poniedziałek, 20 maja 2024 06:49
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Firma CEWE zrealizuje w Kędzierzynie-Koźlu inwestycję za około 20 milionów złotych

Firma CEWE przymierza się do kolejnej ważnej inwestycji w kędzierzyńsko-kozielskiej siedzibie spółki przy ulicy Strzeleckiej 11. Mówimy o dodatkowych 6 tys. mkw. z przeznaczeniem na powierzchnie magazynowe i produkcyjne. Rozpoczęcie zadania, które kosztować będzie około 20 mln złotych, nastąpi w pierwszej połowie br., a cały proces inwestycyjny potrwa mniej więcej rok. Z czasem, dzięki nowemu przedsięwzięciu, zatrudnienie w firmie znajdzie na stałe dodatkowo 25-30 osób.
Firma CEWE zrealizuje w Kędzierzynie-Koźlu inwestycję za około 20 milionów złotych
Siedziba firmy CEWE w Kędzierzynie-Koźlu

Autor: WS

Dyrektora generalnego CEWE Ryszarda Kanasa, zapytaliśmy co skłoniło koncern CEWE Stiftung & CA do tego, aby zrealizować tę inwestycję właśnie w Kędzierzynie-Koźlu? Tym bardziej, że podobno w grę wchodziły jeszcze dwie inne lokalizacje - jedna w Niemczech, a druga w Budapeszcie na Węgrzech.

- Wybór miejsca inwestycyjnego jest zawsze złożony. Z całą pewnością do czynników, które zaważyły na tej decyzji, należy docenienie naszej sprawdzonej od lat jakości, potwierdzonej zresztą po ostatnich wzrostach sprzedaży oraz bardzo dobrze zorganizowanej i funkcjonującej logistyki. Po ostatniej rozbudowie daliśmy się poznać jako bardzo wiarygodny partner dla naszych oddziałów rozlokowanych w całej Europie. Dochodzi również klimat wokół nowych inwestycji w danej lokalizacji, który w Kędzierzynie-Koźlu należy do bardzo dobrych. Cenimy sobie otwartość i zainteresowanie naszymi planami inwestycyjnymi ze strony miasta oraz pani prezydent, która nie szczędzi również swojego wsparcia pod względem merytorycznym - przyznaje dyrektor Ryszard Kanas.

Jednym z czynników, który miał dość istotny wpływ na podjęcie decyzji lokalizacyjnej, było też włączenie działki przy ul. Strzeleckiej do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. 

- Rzeczywiście w ostatnich latach zmieniło się prawo, które pozwala nowym inwestycjom, nawet tym nieulokowanym w strefach ekonomicznych, po spełnieniu szeregu warunków, na korzystanie w pewnym stopniu z ulg podatkowych. Nie był to kluczowy czynnik przy podejmowaniu decyzji, ale dodatkowo wzmocnił naszą pozycję - zaznacza Ryszard Kanas

Sławięcicki zakład jest niekwestionowanym liderem w segmencie produkcji fotoksiążek w Europie. Zapytaliśmy jego sternika, czy planowana rozbudowa przedsiębiorstwa oznacza, że firma przymierza się też do poszerzenia swojej oferty? Inaczej mówiąc, czy i tak już szeroki wachlarz produktów, zostanie jeszcze bardziej urozmaicony?

- Rzeczywiście CEWE Fotoksiążka, której wyprodukowaliśmy już ponad 70 mln. egzemplarzy to nr 1 w Europie. Daje ona radość i budzi najlepsze wspomnienia klientów. Nasze centrum produkcyjne w Kędzierzynie-Koźlu może pochwalić się najszerszą paletą fotoproduktów wytwarzanych w Grupie CEWE. Produkujemy tutaj również kalendarze, zdjęcia, fotoobrazy i fotoplakaty za szkłem akrylowym, na płycie alu-dibond, na utwardzonej piance, na drewnie) oraz wiele fotoprezentów: kilka rodzajów kubków, puzzle, magnesy, naklejki, karty memo. Praktycznie co roku dodajemy kolejne propozycje dla klientów. Dla przykładu w ubiegłym roku były to termosy oraz kredki. Ter ostatnie powstały we współpracy ze znaną marką Faber Castell. Oczywiście na każdym naszym produkcie można umieścić swoje zdjęcia. Każdy produkt jest bowiem personalizowany, wytwarzany pod konkretne zamówienie. Rozbudowa bazy produkcyjnej i magazynowej pozwoli nam na dalszy rozwój w tym kierunku - wyjaśnia nasz rozmówca.

Dobra passa

W 2019 roku powstała już w Sławięcicach nowa hala produkcyjna o powierzchni 1632 mkw. jak również magazyn o powierzchni 932 mkw. oraz dwukondygnacyjna część administracyjno-socjalna. Inwestycja kosztowała około 8 mln zł, stworzono kilkadziesiąt nowych miejsc pracy. Czy to, że po tak krótkim czasie podjęto kolejną decyzję o rozbudowie zakładu, oznacza, że wciąż rośnie zapotrzebowanie na produkty kędzierzyńskiej spółki?

 - Rzeczywiście nasze zaskoczenie było ogromne, że po tak krótkim okresie od wybudowania nowej hali (bo praktycznie po roku), powstanie potrzeba dobudowania kolejnej powierzchni. Natomiast, po dokonaniu  analiz, z duszą na ramieniu wystąpiliśmy do Zarządu Grupy z sugestią stworzenia kolejnej powierzchni produkcyjno-magazynowej dla rosnącej produkcji. Uznaliśmy to za nieodzowne celem spełnienia wyzwań, które stoją przed nami. Powyższe wynikało z faktu, że na przestrzeni jednego roku nasza produkcja wzrosła o ponad 100%. Dlatego ogromnie się cieszymy, że takową zgodę na nową inwestycję otrzymaliśmy i od razu przystąpiliśmy do przygotowań związanych z rozbudową - wyjaśnia dyrektor techniczny CEWE Henryk Hadasik.

Przy okazji wspomnianej wcześniej inwestycji powierzchnia produkcyjna sławięcickiej spółki zwiększyła się praktycznie o połowę. Bardzo znacząco wzrosła też sama produkcja. Jak będzie tym razem? 

- Na przestrzeni kilku ostatnich lat (w zasadzie od decyzji o poprzedniej rozbudowie w roku 2018) nasza produkcja wzrosła aż czterokrotnie. Stąd też zachodzi potrzeba dalszej rozbudowy. Analizujemy już dalsze pomysły odnośnie wdrażania nowych technologii, dlatego wierzymy, że po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie nowej hali od razu rozpoczniemy instalację maszyn produkcyjnych, co pozwoli nam w kolejnych latach ponownie zwiększyć produkcję o następne parędziesiąt procent - tłumaczy dyrektor Henryk Hadasik, którego zapytaliśmy też o przybliżony koszt tego zadania? 

- Obserwując obecną sytuację na rynku (nie tylko budowlanym), oszacowanie kosztów zdaje się być bardzo trudne i nie ukrywam, że z pewną nerwowością przyglądamy się rosnącym cenom materiałów budowlanych. Natomiast na dziś szacujemy, że przewidywany koszt inwestycji tego zadania wyniesie około dwudziestu milionów złotych - dodaje Henryk Hadasik.

COVID-19 im niestraszny

Mimo pandemii, branża w której działa spółka CEWE, doskonale poradziła sobie w tych trudnych dla gospodarki czasach. Zarówno rok 2020, jak i 2021 był dla firmy bardzo pomyślny. 

- W takich czasach jak te obecne, każda działalność ma przed sobą pewne niewiadome. Pojawiają się znaki zapytania, co czeka nas w trakcie takich niespotykanych jak dotąd sytuacji. Okazało się, że jak mawiano w Europie tzw. Efekt „Stay-at-Home”, czyli w przetłumaczeniu na język polski „pozostawania w domu”, był dla nas jak najbardziej pozytywny - zapewnia dyrektor Ryszard Kanas.

Nasz rozmówca przypomina, że szczególnie na początku pandemii możliwość wychodzenia z domu i przemieszczania się została znacząco ograniczona. Ludzie mieli więc doskonałą okazję ku temu, aby przeszukać swoje potężne zasoby zdjęciowe, na co zazwyczaj nie mieli czasu. W konsekwencji tych poszukiwań, wybierali najlepsze ujęcia i zarazem fantastyczne wspomnienia, które mogli zawrzeć w produktach spółki CEWE. - Zatem w ciągu tych dwóch ostatnich lat nie narzekaliśmy na brak klientów. Efekt „Stay-at-Home” zaznaczył się wręcz w naszym przypadku bardzo mocnym wzrostem sprzedaży. Spływały do nas zamówienia z całej Europy. My też po tym naszym rozszerzeniu produkcji sprzed dwóch lat i powiększeniu hali o parę tysięcy metrów kwadratowych, poszerzyliśmy również gamę naszych produktów, które trafiły na podatny grunt. Były tam m.in. karty memo dla dzieci, czy też puzzle służące do tego, aby móc więcej czasu spędzać z rodziną. Chociażby układając wspomniane puzzle ze swojego wspólnego zdjęcia z wakacji - argumentuje dyrektor Ryszard Kanas.

Renesans fotografii

Ludzie zaczęli doceniać wspólne wyjazdy, wzajemne relacje, wspaniałą atmosferę, bycie ze sobą, a także wspomnienia, które w jakiś sposób można przywołać. Najlepiej poprzez dokumentację zdjęciową tych chwil. Wiadomo, że w dzisiejszych czasach posiadamy potężne ilości fotografii, które zapisane są na najrozmaitszych nośnikach pamięci. Natomiast ludzie zaczęli dostrzegać wartość dodaną dokonanego przez nich samych wyboru w postaci tych najpiękniejszych ujęć. - Na przykład CEWE Fotoksiążka, nasz sztandarowy produkt, oznacza wybór 200-300 zdjęć, które można ułożyć sobie we wspomnienia z danego roku, czy konkretnego wyjazdu, odtwarzając je z przyjemnością nawet po paru latach. I wtedy dużo łatwiej do nich sięgnąć, siedząc wygodnie przy kominku, pokazując rodzinie, znajomym, dzieciom, niż w przypadku tych potężnych zasobów zgromadzonych chociażby na komputerze czy przenośnym dysku - przekonuje dyrektor Ryszard Kanas. - Dlatego z optymizmem patrzymy w przyszłość, choć oczywiście brakuje nam teraz podróży, szczególnie do tych odległych zakątków świata. Ale za chwilę to wszystko powróci i ludzie tym bardziej będą chcieli zachować te wspomnienia na zdjęciach. Kiedyś każdy przechowywał fotografie w albumach, natomiast postęp technologiczny sprawił, że to wszystko zaczęliśmy gromadzić za pośrednictwem nośników elektronicznych, choć nie zawsze były one tam w pełni bezpieczne. Po drugie, aby rzeczywiście mieć pod ręką te najlepsze ujęcia, to potrzebny jest na to jakiś pomysł. Zatem takie zarchiwizowanie zdjęć w postaci gotowego produktu, jakim jest CEWE Fotoksiążka, to naprawdę świetna sprawa. Ja z tej możliwości korzystałem już 5-7 lat temu, gdy nie wiedziałem jeszcze, że produkcja CEWE znajduje się w Kędzierzynie, a odbierałem ją wtedy w sklepie Fotojoker. To był prezent dla żony, do którego naprawdę chętnie wracamy. I oczywiście mamy już kolejne CEWE Fotoksiążki czy coroczne kalendarze. Obecnie na świecie panuje już pewne zmęczenie i przesyt tą informatyzacją życia, z którą stykamy się niemal na każdym kroku. Można odnieść wrażenie, że do łask zaczynają wracać te tradycyjne zdjęcia - dzieli się swoimi spostrzeżeniami nasz rozmówca. 

Więcej informacji na ten temat w najbliższym wydaniu Nowej Gazety Lokalnej z 15 lutego!


Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: CEWE

Foto: WS

Foto: WS


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 13°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna