W ponad 700-tysięcznej Gironie jest przeszło 2 tysiące chorych, więc lepiej stosować się do narzuconych obostrzeń. Za ich złamanie są spore kary.

- Przebywając w niemal całkowitym zamknięciu, nie zrezygnowałaś z cyklu szkoleniowego. Jak wygląda twój dzień treningowy? Czy bardzo różni się od tego sprzed pandemii?

- Mój dzień, jak i cały tydzień, treningowy wygląda czasowo podobnie do tego sprzed pandemii. Trenuję około 20-25 godzin tygodniowo. Gdy basen został zamknięty, wdrożyłam więcej treningu specjalistycznego na lądzie, symulującego pracę rąk, nóg i tułowia, a więc elementów, jakie wykonuje się podczas pływania. Jednak po trzech tygodniach nie wytrzymałam i zainwestowałam w niewielki basen ogrodowy, który stanął na tarasie. Teraz pływam codziennie około 1,5 godziny przywiązana pasem do barierki, który utrzymuje mnie w miejscu na środku basenu. Przyznam, że była to dobra inwestycja.

- Przygotowania do sezonu zawsze są monotonne, ale dla zamkniętych w domu zawodników to jeszcze trudniejsze. Jak sobie radzisz fizycznie i psychicznie?

- Jako że triathlon składa się z trzech dyscyplin, dla mnie nie ma tutaj mowy o monotonii. Wszystkie jednostki treningowe wykonuję w domu. Rower na trenażerze, który ma opcję podłączenia do różnych aplikacji; głównie korzystam ze zwifta - jest to wirtualna platforma treningowa, która pozwala na integrację środowiska realnego ze światem wirtualnym, a więc jest to wirtualne współzawodnictwo. Trening biegowy wykonuję na bieżni mechanicznej, którą posiadam od ośmiu miesięcy. Większość specjalistycznych jednostek w moim treningu sprzed pandemii również wykonywałam w domu, ponieważ skupiam się podczas takiej sesji na osiąganych założonych parametrach treningowych. W przypadku roweru są to waty, a na bieżni prędkość i bardzo lubię tego typu treningi. Mój trener, z którym współpracuję od zeszłego roku, ma bardzo wymagające treningi i wierzcie mi, że czasem chciałabym się ponudzić.

- Jak wygląda sprawa odnowy biologicznej, ewentualnie rehabilitacji. Jest to w ogóle możliwe w zamknięciu?

- Moją domową odnową biologiczną jest solanka, czyli moczenie się przez około 30-45 minut w wannie z gorącą wodą, do której wsypuję 1,5 kg soli naturalnej kamiennej z Kłodawy - przywiozłam z Polski trzy worki po 25 kg, więc na trochę jeszcze starczy. Używam również różnych gadżetów do rolowania mięśni, a także wdrożyłam jogę, która fajnie rozciąga i odpręża organizm.

- Do treningów w domu potrzebny jest sprzęt. Ile kosztuje? Miałaś go wcześniej czy musiałaś kupić?

- Oczywiście posiadam sprzęt treningowy, który zakupiłam we wcześniejszych latach. Profesjonalnie trenuję i startuję od dobrych dziesięciu lat, a więc jestem zaopatrzona. Jedynie zainwestowałam we wspomniany wcześniej basen ogrodowy, który kosztował około 1000 zł.

- Czy wiadomo, kiedy rozpocznie się sezon? Gdzie będziesz mogła wystartować?

- Z tego, co mi wiadomo, to możliwe, że z początkiem sierpnia ruszą jakieś starty, ale szczegółów jeszcze nikt nie zna i trzeba być cierpliwym. Na razie o tym nie myślę. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz i co mogę zrobić w obecnej sytuacji, czyli trenować w domu, utrzymywać formę, wprowadzić do treningu elementy, na które miałam mniej czasu, takie jak joga czy trening core. Trzeba przetrwać ten czas.

- Życzymy więc wytrwałości i ślemy pozdrowienia od kibiców z Kędzierzyna-Koźla.

- Dziękuję. Mam nadzieję, że ten okres szybko minie i będzie tak jak kiedyś. Dbajcie o siebie! Jeśli nie musicie, to nie wychodźcie z domów. Życzę wszystkim zdrowia i do miłego spotkania w Kędzierzynie-Koźlu.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Marek KutekTreść komentarza: Witam znałem osobiście AdMa Żuka proszę o kontakt zDymitremData dodania komentarza: 20.04.2024, 10:31Źródło komentarza: Francuz szuka śladów swoich bliskich w KędzierzynieAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Pan doktor Prokopczuk może jest specjalistą i to dobrym od serca jako mięśnia, ale dla człowieka serca, tego serca prawdziwego to nie ma. Materia większa od ducha. Przepłakałam przez jego "życzliwość" kilka godzin i dopiero miałam stres, i ciśnienie. Ale moje serce, to z mięśnia, wytrzymało. Może dobry lekarz ale człowiek bez serca.Data dodania komentarza: 19.04.2024, 23:44Źródło komentarza: Obchodzimy Tydzień dla Serca. Doktor Janusz Prokopczuk opowiada jak o nie dbaćAutor komentarza: Wojciech RajchelTreść komentarza: Po co się kłócić o poparcie kandydatów ludzie! To takie proste... Zarząd Powiatowy Lewicy w Kędzierzynie-Koźlu miał prawo zadecydować o poparciu kandydata zgodnie ze statutem, gdyż podejmuje decyzje na obszarze powiatu zgodnie z art 39 e statutu, oskarżanie więc o jednostronne działanie Pana Andzeja Zębalę jest nie na miejscu bo Zarząd Powiatu jest organem statutowym , który działa zgodnie ze statutem kierując się wolą własną i głosem mieszkańców i decyzji nie tylko centralnej tylko realnego głosu tu organów z terenu. Jako szef Opzz popieram niezależną decyzję statutową i nie rozumiem ataku na Zarząd Rady Powiatu Lewicy w Kędzierzynie-Koźlu, zagranie wyborcze i polityczne jak dla mnie. Więc Andzej Zębala nie porządził się sam a Zarząd ma kompetencje statutowe do tego, co można owszem sprawdzić zanim się wywoła burzę. Każdy niech głosuje demokratycznie zgodnie z prawem po co takie rzeczy....pozdrawiamData dodania komentarza: 19.04.2024, 23:22Źródło komentarza: Czy struktury Lewicy w Kędzierzynie zostaną rozwiązane?Autor komentarza: LewicowiecTreść komentarza: A co to ta nowa lewica? Kto w mieście? Ten Rajchel? On z Piaseckim trzyma, a w poprzednich wyborach z Marceliną się fotografował. Przegnać te farbowane lisy gdzie pieprz rośnie.Data dodania komentarza: 19.04.2024, 20:40Źródło komentarza: Czy struktury Lewicy w Kędzierzynie zostaną rozwiązane?Autor komentarza: Skazany czy nie?Treść komentarza: Skazany czy nie?Data dodania komentarza: 19.04.2024, 20:21Źródło komentarza: Brudna kampania wyborcza przed drugą turą w Kędzierzynie-KoźluAutor komentarza: zasilanie ogródkówTreść komentarza: "zasilić ogródki w nowe roślinki." Czaicie? Zasilanie ogródków roślinkami, zer gutData dodania komentarza: 19.04.2024, 20:20Źródło komentarza: Akcja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. ZDJĘCIA
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 6°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna