czwartek, 25 kwietnia 2024 15:59
Reklama
Reklama
Reklama

Heroiczna walka o dawne życie. Kędzierzynianin marzy o powrocie do sprawności

Trzy miesiące temu w wyniku choroby Andrzej Sulkowski z Kędzierzyna-Koźla musiał mieć amputowaną nogę do uda. Aby mógł wrócić do dawnego życia, pracy i samodzielności, potrzebuje dobrej protezy. Jej cena, a także koszty rehabilitacji są ogromne. Każde wsparcie jest na wagę złota.
Heroiczna walka o dawne życie. Kędzierzynianin marzy o powrocie do sprawności
Z lewej: Danuta i Andrzej Sulkowscy na weselu swojej córki - rok 2008. Z prawej: gościliśmy u bohaterów naszego materiału

Autor: archiwum prywatne, W

- Wszystko mieliśmy fajnie poukładane. Żyliśmy sobie spokojnie - rozpoczyna z trudem Danuta Sulkowska. - Mąż pracował, ja też. Nie martwiliśmy się o finanse, gdyż nigdy nie były one dla nas wyznacznikiem w życiu. Bardziej skupialiśmy się na tym, by cieszyć się dniem, rodziną, chwilą.

I nagle wszystko wywraca się do góry nogami. Niełatwo bowiem pogodzić się z faktem, że ukochana osoba staje przed koniecznością rezygnacji z dawnego, aktywnego życia, traci pracę i samodzielność.

Był koniec sierpnia ubiegłego roku. Po pracy Andrzej Sulkowski zaczął się uskarżać na ból nogi. Pani Danuta zauważyła, że noga męża jest sina i zimna. Od razu skontaktowała się, przez WhatsAppa, ze swoim lekarzem, dołączając zdjęcia nogi męża. Diagnoza: u 54-latka wystąpiła ostra niedokrwistość.

- Od razu pojechaliśmy na SOR do Koźla. Doktor nie stwierdził niedokrwistości. Nie stwierdzono jej w Koźlu również po dwóch dniach. I tak nas od przychodni do przychodni kierowano. A czas uciekał - wspomina pani Danuta.

Udało się umówić na prywatną wizytę. Pan Andrzej dostał skierowanie do  szpitala, ale dopiero na 12 października. - Telefonów wykonałam multum, wszędzie mówiono, że są procedury. Nikt nie słuchał, co się dzieje, że mąż już nie potrafi znieść tego bólu - mówi Danuta Sulkowska.

Na granicy życia i śmierci

Wyszarpywała wizyty dla męża - trudne zadanie w dobie pandemii koronawirusa. W końcu we wrześniu zatelefonowała do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, błagając o pomoc.

 - Pani doktor powiedziała, żeby natychmiast przyjechać. Spędziliśmy kilkanaście godzin na SOR. Noga męża była już w złym stanie. Zastrzał, zakrzepica, martwica, brak tętna. Pierwsze zdanie, jakie usłyszeliśmy: dlaczego tak późno? Po przejściu wszystkich badań mąż trafił na stół operacyjny. Operacja nie powiodła się. Druga operacja też. Obrzęk, ból, martwica, odchodząca skóra, sączące się rany, zapach - wraca pamięcią do tamtych dni rozmówczyni.

Przyznaje, że ma ogromny żal, iż zostawiono ją samą ze wszystkim: opatrywaniem, załatwianiem badań, wizyt i lekarstw. W ciągłym stresie. Trudno było się odnaleźć w tej dramatycznej sytuacji.

- Myślę, że gdybym nie miała samozaparcia i zostawiła to wszystko, nie bylibyśmy dziś w miejscu, w którym jesteśmy. Nie wyobrażam sobie, jak w podobnej sytuacji mogłyby poradzić sobie osoby starsze od męża - zastanawia się pani Danuta. W trudnych chwilach była dla męża rehabilitantką, opiekunką, lekarzem - sama wykonywała opatrunki, zastrzyki, załatwiała transport karetki, skierowania na badania czy rehabilitację domową.

Był październik. W pewnym momencie pan Andrzej dostał gorączki i krwotoku. Wezwano karetkę. Mężczyzna trafił na oddział wewnętrzny szpitala w Głubczycach. Wyniki badań hemoglobiny i żelaza były alarmujące.

- Lekarze przyznali, że w tej chwili ratują mężowi życie, a nie nogę. Mąż tydzień przeleżał na oddziale wewnętrznym, skąd przewieziono go na chirurgię, gdzie amputowano nogę na wysokości uda - tak się kończy historia, po której państwo Sulkowscy musieli zacząć uczyć się żyć w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości.

Dziś jednak nie walczą z urzędniczą machiną, gra toczy się o powrót do normalności. 

Pierwsza, zwykła proteza mechaniczna jest już zamówiona i powstaje. Jej koszt to 16 tys. zł, w tym 5,5 tys. zł to środki, jakie zapewnia NFZ. Proteza ma jedynie pomóc panu Andrzejowi w odciążaniu sprawnej nogi i nauce chodzenia. Czeka się na nią około dwóch miesięcy. Dopiero profesjonalna proteza może wspomóc go w powrocie do samodzielności. Jej cena jest bardzo wysoka -  ok. 180 tys. zł. Dojdą koszty rehabilitacji. Im lepsza będzie proteza, tym większa szansa, że pan Andrzej wróci do dawnego życia. Również do pracy zawodowej.

- Lepiej chyba chodzić do pracy, mieć zajęcie. Nie będę przecież siedział cały czas w domu - podkreśla Andrzej Sulkowski.

Cały artykuł w 7. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukaże się 23 lutego.

***

Każda pomoc się liczy. Można wpłacić darowiznę, przekazać 1 proc. podatku. Trwa też zbiórka na facebookowym profilu Danuty Sulkowskiej - w wyszukiwarkę FB należy wpisać "Dana Dana".

Fundacja Sedeka "Zdążyć z Pomocą". Darowizny można kierować na jedno z kont:

1. 93 2490 0005 0000 4600 7287 1845 - darowizny w polskich złotych PLN.

2. PL 76 2490 0005 0000 4600 7227 9093 kod SWIFT (BIC): ALBPPLPW - darowizny w euro.

Tytułem: 11987 - Sulkowski Andrzej

1 proc. podatku: Numer KRS: 0000338389, "Cel szczegółowy 1%: 11987 - Sulkowski Andrzej"

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Maja 22.02.2021 14:15
Jestem myslami przy was i pewna, ze szczescie jest po waszej stronie. "Zwycięzca to po prostu marzyciel, który się nie poddał."

and 22.02.2021 09:28
To są efekty teleporady trzymać tak dalej

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Prof TuskTreść komentarza: Z tego co kojarzę, to akurat otwierano nowe placówki tam gdzie ich nie było. Ale nie bój nic. Zaraz zamiast Poczty Polskiej będzie deutsche post i będzie pełna radość i spokój.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 14:57Źródło komentarza: Pracownicy Poczty Polskiej z Kędzierzyna-Koźla protestowali w Warszawie przeciwko zwolnieniomAutor komentarza: DżejsonTreść komentarza: Wyłącz tvn, bo już ci papkę z mózgu zrobił. Niekorzystne finansowo umowy na dostarczenie gazu były podpisywane za czyich rządów?! Przypomnę również, że poprzednie wcielenie koalicji 13 grudnia nosiło się z zamiarem sprzedaży Puław ruskim. Ale o tym w tvn chyba nie mówią. Niech teraz sprzedadzą Azoty rodakom premiera i będzie święty spokój, bo za tej ekipy nic się nie opłaca.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 12:59Źródło komentarza: ZAKSA S.A. wydała komunikat dotyczący umowy z Grupą AzotyAutor komentarza: Miru$Treść komentarza: A może by tak powiedzieli jak to się żyło wierchuszce solidarności za czasów pisu na wysokich stanowiskach? Może by tak przytoczyli sytuację ich działaczy w Poznaniu i Łodzi co tam się działoData dodania komentarza: 25.04.2024, 12:46Źródło komentarza: Pracownicy Poczty Polskiej z Kędzierzyna-Koźla protestowali w Warszawie przeciwko zwolnieniomAutor komentarza: PatriotaTreść komentarza: 😂 To co się dzieje mój drogi to jest efekt władzy PIS-u grupa azoty pod ich władzą wpadła w dziwne problemy finansowe, to za ich rządów Orlen chciał przejąć jeden oddział w Puławach albo Policach nie pamiętam teraz dokładnie.... Więc jeśli pretensje to tylko do Pana Jarosława. To za ich rządów Grupa Azoty podpisała niekorzystne finansowo warunki na dostarczanie gazu, i teraz przeplacaja i będę to robić jeszcze przez długi czas,Data dodania komentarza: 25.04.2024, 09:00Źródło komentarza: ZAKSA S.A. wydała komunikat dotyczący umowy z Grupą AzotyAutor komentarza: babciaTreść komentarza: Miasto kurczy się, a Koźle wyparowuje. Do innego przedszkola? Za moment w innym przedszkolu będzie tak samo. Cóż, wazny nie jest człowiek, ktory tu jeszcze chce mieszkać. Tak jak wron ( bo można odjechać), tak urząd nie widzi ludzi.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 07:27Źródło komentarza: Rodzice dzieci z Przedszkola nr 15 w Koźlu zgłaszają problemAutor komentarza: spryciulaTreść komentarza: Nie pożyczaj, zły obyczaj :)Data dodania komentarza: 25.04.2024, 06:07Źródło komentarza: Podali kod BLIK i stracili kasę. Coraz więcej oszukanych
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 11°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1007 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna