Organizatorami byli: lokal Luźny Klimat oraz Komitet Społeczny "Operacja Pomoc", którego tworzą trzy osoby - Sandra Mieszała, Patrycja Kiwitz i Grzegorz Cioś, którzy od początku wojny zaangażowani byli w niesienie pomocy Ukrainie.
- Zbiórki pieniędzy i darów wśród znajomych zdecydowanie osłabły. Każdy już dał ile mógł. Dlatego poszliśmy krok dalej i zorganizowaliśmy taki jarmark, podczas którego każdy mógł zakupić coś dla siebie, a cały dochód zostanie przeznaczony na najpotrzebniejsze rzeczy dla osób, które zostały w Ukrainie - opowiada Sandra Mieszała.
Podczas imprezy można było kupić m.in. sadzonki kwiatów i kwiaty doniczkowe, domowe wypieki w sam raz na nadchodzące święta czy kiełbaski z grilla.
- W planach mamy już kolejną imprezę na 30 kwietnia. Ale o szczegółach będziemy jeszcze informować. Na razie cieszymy się, że przyszło dziś sporo osób na Rynek, jest wesoło, dzieci się bawią, a ciasta wyprzedały się w mig - dodaje Sandra Mieszała.
Jedną z większych atrakcji, nie tylko wśród dzieci, ale także tych nieco starszych okazała się straż pożarna. OSP Kłodnica oraz OSP Reńska Wieś zaprezentowali swoje wozy. Nie obeszło się bez lania wody, a więc dzieci mogły poczuć się, jak prawdziwi strażacy.









































Napisz komentarz
Komentarze