Przypomnijmy, 17 grudnia Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa zajmujący ostatnie miejsce w tabeli, pokonał kędzierzynian na swoim terenie 1:3 (17:25, 25:23, 23:25, 18:25). Do obu tych spotkań siatkarze ZAKSY przystępowali w roli faworytów. Niestety zamiast 6 punktów, nasza drużyna nie wywalczyła ani jednego, a jedynym ich dorobkiem było ugranie łącznie dwóch setów w obu tych spotkaniach.
Wielu kibiców liczyło na to, że po środowym blamażu pod Jasną Górą, siatkarze ZAKSY będą chcieli zrehabilitować się przed własną publicznością w spotkaniu z beniaminkiem PlusLigi.
Już pierwszy set pokazał, że mecz może być niezwykle zacięty. Lepiej rozpoczęli go gospodarze wychodząc w pewnym momencie na prowadzenie 7:3, jednak ich przewaga została szybko zredukowania i na tablicy wyników pojawił się remis 9:9. Praktycznie do samego końca tej partii oba zespoły grały punkt za punkt.
Od stanu 25:25 trwała bardzo pasjonująca i zażarta walka o zwycięstwo w pierwszej odsłonie sobotniego pojedynku. Ostatecznie kędzierzynianie wygrali ją 34:32.
Również w drugiej partii kibice w Kędzierzynie-Koźlu doczekali się wielu emocji. Jednak tym razem lepsi byli goście, którzy o wiele lepiej rozpoczęli tego seta, bo od prowadzenia 3:0. „Trójkolorowi” praktycznie przez całą drugą odsłonę gonili wynik (5:8 oraz 8:10). Pod koniec seta gospodarze zdołali jeszcze odrobić straty, ale tym razem nerwową końcówkę wygrali goście (23:25) doprowadzając w tym meczu do remisu (1:1).
Podobny przebieg miała trzecia partia, gdyż od samego jej początku ton grze nadawali goście. Przewaga zawodników z Chełma rosła z minuty na minutę (6:10, 8:12). Mimo prób, siatkarze ZAKSY nie zdołali odrobić tych strat i przegrali trzeciego seta 21:25.
Zrobiło się nerwowo. Kędzierzyńscy fani wciąż wierzyli, że uda się jeszcze wygrać w czwartej odsłonie i doprowadzić do kolejnego w tym sezonie tie-break'a. Jednak na nadziejach się skończyło, gdyż goście wypracowali sobie bezpieczną przewagę, którą z upływem czasu tylko powiększali (9:11, 10:14, 11:17’ 13:20). Ostatecznie wygrali tę partię 20:25 i zapewnili sobie zwycięstwo za 3 punkty, co jeszcze do niedawna można byłoby uznać za sensację. Obecnie taki wynik można już tylko rozpatrywać w kategoriach niespodzianki.
Najwięcej punktów w zespole gospodarzy (14) zdobył Igor Grobelny. U gości Kapica oraz Irańczyk Esfandiar (po 22), ale to właśnie temu ostatniemu przyznano MVP sobotniego pojedynku.
Składy zespołów:
ZAKSA: Isaacson (4), Grobelny (14), Stajer (4), Rychlicki (13), Szymura (8), Jakubiszak (13), Fijałek (libero) oraz Rećko (3), Kraj (3), Szymański (6) i Krawiecki
ChKS: Marcyniak (4), Turski (9), Rusin (13), Blankenau (2), Kapica (22), Esfandiar (22), Sonae (libero) oraz Piotrowski i Goss




















































































































Napisz komentarz
Komentarze