wtorek, 23 kwietnia 2024 17:59
Reklama
Reklama
Reklama

99 lat temu wybuchło trzecie powstanie śląskie

Kiedy okazało się, że wyniki plebiscytu zarządzonego przez mocarstwa w traktacie wersalskim, a przeprowadzonego na Górnym Śląsku 20 marca 1921 roku są korzystne dla Niemiec, przedstawiciele polskich ugrupowań na tym terenie zdecydowali się na podjęcie działań zbrojnych. W efekcie w nocy z 2 na 3 maja wybuchło trzecie powstanie śląskie.
99 lat temu wybuchło trzecie powstanie śląskie
Grupa powstańców śląskich z 1921 roku

Niekorzystny wynik plebiscytu oraz projekt Komisji Międzysojuszniczej, tworzonej przez przedstawicieli Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii i przyznającej zdecydowaną większość spornego terenu Niemcom, wymusił działania zwolenników strony polskiej. Obawiano się również wkroczenia na teren plebiscytowy regularnych oddziałów wojsk niemieckich.

Drugiego maja wybuchł strajk generalny w hutach i kopalniach. A w ciągu następnych kilkudziesięciu godzin polscy powstańcy zajęli liczne siedziby i magazyny niemieckiej samoobrony (Oberschlesischer Selbstschutz).

 

Akcja rozpoczęła się wysadzeniem kilku mostów kolejowych na Odrze przez grupę dywersyjną Wawelberga, zorganizowaną przez wojsko polskie i działającą na rzecz powstańców, a dowodzoną przez Tadeusza Puszczyńskiego (Konrad Wawelberg). W ten sposób odcięto Niemców od zaopatrzenia z głębi kraju.

Polskie oddziały, podzielone na trzy ugrupowania, uderzyły na przeciwnika. Grupa „Północ” operowała w rejonie Olesna i Ozimka, grupa „Południe” walczyła w okolicach Raciborza. Trzecie ugrupowanie – „Wschód” – zaatakowało na kierunku kozielskim. Miejscowości wchodzące w skład dzisiejszego Kędzierzyna-Koźla oraz okoliczne wsie w maju i czerwcu 1921 roku stały się areną krwawych walk (o tym napiszemy w osobnym artykule).

 

Po pierwszych sukcesach powstańczych Wojciech Korfanty, dyktator powstania, podjął negocjacje z przedstawicielami Komisji Międzysojuszniczej w celu podpisania rozejmu. Strona polska domagała się wyznaczenia linii demarkacyjnej od Olzy, wzdłuż Odry, do Krapkowic i dalej na północ w kierunku Olesna. Tereny te zajęte były przez powstańców.

Jednak wstępna zgoda Komisji spotkała się ze sprzeciwem Niemców i nie doszło do podpisania rozejmu. Pewny swego Korfanty 10 maja ogłosił decyzję o rozejmie, która wprowadziła spore zamieszanie w szeregach bojowników, bo wielu odebrało ją jako zakończenie walk i opuściło linię frontu.

Tymczasem Niemcy ochłonęli z zaskoczenia. Nad Odrę dotarły posiłki. Były to regularne oddziały wojska oraz ochotnicze Freikorpsy, które uderzyły na osłabione siły powstańcze w rejonie Olesna, Dobrodzienia i Gogolina. Do legendy przeszła bitwa o Górę Świętej Anny, gdzie Polacy bohatersko bronili się przed liczniejszym wrogiem. Po obu stronach padły setki zabitych. Po tej porażce powstańcy utracili inicjatywę. Byli w odwrocie.

 

Pochód Niemców ku przemysłowemu sercu Górnego Śląska, czego efektem mogła być interwencja wojska polskiego i wybuch oficjalnej wojny pomiędzy dwoma państwami, zatrzymał rozejm podpisany w Błotnicy Strzeleckiej przez Korfantego. Na mocy traktatu po 11 czerwca walczące strony zostały rozdzielone przez aliantów. Niewielkie potyczki toczyły się do końca czerwca. Wycofywanie się oddziałów zbrojnych po obu stronach konfliktu zakończyło się 5 lipca.

O ostatecznym przebiegu granicy polsko-niemieckiej zadecydowała Rada Ligi Narodów. Jej decyzja była korzystniejsza dla Polski niż wynik plebiscytu. Zbrojne wystąpienie ludności polskiej na spornym terenie doprowadziło do uzyskania przez odrodzoną Ojczyznę 29 proc. obszaru plebiscytowego, na którym znajdowała się większość zakładów przemysłowych. Oficjalne przekazanie władzy Polsce na tym terenie nastąpiło 14 lipca 1922 roku.

Był to jeden z niewielu zrywów w naszej historii, który zakończył się częściowym sukcesem. W trwających dwa miesiące walkach przez szeregi powstańcze przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy osób, w tym spora grupa ochotników z Polski. Korzystniejszy podział Śląska osiągnięto ofiarą blisko 1500 poległych.


Pomnik Czynu Powstańczego na Górze Świętej Anny


Podziel się
Oceń

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Andrzej Antonowicz.Treść komentarza: Jan Antonowicz to nasz dziadek , mam jeszcze dwóch braci Grzegorza i Jacka . Byliśmy na pogrzebie Adama Żuka to nasza bliska rodzina . Pozdrawiam serdecznie .Data dodania komentarza: 23.04.2024, 12:04Źródło komentarza: Francuz szuka śladów swoich bliskich w KędzierzynieAutor komentarza: MirosławTreść komentarza: Urzędnicze koterie mogą odetchnąć z ulgą... Teraz już tylko podwyżki pensji ,kawusie i bieganie po sklepach w godzinach pracy. "Mądry naród" wybrał !Data dodania komentarza: 23.04.2024, 07:17Źródło komentarza: Sabina Nowosielska wygrała drugą turę w Kędzierzynie-KoźluAutor komentarza: KamaTreść komentarza: Mogę polecić Finea, bardzo szybko załatwia się formalności, mało dokumentów, wszystko onlineData dodania komentarza: 22.04.2024, 23:32Źródło komentarza: Faktoring a szybka reakcja na nagłe wzrosty popytuAutor komentarza: BaśkaTreść komentarza: Wygrała...gratulacje...ale przegrała demokracja....żałosny mandat, na 43tyś uprawnionych tylko ponad 7tyś głosujących? To jakby czerwona kartka dla obecnej partii...Data dodania komentarza: 22.04.2024, 21:51Źródło komentarza: Sabina Nowosielska wygrała drugą turę w Kędzierzynie-KoźluAutor komentarza: MartaTreść komentarza: Weronika, a z jakiego faktoringu korzystałaś?Data dodania komentarza: 22.04.2024, 20:26Źródło komentarza: Faktoring a szybka reakcja na nagłe wzrosty popytuAutor komentarza: PpTreść komentarza: Jak widać sztuczny uśmiech, kolorowe żakieciki i setki (a może nawet tysiące) banerów pani Kukolki to trochę za mało, żeby zostać prezydentem. Zwyciężyła wiedzą i doświadczenie zawodowe pani Nowosielskiej. Gratuluję.Data dodania komentarza: 22.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Sabina Nowosielska wygrała drugą turę w Kędzierzynie-Koźlu
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 10°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna