Informacja o działalności Jednostki Strzeleckiej 3064 w Kędzierzynie-Koźlu wzbudziła duże zainteresowanie naszych czytelników. Pisaliśmy o tym tutaj:
Pojawiły się jednak głosy zarzucające nam wprowadzanie mieszkańców w błąd – jakoby taka jednostka nie działała już w mieście, a osoby, które podają, że ją prowadzą, rzekomo robią to nielegalnie i podszywają się pod „prawdziwą” JS 3064. Trzeba więc coś wyjaśnić.
Jednostka Strzelecka 3064 im. Jana Surzyckiego istnieje w Kędzierzynie-Koźlu od wielu lat. Weszła w skład Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego uchwałą Komendy Głównej z dnia 26.04.2018 roku. Funkcjonowała prężnie, jednak z czasem zainteresowanie taką działalnością spadło niemal do zera, a jednostka funkcjonowała tylko "na papierze". W tym okresie miała trzech dowódców.
- W listopadzie br. Radosław Krawczyk zrezygnował z dowodzenia JS 3064, proponując na swoje miejsce Jana Mirgę. Po rozmowie w tej sprawie z panem Krawczykiem, a następnie z panem Mirgą, podjąłem decyzję o powierzeniu Janowi Mirdze pełnienia obowiązków dowódcy Jednostki Strzeleckiej 3064 w Kędzierzynie-Koźlu – poinformował nas komendant główny Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego, brygadier ZS Marek Matuła. – Biorąc pod uwagę fakt, że pan Jan Mirga jest żołnierzem WP w Opolskiej Brygadzie OT, awansowałem go na stopień sierżanta Związku Strzeleckiego. Do podjęcia tej decyzji przekonały mnie działania nowego dowódcy jednostki, który w ciągu dwóch tygodni doprowadził do wzrostu liczby członków z 1 do 30. Również dobra opinia z jego jednostki wojskowej potwierdziła moje przekonanie, że ta kandydatura jest trafna i będzie z korzyścią dla samej jednostki, związku oraz lokalnego środowiska, tj. miasta Kędzierzyn-Koźle – wyjaśnia komendant.
Mianowanie Jana Mirgi na stopień sierżanta Związku Strzeleckiego nastąpiło rozkazem komendanta z dnia 21 listopada 2025 roku. Natomiast następnego dnia powierzono mu pełnienie obowiązków dowódcy JS 3064. Oznacza to więc, że JS 3064 w Kędzierzynie-Koźlu cały czas formalnie istniała, a zmieniali się jedynie jej dowódcy. Z czasem działalność jednostki „wygasła”, ale obecnie ponownie jest aktywna. Jak poinformował redakcję brygadier ZS Marek Matuła, po raz pierwszy od chwili wstąpienia do Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego jednostka liczy około 30 strzelców, co w przypadku Kędzierzyna-Koźla jeszcze się nie zdarzyło. Rekrutowane są zarówno osoby pełnoletnie, jak i młodzież w wieku zbliżonym do pełnoletności. Instruktorzy posiadają odpowiednie uprawnienia do prowadzenia zajęć.
Dla postronnego mieszkańca mylące mogą być dwa różne profile facebookowe dotyczące tej samej jednostki. Pierwszy (starszy) nosi nazwę „Jednostka Strzelecka 3064 Kędzierzyn-Koźle im. Jana Surzyckiego” i ma blisko 500 polubień oraz obserwujących. Brakuje tam jednak aktywności, a ostatnie zapisane wydarzenie pochodzi z 28 września 2019 roku. Drugi profil to „Jednostka Strzelecka 64 Delta” z dopiskiem „Jednostka Strzelecka 3064 – Oficjalna Grupa”, funkcjonujący od 17 listopada 2025 roku, powstały poprzez zmianę wcześniejszej, nieformalnej grupy. Profil na Facebooku może założyć każdy, a w tym przypadku najwyraźniej nie doszło do porozumienia osób zarządzających kontami, aby istniał tylko jeden dotyczący JS 3064.
- Jak na razie, według mojej wiedzy, JS 3064 zajmuje się przede wszystkim naborem chętnych do jednostki oraz budową struktury kierowniczej. Myślę, że w styczniu 2026 roku reprezentanci Komendy Głównej przyjadą do Kędzierzyna-Koźla w celu przeprowadzenia stosownego szkolenia z zakresu organizacji i wymagań stojących przed dowódcą oraz kadrą Jednostki Strzeleckiej, jej umocowania w systemie prawnym państwa oraz form doskonalenia pracy własnej – informuje komendant główny Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego, brygadier ZS Marek Matuła.
Wszystko więc wskazuje, że mamy do czynienia z konfliktem pomiędzy dawnymi członkami JS 3064 a osobami, które obecnie do niej należą i nią kierują. Czy ma to jakikolwiek sens poza osobistymi uprzedzeniami, skoro przedstawione przez nas fakty mówią same za siebie? Ocenę pozostawiamy czytelnikom.

















Napisz komentarz
Komentarze