sobota, 20 kwietnia 2024 12:37
Reklama
Reklama
Reklama

Amantadyna i tlenek azotu mogą być alternatywą dla szczepionek na COVID-19

Praktycznie każdego dnia we wszystkich mediach jesteśmy bombardowani informacjami na temat szczepionek przeciwko COVID-19. Ci, którzy z różnych względów nie mogą się zaszczepić (na przykład z uwagi na przeciwskazania), bądź też nie chcą brać udziału w programie szczepień na COVID-19, powinny mieć jakąś alternatywę.
Amantadyna i tlenek azotu mogą być alternatywą dla szczepionek na COVID-19

Autor: foto: PIXABAY

Otóż jeden z leków, skutecznych w walce z obecną pandemią koronawirusa jest produkowany w Polsce i można go kupić nawet za … kilkanaście złotych! Nazywa się amantadyna. Tymczasem o tej alternatywie niewiele się mówi i pisze. Można odnieść wrażenie, że temat ten jest wręcz zamiatany pod dywan. Na szczęście dzięki naciskom części środowisk naukowych, już za kilka tygodni poznamy wyniki badań nad amantadyną, która stosowana jest przecież w medycynie od wielu lat.

Jak czytamy na stronie Agencji Badań Medycznych instytucja ta w odpowiedzi na zlecenie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego sfinansowała badanie dotyczące zastosowania amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów COVID-19. Badanie ma na celu potwierdzić, czy napływające doniesienia o skuteczności wykorzystania substancji stosowanej dotychczas w leczeniu Parkinsona zapobiega również rozwojowi COVID-19.

Sam pomysł badania nad amantadyną wywodzi się z lubelskiego ośrodka, który w pierwszej fazie pandemii zgłosił się do Agencji Badań Medycznych. Wówczas nie było jeszcze przesłanek, aby go podjąć. Amantadyna, która była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A, obecnie jest stosowana jedynie jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym.

Wsparcie z Cambridge University

Przeprowadzone wiosną 2020 badanie wykazało, że żaden z pacjentów przyjmujących amantadynę z powyższych wskazań, u których stwierdzono zarażenie wirusem SARS-CoV-2, nie rozwinął ciężkich objawów choroby. Podobnych obserwacji u pacjentów z chorobą Parkinsona dokonała także grupa z Cambridge University, która  postuluje konieczność przeprowadzenia szerszych badań klinicznych w tym zakresie.

- Jako Agencja Badań Medycznych powinniśmy dostarczyć Polakom obiektywnej wiedzy, w celu zakończenia dyskusji na temat słuszności stosowania amantadyny w przebiegu COVID-19 w oparciu o twarde dowody naukowe. O to właśnie poprosił nas minister Niedzielski. Badanie, które uruchamiamy w ciągu kilku tygodni da nam odpowiedź, czy amantadyna rzeczywiście działa - podsumowuje prezes Agencji Badań Medycznych dr n. med. Radosław Sierpiński.

Jak podkreśla lider projektu - prof. Konrad Rejdak (kierownik Katedry I Kliniki Neurologii; Uniwersytetu Medycznego w Lublinie) - analizując mechanizm działania leku sądzimy, że amantadyna może być skuteczna w zapobieganiu rozwojowi COVID-19 w kierunku ostrej niewydolności oddechowej także poprzez działanie na ośrodkowy układ nerwowy. Warunkiem skuteczności amantadyny w COVID-19 jest jednak stosowanie tego leku we wczesnej fazie procesu chorobowego, t.j. przed rozwinięciem ostrej niewydolności oddechowej (ARDS).

To właśnie prof. Konrad Rejdak wraz z prof. Pawłem Griebem z Polskiej Akademii Nauk opisali w artykule naukowym możliwe działanie ochronne amantadyny przeciwko infekcji COVID-19 u pacjentów z chorobami neurologicznymi.

Jak informuje portal wp.pl, artykuł dwójki polskich profesorów był pierwszą publikacją kliniczną na świecie i jest już cytowany przez innych naukowców. Ostatnio przez ekspertów uniwersytetu Cambridge. Przeanalizowali oni dokumentację medyczną 13 tys. seniorów leczonych na choroby Parkinsona i Alzheimera, dochodząc do podobnych wniosków.

"Żaden z pacjentów otrzymujących amantadynę w leczeniu, nie miał poważnych powikłań COVID-19. Nasza analiza jest zgodna z hipotezą, że amantadyna może działać ochronnie (...) hamując replikację wirusa. Należy przeprowadzić dalsze badania kliniczne, aby potwierdzić terapeutyczną użyteczność amantadyny w leczeniu COVID-19." - podsumowuje zespół ekspertów z Cambridge.

„Odgórnie” zlecone

Ponad 20 pacjentów prof. Rejdaka było leczonych amantadyną na chorobę Parkinsona i stwardnienie rozsiane. Lekarz zauważył, że ci schorowani pacjenci zaskakująco łagodnie, wręcz bezobjawowo przeszli zakażenie koronawirusem.

Rejdak i Grieb sugerowali, że prawdopodobnie amantadyna (zarejestrowana pierwotnie jako lek przeciwwirusowy, a następnie na chorobę Parkinsona) uchroniła tych chorych przed ciężkim przebiegiem zakażenia koronawirusem.

- Bardzo ucieszyła mnie deklaracja ministra zdrowia o zleceniu badań klinicznych na temat amantadyny. Oczywiście jestem gotów podjąć się tych badań, o ile będzie taka możliwość. Mój wniosek w tej sprawie został złożony już w kwietniu w konkursie Agencji Badań Medycznych - mówi prof. Konrad Rejdak.

Projekt realizuje siedem ogólnopolskich ośrodków: Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie; Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne; Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, Pracownia Medycyny Rodzinnej; Kolegium Nauk Medycznych. Uniwersytet Rzeszowski, Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego, Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Grudziądzu oraz Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wyszkowie - czytamy na stronie Agencji Badań Medycznych.

Być może na fakt, że badania kliniczne w tej sprawie zostały zlecone „odgórnie”, miał wpływ publiczny apel wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, który sam na własnej skórze przekonał się o pozytywnym działaniu amantadyny w leczeniu COVID-19.

Przypomnijmy. W badaniu przeprowadzonym przez prof. Rejdaka i prof. Grieba wzięło udział dwudziestu dwóch pacjentów (10 ze stwardnieniem rozsianym, 5 z chorobą Parkinsona i 7 osób z zaburzeniami funkcji poznawczych), którzy mieli pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Przed zakażeniem przez co najmniej trzy miesiące przyjmowali w zarejestrowanych dawkach amantadynę lub memantynę. Dzięki stosowaniu tej terapii, starsi pacjenci z grupy ryzyka, przeszli COVID-19 zaskakująco łagodnie.

Wyleczył amantadyną około 500 pacjentów

Z kolei przemyski lekarz Włodzimierz Bodnar niemal każdego dnia próbuje walczyć o powszechne stosowanie amantadyny. Pulmonolog przedstawiał kolejne dane potwierdzające skuteczność swojej terapii w walce z COVID-19. Skuteczność była wysoka, a po 48 godzinach od podania amantadyny następowała znaczna poprawa. Specjalista ten wyleczył już amantadyną około 500 osób z COVID-19.

Na łamach portalu DoRzeczy.pl ukazała się rozmowa z dr Włodzimierzem Bodnarem.

- Bardzo się cieszę, że naukowcy z Cambridge potwierdzają moje wyniki - mówi o osiągnięciach naukowców z Wielkiej Brytanii. - Gdyby mnie posłuchano, to w ciągu miesiąca pandemia zostałaby opanowana, a poszczególne przypadki leczone - przyznaje.

Jak przekonuje dr Włodzimierz Bodnar, stosowanie amantadyny wyraźnie skraca czas choroby. Koszt dawki leku remdesivir potrzebna w leczeniu jednego pacjenta z COVID-19 wynosi około 10 tys. zł, natomiast amantadyny - około 10 zł. Amantadyna jest przy tym bardziej skuteczna. Amantany i pochodne to grupa leków przeciwwirusowych, przeciwzapalnych. Działają przeciwobrzękowo, przeciwbakteryjnie, przeciwcukrzycowo i pomocne są w neurologii. Efekt leczniczy jest dużo lepszy od dotychczasowego leczenia objawowego stosowanego na świecie, bo nie dochodzi do tak mocnych zniszczeń w chorobie. Stosowanie amantadyny wyraźnie skraca czas choroby i ilość powikłań.

99,9 proc. skuteczności

W ostatnich dniach świat obiegła kolejna sensacyjna informacja. Jak donosi strona medonet w Wielkiej Brytanii zaczęły się badania kliniczne nowego leku na koronawirusa. Preparat w formie sprayu do nosa, według pierwszych ustaleń, ma aż 99,9 proc. skuteczności! Środek produkuje kanadyjska firma.

Zadaniem substancji jest zabijanie wirusa w górnych drogach oddechowych i zapobieganie inkubacji i rozprzestrzenianiu się patogenu do płuc. Preparat SaNOtize opiera się na tlenku azotu, substancji, która jest również produkowana w ludzkim ciele i ma właściwości przeciwdrobnoustrojowe - pisze agencja AP przypominając, że udowodniono bezpośrednie działanie tlenku azotu na wywołującego COVID-19 wirusa SARS-CoV-2.

Badania na uniwersytecie stanowym Utah wykazały skuteczność leku SaNOtize na poziomie 99,9 proc. Znaczenie tlenku azotu w ludzkim organizmie i jego lecznicze właściwości zostały po raz pierwszy odkryte przez profesora Uniwersytetu Stanforda w USA, Ferida Murada, który m.in. za te badania otrzymał wraz z innymi osobami Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny w 1998 r.

- Tlenek azotu to niezwykle wszechstronna cząsteczka, która reguluje prawie wszystko w naszym organizmie. Jego stosowanie jako leku jest bezpieczne. Wykazano też jego efektywność w walce z różnymi wirusami, bakteriami i grzybami. (...) wierzę, że technologia SaNOtize jest bezpieczna i może być skuteczna w leczeniu infekcji, w tym COVID-19 - twierdzi Murad.

Po pomyślnym ukończeniu prób klinicznych producenci leku mają zamiar wystąpić o warunkowe dopuszczenie substancji do użytku, najpierw w Kanadzie, a później w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ciekawski 26.01.2021 19:56
Szkoda, że o skutkach ubocznych szczepionki nikt tak chętnie nie mówi jak o amantadynie. Nagle popularny lek stał się najbardziej niebezpiecznym antybiotykiem na rynku... Interesujące zjawisko...

asdf 16.01.2021 02:37
Może na Twój post odpisze ktoś z 50 tysięcy pacjentów, którzy zażywają ten lek od kilku dekad? To jest jeden z lepiej zbadanych, poznanych i bezpiecznych leków na świecie.

Krystyna 15.01.2021 23:45
Nierzetelny i jednostronny artykuł. W temacie są różne opinie i profesjonalny dziennikarz powinien napisać też o tych z drugiej strony.

Q 15.01.2021 13:30
Dobrze napisane, dodałbym jeszcze informacje o możliwych poważnych działaniach niepożądanych amantadyny, żeby żaden Janusz nie biegł od razu do lekarza oskarżając o morderstwo gdy leku na jego życzenie mu nie przepisze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Marek KutekTreść komentarza: Witam znałem osobiście AdMa Żuka proszę o kontakt zDymitremData dodania komentarza: 20.04.2024, 10:31Źródło komentarza: Francuz szuka śladów swoich bliskich w KędzierzynieAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Pan doktor Prokopczuk może jest specjalistą i to dobrym od serca jako mięśnia, ale dla człowieka serca, tego serca prawdziwego to nie ma. Materia większa od ducha. Przepłakałam przez jego "życzliwość" kilka godzin i dopiero miałam stres, i ciśnienie. Ale moje serce, to z mięśnia, wytrzymało. Może dobry lekarz ale człowiek bez serca.Data dodania komentarza: 19.04.2024, 23:44Źródło komentarza: Obchodzimy Tydzień dla Serca. Doktor Janusz Prokopczuk opowiada jak o nie dbaćAutor komentarza: Wojciech RajchelTreść komentarza: Po co się kłócić o poparcie kandydatów ludzie! To takie proste... Zarząd Powiatowy Lewicy w Kędzierzynie-Koźlu miał prawo zadecydować o poparciu kandydata zgodnie ze statutem, gdyż podejmuje decyzje na obszarze powiatu zgodnie z art 39 e statutu, oskarżanie więc o jednostronne działanie Pana Andzeja Zębalę jest nie na miejscu bo Zarząd Powiatu jest organem statutowym , który działa zgodnie ze statutem kierując się wolą własną i głosem mieszkańców i decyzji nie tylko centralnej tylko realnego głosu tu organów z terenu. Jako szef Opzz popieram niezależną decyzję statutową i nie rozumiem ataku na Zarząd Rady Powiatu Lewicy w Kędzierzynie-Koźlu, zagranie wyborcze i polityczne jak dla mnie. Więc Andzej Zębala nie porządził się sam a Zarząd ma kompetencje statutowe do tego, co można owszem sprawdzić zanim się wywoła burzę. Każdy niech głosuje demokratycznie zgodnie z prawem po co takie rzeczy....pozdrawiamData dodania komentarza: 19.04.2024, 23:22Źródło komentarza: Czy struktury Lewicy w Kędzierzynie zostaną rozwiązane?Autor komentarza: LewicowiecTreść komentarza: A co to ta nowa lewica? Kto w mieście? Ten Rajchel? On z Piaseckim trzyma, a w poprzednich wyborach z Marceliną się fotografował. Przegnać te farbowane lisy gdzie pieprz rośnie.Data dodania komentarza: 19.04.2024, 20:40Źródło komentarza: Czy struktury Lewicy w Kędzierzynie zostaną rozwiązane?Autor komentarza: Skazany czy nie?Treść komentarza: Skazany czy nie?Data dodania komentarza: 19.04.2024, 20:21Źródło komentarza: Brudna kampania wyborcza przed drugą turą w Kędzierzynie-KoźluAutor komentarza: zasilanie ogródkówTreść komentarza: "zasilić ogródki w nowe roślinki." Czaicie? Zasilanie ogródków roślinkami, zer gutData dodania komentarza: 19.04.2024, 20:20Źródło komentarza: Akcja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. ZDJĘCIA
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 6°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna