sobota, 20 kwietnia 2024 16:20
Reklama
Reklama
Reklama

Chcemy docierać do świadomego odbiorcy. VIDEO

Każdego roku dzięki „Wrzosowisku” odkrywamy genialnych twórców polskiej sceny muzycznej, których na co dzień nie usłyszymy w żadnym radiu ani telewizji. Duet Bolewski & Tubis został owacyjnie przyjęty przez kędzierzyńsko-kozielską publiczność. Podczas trasy koncertowej po 30 miastach Polski wykonawcy w jazzowej aranżacji prezentują dorobek Grzegorza Ciechowskiego, ale nie zapominają też o swoim repertuarze.
Chcemy docierać do świadomego odbiorcy. VIDEO

Autor: Bolewski & Tubis obiecali, że wrócą jeszcze do Kędzierzyna-Koźla

- Podczas koncertu w Kędzierzynie-Koźlu mieliście doskonałą interakcję z publicznością. Chyba byliście trochę spragnieni tego kontaktu ze swoimi fanami na żywo.

- Brakowało nam tego kontaktu. Trochę zapomnieliśmy, jak to było, i teraz jest ogromna radość, kiedy wracamy do koncertowania. Muzyka niesie nas jeszcze bardziej niż przed wybuchem pandemii. Co więcej, ten koncert w Kędzierzynie-Koźlu był naprawdę wyjątkowy, bo wcześniej graliśmy w Krakowie i Rzeszowie, ale tutaj zadziało się coś więcej. To jest niewytłumaczalne, ale zdarzają się takie koncerty. Podobnie ciepło, wyjątkowo i klimatycznie jak w Kędzierzynie-Koźlu było w Sopocie. Publiczność wrażliwa na emocje płynące ze sceny jest tu na pierwszym miejscu. My zawsze to podkreślamy, że jesteśmy takim zespołem, który gra dla publiki chcącej się choć na chwilę zatrzymać i zastanowić.

- Przyjechaliście do nas z Łodzi. Wykładacie w tamtejszej Akademii Muzycznej. Jesteście doktorantami. Niebawem macie egzamin. Ważne wydarzenie w waszym życiu.

- Tu się nie ma co chwalić, bo czeka nas poważny stresik. Wbrew pozorom nie jesteśmy już tacy młodzi. Zaczęliśmy pracować od razu po studiach. To będzie jakieś 12 lat, a już od 10 lat ścigają nas, żeby zrobić ten doktorat. Muzyka żyje, to jest żywy organizm. Z kolei pisanie o muzyce w najrozmaitszych aspektach encyklopedycznych, opisywanie jej zarówno od strony technicznej, jak i różnych środków wyrazu jest na przeciwległym biegunie w stosunku do tego, co przeżyliśmy na dzisiejszym koncercie. Tego się nie da opisać. To są dwa różne światy.

- Jesienią bardzo dużo gracie. W sumie 30 koncertów, podczas których prezentujecie w aranżacji jazzowej utwory nieodżałowanego Grzegorza Ciechowskiego. To pokazuje wasz wielki potencjał, że zdołaliście repertuar tego wybitnego artysty zaprezentować w tak niecodzienny sposób. Długo się zastanawialiście, jak to ugryźć?

- To było bardzo naturalne i powstało niezwykle szybko. Nie było jakiegoś założenia, żeby zrealizować taki projekt. Przez pandemię zaczęliśmy się spotykać i trochę bawić muzyką. Pojawiła się m.in. zabawa utworami Grzegorza Ciechowskiego. Szybko okazało się, że dobrze nam to wychodzi, ponieważ są to bardzo plastyczne utwory i w taki właśnie sposób narodził się ten projekt.

- Wasza trasa koncertowa pokazuje, że jest zapotrzebowanie na taką muzykę. Liczba waszych koncertów robi wrażenie.

- Owszem, jesteśmy zaskoczeni, bo naprawdę jest duże zainteresowanie. Cieszy nas to tym bardziej, że sami, we dwójkę, gramy na czterech instrumentach, sami wszystko organizujemy i dbamy o promocję.

- Macie talent, ogromny potencjał, ale trudno się przebić, szczególnie w tych największych stacjach radiowych, gdzie niepodzielnie rządzi komercja. Ja was dotąd nie słyszałem w radiu.

- Taka jest tendencja od wielu lat. To się trochę polaryzuje w tym sensie, że my chcemy docierać do świadomego odbiorcy. Dziś obserwujemy, że jest bardzo dużo osób, które takiej muzyki potrzebują, podobnie jak autentycznego kontaktu z artystami, ze sceną, której towarzyszy ta wymiana energii. Byłoby cudownie, gdyby muzyka ambitna była obecna w mainstreamowych mediach, ale nie zmienimy tego. Przekornie mówiąc, wcale tego aż tak do końca nie potrzebujemy, skoro widzimy, że w internecie jest tyle osób, które tworzą naprawdę równoległy i niezależny nurt odbioru ambitnej sztuki i muzyki.

- Trudno mi waszą twórczość zaliczyć do jakiegoś konkretnego gatunku muzycznego. Dzisiaj mieliśmy trochę jazzu, ale jak sądzę, wam żaden gatunek w muzyce nie jest obcy. Daje o sobie znać wasze wszechstronne wykształcenie muzyczne.

- W wielu sytuacjach mówi się, że występuje u nas połączenie piosenki autorskiej i improwizacji. To jest nasz klucz. Ale zdarza się też takie sformułowanie, że to jest balans pomiędzy odważną popową muzyką alternatywną a muzyką jazzową. Krótko mówiąc, alternatywny pop z elementami muzyki jazzowej. Ostatnio byliśmy w Radiu 357. Stara Trójka, która przeniosła się do internetu, ciągle jest z nami. Marek Niedźwiecki i Piotr Stelmach zapraszali nas zawsze na wywiady. Teraz byliśmy u Oli Budki i ona powiedziała, że po paru miesiącach wróciła do naszej płyty. Przyznała, że owszem przypięto nam taką jazzową łatkę, ale posłuchała tego krążka i stwierdziła, że to jest przecież płyta piosenkowa, że my gramy przede wszystkim piosenki. Natomiast podczas koncertu faktycznie pozwalamy sobie zmieniać energetycznie warstwę muzyczną. Wtedy pojawia się wrażenie, że to jest jazz, bo bardzo dużo improwizujemy podczas grania tych utworów i każdy koncert jest inny. Między innymi dzisiaj czujemy taką fajną energię, bo ten koncert też zagraliśmy zupełnie inaczej niż zazwyczaj, co w zespołach stricte popowych, tych radiowych się nie zdarza. Tam jest wszystko poukładane, tam jest przemyślany aranż, który musi się wydarzyć.

- Miałem przyjemność zakupić dwie wasze pierwsze płyty i jak na razie ostatnie. Czy myślicie już o trzecim krążku?

- To wszystko dzieje się spontanicznie. Na ten moment nie ma takich planów, bo mamy bardzo dużo pracy koncertowej. Ale chcemy ruszyć z autorskimi utworami, bo uważamy, że tak trzeba. Zatem na pewno pojawi się trzecia płyta autorska.

- Trzymam więc kciuki za obronę prac doktorskich i zapraszam ponownie do Kędzierzyna-Koźla.

- Dziękujemy bardzo i do zobaczenia.

Rozmawiał Andrzej KOPACKI

Zapraszamy do wysłuchania dwóch utworów wykonanych przez duet Bolewski & Tubis podczas tegorocznego "Wrzosowiska".

 

Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Pełno tego jest w azotowych lasachData dodania komentarza: 20.04.2024, 13:54Źródło komentarza: Mieszkanka Azotów natrafiła na artefakt sprzed 80. lat?Autor komentarza: Marek KutekTreść komentarza: Witam znałem osobiście AdMa Żuka proszę o kontakt zDymitremData dodania komentarza: 20.04.2024, 10:31Źródło komentarza: Francuz szuka śladów swoich bliskich w KędzierzynieAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Pan doktor Prokopczuk może jest specjalistą i to dobrym od serca jako mięśnia, ale dla człowieka serca, tego serca prawdziwego to nie ma. Materia większa od ducha. Przepłakałam przez jego "życzliwość" kilka godzin i dopiero miałam stres, i ciśnienie. Ale moje serce, to z mięśnia, wytrzymało. Może dobry lekarz ale człowiek bez serca.Data dodania komentarza: 19.04.2024, 23:44Źródło komentarza: Obchodzimy Tydzień dla Serca. Doktor Janusz Prokopczuk opowiada jak o nie dbaćAutor komentarza: Wojciech RajchelTreść komentarza: Po co się kłócić o poparcie kandydatów ludzie! To takie proste... Zarząd Powiatowy Lewicy w Kędzierzynie-Koźlu miał prawo zadecydować o poparciu kandydata zgodnie ze statutem, gdyż podejmuje decyzje na obszarze powiatu zgodnie z art 39 e statutu, oskarżanie więc o jednostronne działanie Pana Andzeja Zębalę jest nie na miejscu bo Zarząd Powiatu jest organem statutowym , który działa zgodnie ze statutem kierując się wolą własną i głosem mieszkańców i decyzji nie tylko centralnej tylko realnego głosu tu organów z terenu. Jako szef Opzz popieram niezależną decyzję statutową i nie rozumiem ataku na Zarząd Rady Powiatu Lewicy w Kędzierzynie-Koźlu, zagranie wyborcze i polityczne jak dla mnie. Więc Andzej Zębala nie porządził się sam a Zarząd ma kompetencje statutowe do tego, co można owszem sprawdzić zanim się wywoła burzę. Każdy niech głosuje demokratycznie zgodnie z prawem po co takie rzeczy....pozdrawiamData dodania komentarza: 19.04.2024, 23:22Źródło komentarza: Czy struktury Lewicy w Kędzierzynie zostaną rozwiązane?Autor komentarza: LewicowiecTreść komentarza: A co to ta nowa lewica? Kto w mieście? Ten Rajchel? On z Piaseckim trzyma, a w poprzednich wyborach z Marceliną się fotografował. Przegnać te farbowane lisy gdzie pieprz rośnie.Data dodania komentarza: 19.04.2024, 20:40Źródło komentarza: Czy struktury Lewicy w Kędzierzynie zostaną rozwiązane?Autor komentarza: Skazany czy nie?Treść komentarza: Skazany czy nie?Data dodania komentarza: 19.04.2024, 20:21Źródło komentarza: Brudna kampania wyborcza przed drugą turą w Kędzierzynie-Koźlu
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 8°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna