OSP Stare Koźle nie należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, przez co uczestniczy w akcjach wyłącznie na terenie swojej miejscowości (w minionym roku tylko w pięciu).
- Chcemy stworzyć jednostkę specjalistyczną. Mamy trzech ratowników medycznych i trzech po kwalifikowanym kursie pierwszej pomocy. Posiadamy również dużo sprzętu do ratownictwa medycznego - mówi Dawid Rossa, prezes OSP Stare Koźle, który jest również ratownikiem medycznym jeżdżącym karetką pogotowia ratunkowego.
Czy to oznacza utworzenie czegoś w rodzaju straży ratunkowej?
- Coś w tym stylu. W tym roku chcemy przeszkolić pozostałych druhów z kwalifikowanej pierwszej pomocy. Nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądać sytuacja z wyjazdami, bo to tak naprawdę zależy od miejsca zdarzeń i dyspozytora, który wysyła siły i środki. Jedyne, co możemy zrobić, to być w gotowości i reagować na każdą syrenę i alarm. Od wielu lat straż nie ogranicza się tylko do działań związanych z gaszeniem pożarów, ale kierowana jest do zdarzeń medycznych, miejscowych zagrożeń typu powalone drzewo oraz usuwania innych skutków żywiołów lub działań człowieka - wyjaśnia Dawid Rossa.
OSP Stare Koźle liczy 35 członków, w tym 23 przeszkolonych do działań ratowniczo-gaśniczych. Jeden z druhów jest zawodowym strażakiem PSP. Poza wozem na stanie mają także łódź.
- Stary lublin jest już mocno wysłużony, wszystko się w nim psuje. Poza tym to nie jest pojazd gaśniczy. Szukamy dofinansowania na nowy pojazd lekki, a w przyszłości chcielibyśmy też wóz z wodą - dodaje prezes.
Jako że nie należą do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, z wieloma problemami muszą radzić sobie sami.
- Budynek remizy wyremontowaliśmy własnym kosztem i własnoręcznie. Każdy coś załatwiał po znajomości we własnym zakresie i udało się odbudować remizę - podkreśla Dawid Rossa.
W ubiegłym roku, przy wsparciu miejscowych przedsiębiorców, zrobili pojemnik w kształcie serca na nakrętki. Na budynku remizy zamontowali kapsułę z AED, która służy do przechowywania defibrylatorów.
- Mamy mało wyjazdów, ale staramy się ćwiczyć jak najczęściej i robimy to głównie we własnym zakresie. W Starym Koźlu mamy stary dom naszej druhny, który służy do różnych ćwiczeń. W okresie letnim ćwiczymy na Odrze. W kwietniu będziemy organizować ćwiczenia, na które zaprosimy jednostki OSP z całej gminy - powiedział prezes.
Ochotnicza Straż Pożarna w Starym Koźlu organizuje też wiele imprez dla mieszkańców. Każdej zimy odbywają się ferie dla dzieci. W harmonogramie mają też mikołajki.
- Mamy poważne plany na ten rok, ale nie chcę na razie zdradzać szczegółów. Myślę, że będzie o nas głośno - dodał Dawid Rossa.

















Napisz komentarz
Komentarze