Zagraniczne tradycje strzeleckie w polskiej Ekstraklasie – czy w sezonie 2021/2022 królem strzelców znów zostanie obcokrajowiec?
Jednym z największych zarzutów podnoszonych w stosunku do polskiej Ekstraklasy jest masowe ściąganie zagranicznych zawodników. Krytycy takich posunięć twierdzą, że to wpływa negatywnie na rozwój młodych polskich piłkarzy. Jest to ciekawa kwestia, nad którą można debatować. Jednak wspomniane osoby często wysuwają także zarzuty dotyczące tego, że ściągani zagraniczni piłkarze prezentują marny poziom. Niemniej w tym przypadku wystarczy rzucić okiem na kilka ostatnich klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, aby od razu obalić to stwierdzenie.
Historia pokazuje bowiem, że to zagraniczni napastnicy dominują w Ekstraklasie pod kątem liczby zdobywanych goli. Taka „tradycja” trwa już od dobrych kilku lat. W sezonie 2018/2019 tytuł króla strzelców Ekstraklasy przypadł Igorowi Angulo. Hiszpan grający w Piaście Gliwice zdobył wtedy 18 goli.
W sezonie 2019/2020 królem strzelców został Christian Gytkjaer, czyli Duńczyk reprezentujący barwy Lecha Poznań. Dorobek skandynawskiego piłkarza wyniósł 20 bramek. Natomiast w sezonie 2020/2021 statuetkę odebrał Tomáš Pekhart. Czech grający w Legii Warszawa zdobył wówczas aż 22 bramki.
Jeżeli więc chodzi o rozgrywki Ekstraklasy, król strzelców bardzo często pochodzi z zagranicy. Ten sezon prawdopodobnie przyniesie kontynuację tej tendencji. Dość powiedzieć, że obecnym liderem klasyfikacji strzelców jest Mikael Ishak. Szwedzki napastnik Lecha Poznań trafił do bramki rywali już 13 razy. Taki wynik daje mu prowadzenie we wspomnianej klasyfikacji. Jednak Ishak nie może osiadać na laurach, ponieważ po piętach depcze mu Ivi Lopez. Hiszpan w barwach Rakowa zdobył już 12 bramek, a więc tylko jedno trafienie dzieli go od wyniku Ishaka. Nie jest więc wykluczone, że to pomiędzy tymi zawodnikami rozstrzygnie się kwestia zdobycia tytułu króla strzelców.
Czy kibice doczekają się Polaka z tytułem króla strzelców Ekstraklasy?
Ostatnim polskim zdobywcą tytułu króla strzelców Ekstraklasy był Marcin Robak. W sezonie 2016/2017 ówczesny napastnik Lecha Poznań zdobył 15 bramek, co pozwoliło mu na zgarnięcie wspomnianego tytułu. Od tego sezonu wszystkie klasyfikacje króla strzelców Ekstraklasy padają łupem napastników z zagranicy.
Czy ktokolwiek może zmienić opisaną prawidłowość? Obecnie jedynym kandydatem wydaje się Karol Angielski. Napastnik Radomiaka Radom w obecnym sezonie zgromadził już 11 trafień. To oznacza, że traci on tylko 2 bramki do aktualnego wyniku Mikaela Ishaka. Tym samym to właśnie piłkarz Radomiaka może być rozpatrywany w kategorii potencjalnego polskiego króla strzelców Ekstraklasy.
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS S.A. (dawniej Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.

















Napisz komentarz
Komentarze