Przypomnijmy Złombol to kilkudniowy, turystyczny, etapowy rajd charytatywny organizowany od 2007 roku, do którego dopuszczane są pojazdy produkowane i projektowane w dawnym bloku wschodnim (oraz powstałe już po jego rozpadzie ale koncepcyjnie i techniczne oparte na konstrukcjach z tego okresu).
Jak jest na ZŁOMBOLu? Zobacz sam! Zapraszamy na pierwszy odcinek, relację z 19. sezonu tego wspaniałego wydarzenia. Materiał jeszcze ciepły! A hica tu chopie fest! Tymczasem my już w Turcji. Nie czekając na lawetę gonimy z Gazem w gazie na pełnym gazie na metę. Do celu jeszcze ponad 1000 km, a za nami 2000 na kołach bocznymi. Trudno. Co robić? Zobacz jak to robimy – czytamy na profilu Klasyczne.KK
Złombol to nie tylko próba dla starych, zmęczonych samochodów, ale także wyzwanie dla odważnych podróżników gotowych wyjść poza utarte szlaki. Każda edycja to nowe przyjaźnie (i notoryczne wystawienie jej na próbę), niezapomniane chwile i trudne wybory.
Jak podkreślają uczestnicy tego wydarzenia, Złombol to coś więcej niż rajd.
To niesamowita podróż przez kraje, kultury i historie, które pozostają z nami na zawsze. Każda meta ma swój niepowtarzalny klimat, a tegoroczny Złombol prowadzi nas po raz trzeci z dziewiętnastu edycji do Turcji! Kraju, który już dał się nam poznać jako wyjątkowy. W 2010 roku, podczas pierwszej transkontynentalnej edycji, doświadczyliśmy tureckiej gościnności i pełnych adrenaliny przygód. W 2021 roku, gdy Burhaniye było naszą metą, poznaliśmy różnorodność tego kraju – od górskich krajobrazów po tętniące życiem wybrzeże. Wiedzieliśmy, że musimy wrócić po więcej!
W tym roku idziemy na całość. Trzy tysiące kilometrów trasy prowadzi nas głęboko w interior Turcji z dala od utartych szlaków turystycznych. Dotrzemy do regionu Morza Czarnego – miejsca, gdzie kultura, przyroda i historia splatają się w wyjątkowy sposób. Góry, rzeki i malownicze drogi będą naszym codziennym widokiem. Będziemy przekraczać niezliczone pasma górskie, mierzyć się z trudnymi warunkami i własnymi słabościami.
Ta wyprawa to wyzwanie. Nie będzie łatwo – brak wsparcia, lawet, „niańczenia” czy infolinii. Uczestnicy są zdani na siebie, swoją zaradność i wolę walki. Ale właśnie to sprawia, że Złombol jest wyjątkowy. Będą chwile, gdy zwątpicie, gdy powiecie sobie: „To na pewno mój ostatni Złombol”. Ale będą też historie, które będziecie opowiadać latami. Będą przeżycia, które wzmocnią nie tylko was, ale i wasze zespoły. I będą wspomnienia, które pozostaną z wami na zawsze.
Tegoroczna meta, Giresun, to miejsce, gdzie góry spotykają się z morzem. To Turcja, jakiej nie znacie – dzika, piękna i autentyczna. Przygotujcie się na emocje, wysiłek i odkrywanie nieznanego – napisali na stronie internetowej wydarzenia jego organizatorzy.



















Napisz komentarz
Komentarze