czwartek, 28 marca 2024 22:47
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Radny gminny, student, działacz, strażak ochotnik. Sport stawia na pierwszym miejscu

Jak coś trzeba, to wieczorem jestem znów dostępny. Teraz uciekam na siłownię spalić wczorajsze pączki - śmieje się bohater naszego materiału. Jan Pankala ma wiele pasji. Również sportowe. Sędziuje mecze piłki nożnej, biega, morsuje. Jak przekonuje 31-latek z Bierawy, chcieć to móc. I podpowiada, jak się przemóc i wstać zza biurka. Wszak aktywność fizyczna w dzisiejszych czasach może być lekiem na całe zło.
Radny gminny, student, działacz, strażak ochotnik. Sport stawia na pierwszym miejscu
Mecz w Szonowie z Adamem Wróblem (po lewej) i Janem Węgrzynem (po prawej) - 8 listopada 2020 r.

Autor: Fot. archiwum prywatne

Bierawianin od urodzenia. Wykształcenie średnie techniczne. Rozpoczyna 4. semestr na kierunku inżynieria zarządzania o specjalności procesy produkcji w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Pracuje w Grupie Azoty jako brakarz ds. emisji zanieczyszczeń. Obecnie kawaler, ale w sierpniu będzie się żenił. 

Radny gminny od 2018 r. Strażak OSP w Bierawie od 2006. Obecnie przewodniczący komisji rewizyjnej w jednostce. Ponadto działacz mniejszości niemieckiej w kole Bierawa i zarządzie gminnym, gdzie jest skarbnikiem. W ubiegłym roku na walnym zebraniu MN wybrany do sądu koleżeńskiego w Opolu.

Żyje sportem

Sędziuje w meczach piłki nożnej w klasie A i lidze okręgowej, w IV lidze jako asystent. Zanim sięgnął po sędziowski gwizdek, kopał piłkę w juniorach.

- Pierwszy mecz sędziowałem 16 września 2006 r. Było to spotkanie trampkarzy Ruchu Steblów i Naprzodu Długomiłowice - wspomina Jan Pankala.

W 2013 r. zaczął brać udział w biegach ulicznych. To go pochłonęło. Biega głównie latem. W wakacje dużo jeździ na rowerze.

- Najczęściej robię wypady do Raciborza lub okolic. W 2020 r. miałem możliwość podziwiać zawodowców na Górze św. Anny, gdzie też udałem się na rowerze - wspomina.

Morsować zaczął w tym sezonie, a dokładnie w listopadzie ubiegłego roku. Namówił go kolega, bo choć wcześniej myślał o kąpieli w lodowatej wodzie, to jednak nie potrafił się przemóc.

Poznać swój organizm

Już od dziecka sport zawsze był gdzieś w jego życiu. Po zajęciach w szkole lubił jeździć na rowerze; spędzał na nim kilka godzin. - Obecnie sport jest dla mnie czymś, dzięki czemu mogę oderwać się od szarej rzeczywistości, przestać myśleć o tym, co działo się w pracy, co dzieje się na świecie lub w najbliższym otoczeniu - mówi pan Jan. - Dzięki temu mogę skupić się na poznawaniu swojego organizmu, na ile jest on mocny, ile jeszcze granic mogę przekroczyć, poprawiając wyniki. Sport wnosi wiele do życia. Gdy żar leje się z nieba, to muszę przyznać, że biegać nie lubię, ale w upale uwielbiam jeździć na rowerze. Wtedy czuję się jak ryba w wodzie. 

Jak zachęciłby innych do wyjścia zza biurka czy wstania z kanapy i zmiany trybu życia? Zdaje sobie sprawę, że nie będzie oryginalny w tym, jeśli powie, iż każdy powinien najpierw zadać sobie pytanie, czy chce być zdrowy.

- Patrząc na siebie, według mojego doświadczenia, przez ostatnie lata, gdy uprawiam sport bardziej aktywnie, nie choruję na przykład na grypę. Fakt, że jakiś łagodny katar niekiedy złapię, ale nic więcej - podkreśla rozmówca.

Na początek spacery

W październiku przeszedł bezobjawowo COVID-19. W tym samym czasie niektórzy jego koledzy zmagali się z ciężkimi objawami zakażenia koronawirusem, czasem nie mogli nawet wstać z łóżka.

- Myślę, że dzięki temu, że organizm jest ciągle aktywny, lepiej znosi nawet złą pogodę - nie jest ona dla mnie wymówką od biegania czy jazdy rowerem. Uwielbiam aktywność biegową wieczorami. Jak ktoś chce się lepiej wysypiać, dla zdrowia powinien wieczorem potrenować lub pospacerować - wtedy sen będzie lepszy i wydajniejszy - mówi Jan Pankala. 

 Chęci już są. Od czego zatem zacząć swoją przygodę z aktywnością fizyczną? Zdaniem rozmówcy od motywacji i mobilizacji. 

- Z rozpoczęciem biegania czy jeżdżenia na rowerze jest jak w piosence: najtrudniejszy pierwszy krok. Jak go zrobimy, potem pójdzie już samo - śmieje się pan Jan. - Jeśli ktoś chce zacząć biegać, na początek polecam spacery, każdy z 10 tysiącami kroków. Następnie trucht. Kiedy nabierze się wprawy, można już biegać - choć na pewno nie od razu 10 km, tylko na spokojnie 1-2 km, aby się nie zrazić do treningu lub ruchu, bo o to bardzo łatwo - dodaje.

Przełamać barierę w głowie

Zwraca uwagę, jak ważne jest miarowe podnoszenie sobie poprzeczki. Żeby od razu nie rzucać się na duże dystanse.

- Na spokojnie, powoli zacząć od krótkich odcinków i codziennie dokładać trochę więcej, według swojego zapotrzebowania i możliwości - zaznacza rozmówca. Jemu też zdarza się skrócić zaplanowany dystans do przebiegnięcia, kiedy czuje, że organizm nie jest tego dnia w formie. - Trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić. Nie zmuszać się do nadludzkiego wysiłku, ponieważ kolejnego dnia może zabraknąć mobilizacji i nastąpi zniechęcenie - zaleca Jan Pankala. 

Morsowanie narodowym sportem w czasach zamkniętych siłowni? Takie stwierdzenie jest na wyrost, lecz i nasz rozmówca dał się w to wkręcić. Wrażenia? Niesamowite.

- Pierwsze wejście do wody było szokiem, bo woda zimna, a ja wszedłem do niej szybciej, by jak najszybciej z niej wyjść - śmieje się pan Jan. - Musiałem przełamać barierę w głowie, powiedzieć sobie, że dam radę i wytrzymam. Gdy zanurzyłem się i uregulowałem oddech, woda, która wydawała się zimna, była już do zaakceptowania i było przyjemnie - dodaje. Nie chcąc przedobrzyć, za pierwszym razem wytrzymał pięć minut. Zauważył, że nogi, które bardzo mocno obciąża przy bieganiu i jeździe na rowerze, są lekkie i bardziej wypoczęte, szybciej się regenerują. Dzięki temu ostatnio może więcej trenować na bieżni lub rowerze stacjonarnym.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Babcia z oknaTreść komentarza: Tych z żeglugi najczęściej można zobaczyć na podwórku na Bończyka w kłębach dymu.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 20:57Źródło komentarza: Piłkarze z I LO zostali mistrzami powiatuAutor komentarza: HoffmannTreść komentarza: Przypuszczam że to teren zabudowany to jak mogą pędzićData dodania komentarza: 28.03.2024, 16:37Źródło komentarza: Tam faktycznie może dojść do tragediiAutor komentarza: ZgredTreść komentarza: Bo mieli wiecej lat na trenowanie...Data dodania komentarza: 28.03.2024, 14:31Źródło komentarza: Henryk Szymura mistrzem Europy. Tadeusz Rojewski z dwoma medalamiAutor komentarza: perlatorTreść komentarza: piękna postać i piękna historiaData dodania komentarza: 28.03.2024, 14:22Źródło komentarza: 65 lat temu spoczął na kozielskim cmentarzuAutor komentarza: prowizorkaTreść komentarza: Najlepiej odbić piłeczkę. Wójt i cała jego załoga są DLA mieszkańców! To oni powinni przyjmować skargi mieszkańców oraz współpracować z innymi samorządami! DZIAŁAĆ! Za to dostajecie pieniądze. Ciekawe jak mieszkańcy ocenią pracę tego samorządu w nadchodzącym plebiscycie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 14:00Źródło komentarza: W gminie Bierawa chcą uświadamiać, kto zarządza daną drogąAutor komentarza: Z miasta możliwosciTreść komentarza: Brawo!!!!! Zdrowìa i wytrzymałości!!! Wasze rezultaty są kosmiczne!!!Data dodania komentarza: 28.03.2024, 11:36Źródło komentarza: Henryk Szymura mistrzem Europy. Tadeusz Rojewski z dwoma medalami
Reklama
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 8°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 999 hPa
Wiatr: 21 km/h

Reklama
Reklama
6,49
6,65
2,79
45zł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna