pomoc

Prawie dwie godziny dobrej muzyki i tekstów. Pełna sala - około 80 osób, wśród nich Ukraińcy. Centrum Kultury w Polskiej Cerekwi było miejscem niezwykłego koncertu charytatywnego. Na rzecz mieszkańców objętego wojną kraju grano, śpiewano i zbierano pieniądze.

Spory transport materiałów medycznych oraz żywności wyjedzie z przystani „Szkwał” w Koźlu do Winnicy oraz Żytomierza w Ukrainie.

Jeszcze na przełomie lutego i marca br. czyli wkrótce po napaści Rosji na Ukrainę, grupa kierowców z Kędzierzyna-Koźla wpadła na pomysł, aby wspólnymi siłami zapewnić transport z myślą o uciekających przed wojną uchodźcach.

Słuchamy, przytulamy, tulimy dzieci, usypiamy. Robimy wszystko, co się da - mówi Katarzyna Pałac-Kądziołka z Długomiłowic w gminie Reńska Wieś. - Nam nie towarzyszyły żadne obawy. Bały się o nas nasze dzieci. „Mamusiu, a co, jak nie wrócisz” - pytały. Jak dowiedziały się w środę, że jedziemy, w nocy już były wymioty i bóle brzucha - przyznaje pani Katarzyna. Czteroosobową ekipą wyjechała kamperem na granicę polsko-ukraińską, by w mrocznych czasach, jakie nastały, dać potrzebującym coś od siebie.

W Grupie Azoty ZAK 18 marca odbyło się symboliczne przekazanie darowizny o wartości 250 tysięcy złotych, która wesprze Caritas Diecezji Opolskiej w pomocy uchodźcom z Ukrainy.

Schronisko w Kędzierzynie-Koźlu od lat zapewnia bezpieczny azyl i godne warunki życia bezdomnym zwierzętom z naszego regionu. Pracownicy i wolontariusze dbają nie tylko o przysłowiową pełną miskę, ale również aktywność fizyczną, kontakt z ludźmi, obdarzają je opieką i czułością. Jedyną rzeczą, jakiej brakuje tym psom i kotom do pełni szczęścia to domy i własne rodziny. Być może, któremuś z nich brakuje właśnie Ciebie…

Przez kilka dni bezpieczne schronienie w Ostrożnicy w gminie Pawłowiczki znalazło troje członków rodziny, którzy musieli opuścić ogarniętą wojną Ukrainę. Sołectwo ugościło też trójkę innych uchodźców.

Posty w mediach społecznościowych na temat rzekomej opłaty pobieranej za nocleg od ukraińskich uchodźców w Domu Pielgrzyma na Górze św. Anny wywołały istną burzę w sieci. Oburzeni internauci nie zostawili suchej nitki na tym procederze. Okazało się jednak, że to zwykłe kłamstwo. Kierownictwo prowadzonego przez franciszkanów domu poinformowało, że przyjęto tam już ok. 200 uchodźców, którzy nic za ten pobyt nie płacą.

Michał Kozłowski to 33-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla, który od kilku tygodni walczy z ciężką chorobą. Mężczyzna, który sam ratował ludzkie życie, wygrał również walkę o swoje. Teraz potrzebna jest każda złotówka na rehabilitację.

"Bardzo proszę o wsparcie. To moja akcja pomocy dla dzieciaków z Ukrainy. Trenują z moją córką w Opolu. Są z trenerami z dala od domów. Potrzeby są ogromne" - skontaktowała się z naszą redakcją czytelniczka.

Czworo mieszkańców gminy Pawłowiczki w dniach 8-9 marca przebywało na przejściu granicznym w Dorohusku, gdzie, jak setki innych ludzi dobrej woli z wielu krajów, niosło pomoc uchodźcom z ogarniętej wojną Ukrainy.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Patriotyczny Kędzierzyn-Koźle wrócili właśnie z Ukrainy, gdzie pojechali trzema wypełnionymi darami busami.

Ryż, kasza, makaron, cukier, konserwy, herbata. To lista artykułów, które najszybciej znikają z punktu zbiórki darów na kozielskim „Szkwale”. Pakiety pomocowe wydawane są dla ukraińskich rodzin, które znalazły u nas schronienie i dla osób zapewniającym im dach nad głową.

We wtorek 8 marca, z okazji Dnia Kobiet, na terenie całego kraju wolontariusze Polskiego Czerwonego Krzyża zbierali pieniądze do puszek. Kwesta, realizowana pod hasłem „Dzień DLA Kobiet", miała na celu zapewnienie długofalowej pomocy kobietom i dzieciom z Ukrainy. Uzyskane w ten sposób środki finansowe zostaną przekazane na te działania.

Transport zorganizowany wspólnie przez Polską Platformę Ekologiczną S.A. oraz mieszkańców gminy Pawłowiczki trafił do Ukrainy.