niedziela, 28 kwietnia 2024 07:13
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zdał ostatnią służbę z wielkim przytupem. Po 26 latach pożegnał się ze strażą pożarną

W Państwowej Straży Pożarnej pracował blisko 26 lat. Starszy ogniomistrz Damian Grabowski w środę, 30 czerwca przeszedł na zasłużoną emeryturę. Zakończenie służby zamiast uroczyście w jednostce, odbyło się na miejscu akcji gaśniczej.
Zdał ostatnią służbę z wielkim przytupem. Po 26 latach pożegnał się ze strażą pożarną

Graba, bo tak nazywają go koledzy z pracy - nawet zastępca komendanta, swoją karierę rozpoczął 15 listopada 1996 roku. Dwa lata później skończył szkołę podoficerską w Komendzie Wojewódzkiej w Opolu, skąd trafił do Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Kędzierzynie-Koźlu.

- Pierwsza akcja, jaką pamiętam, to 6 grudnia 1996 roku pożar kauczuku w IXO. Przeraziłem się wtedy, że moja praca będzie tak wyglądać każdego dnia. Myślałem, że będą małe pożary, drobne wypadki, kotki na drzewach, a tu taka akcja na początek, która trwała całą noc - wspominał Damian po zakończeniu ostatniej służby.

- Dlaczego postanowiłeś zostać strażakiem?

- To był czysty przypadek. Usłyszałem ogłoszenie w radiu, że szukają chętnych do pracy i się zgłosiłem.

- Myślisz, że to praca dla każdego?

- Myślę, że nie. Każdy jest inny, a w pracy strażaka każdy wyjazd wygląda inaczej. Do każdej akcji musisz podchodzić chłodno, ale ze wsparciem psychicznym dla poszkodowanych. Pamiętam, jak byłem na szkole podoficerskiej, kiedy pojechaliśmy do wypadku i kolega tak się przejął, że mężczyzna zginął, że aż zemdlał. W tej pracy najważniejsze jest zaufanie. Trzeba ufać kolegom, a oni muszą ufać Tobie. Muszą wiedzieć, że mogą na Ciebie liczyć w każdej sytuacji.

- Czyli radziłeś sobie z emocjami?

- Niby tak. Chociaż do tej pory, kiedy żona zaświeci w nocy światło, zrywam się z łóżka na proste nogi.

- Jaką najtrudniejszą akcję wspominasz?

- Myślę, że powódź w 1997 roku. Jak wiozłem kompanię autobusem przez nurt rozlewiska i nie wiadomo było, czy droga jeszcze jest, a do autobusu wlewała się woda. Chłopaki podnosili nogi do góry i jechaliśmy dalej. Pracowaliśmy 24 na 24 godziny i prawie nie spaliśmy.

- Straż pożarna, to coś więcej niż praca?

- Ta praca daje w jakimś stopniu wyzwanie i uczy pokory. Zmagania z różnymi nietypowymi sytuacjami, w których sam się możesz znaleźć każdego dnia. Po tylu latach doświadczenia i szkolenia będziesz umiał temu jakoś sprostać. Na pewno nie jest to normalna praca. To jest służba, a strażacy w każdej chwili i w każdej sytuacji są gotowi, by nieść pomoc.

- Nie żal Ci odchodzić? Jesteś jeszcze młody.

- Wiadomo, że zawsze jest jakiś żal, bo kończę jakiś etap życia. To jest w pewnym stopniu druga rodzina, z którą spędzałem trzydzieści procent czasu. Jesteśmy, jak bracia - rozmawiamy o swoich problemach, troskach, kłócimy się, śmiejemy, dokuczamy sobie i robimy sobie nawzajem żarty. Ale zawsze traktujemy się, jak rodzina.

- Ostatni dzień, a właściwie noc była pracowita. Można powiedzieć, że miałeś nawet fajerwerki.

- Tak, w postaci burzy, która wyrządziła trochę szkód. Najpierw przed godziną trzecią mieliśmy wyjazd do powalonego drzewa, a chwilę po tym, jak wróciliśmy do jednostki zadysponowano nas do pożaru spowodowanego uderzeniem pioruna. Także noc nie przespana i jak to mówią - odchodzę z wielkim przytupem.

Po powrocie do jednostki, strażackim zwyczajem koledzy wrzucili Damiana do zbiornika z wodą, aby następnie zrobić sobie z nim wspólne zdjęcie pamiątkowe. Z uwagi na okoliczności - pożar - oficjalne pożegnanie przesunięto na inny termin.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: JaTreść komentarza: Bez przekonania to jasne, ale gdzie kładki dla pieszych? Wiadomo są w mieście inne priorytetowe sprawy jak sadzenie kwiatków. Obwodnica która powinna przyspieszyć, oraz upłynnić ruch, stała się miejscem polowania na kierowców.Data dodania komentarza: 27.04.2024, 17:59Źródło komentarza: Pędził obwodnicą Kędzierzyna-Koźla i stracił prawo jazdyAutor komentarza: ŁysyTreść komentarza: Sam się karaj.jak u "góry" będą święte krowy to nie dziw się . Bo ryba psuję się od głowy,a ostatnie lata pokazały że mamy "święte krowy"ktorym prawo maja w dupie .Data dodania komentarza: 27.04.2024, 17:23Źródło komentarza: Pędził obwodnicą Kędzierzyna-Koźla i stracił prawo jazdyAutor komentarza: UfooTreść komentarza: To włamanie polega na tym, że kolega podał hasło do fb na podstawinej stronie.Data dodania komentarza: 27.04.2024, 17:15Źródło komentarza: Podali kod BLIK i stracili kasę. Coraz więcej oszukanychAutor komentarza: Matka PolkaTreść komentarza: Człowieku, o czym ty bredzisz!! Lata 90-te i początek dwutysięcznych: "przekształcenia" własnościowe, grupowe zwolnienia pracowników, szalejące bezrobocie, głodowe zasiłki... Masz jeszcze mleko pod nosem, czy sklerozę i zdążyłeś już zapomnieć?! Zdrowia życzę i roztropności!Data dodania komentarza: 27.04.2024, 16:40Źródło komentarza: Koz All Music Festiwal i Majówka z MOKAutor komentarza: FiluTreść komentarza: Na ten moment powiedziała. A na kolejny moment chętnie sprzedadzą. Np do Płocka.Data dodania komentarza: 27.04.2024, 16:19Źródło komentarza: Grupa Azoty nie zamierza sprzedać klubu ZAKSAAutor komentarza: AndTreść komentarza: Karać, karać jeszcze raz karać.Data dodania komentarza: 27.04.2024, 13:11Źródło komentarza: Pędził obwodnicą Kędzierzyna-Koźla i stracił prawo jazdy
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 11°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna