ratownictwa

Na terenie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego nieraz dochodzi do sytuacji, że do osób, które potrzebują pomocy medycznej, nie przyjeżdża karetka, tylko straż pożarna. Mieszkańcy są oburzeni, kiedy się o tym dowiadują. Dlaczego dochodzi do takich sytuacji? Czemu brakuje karetek? Ile wezwań jest nieuzasadnionych?

Cztery zastępy straży pożarnej, trzy radiowozy policji oraz zespół ratownictwa medycznego zostały zadysponowane na ulicę Chełmońskiego w Koźlu Porcie. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna chce targnąć się na swoje życie skacząc z wiaduktu kolejowego.

Dwa zastępy straży pożarnej, w tym autodrabina oraz zespół ratownictwa medycznego interweniowały w jednym z bloków przy alei Partyzantów w Kędzierzynie-Koźlu.

Zastęp straży pożarnej został zadysponowany do udzielenia pierwszej pomocy medycznej 70-letniemu mężczyźnie, ponieważ wszystkie zespoły ratownictwa medycznego były zajęte.

W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy starsze osoby bez stałej opieki bliskich wymagają interwencji służb ratunkowych. Często powodem jest brak kontaktu z lekarzem rodzinnym.

Wszystkie służby ratunkowe zostały zadysponowane do jednego z mieszkań w bloku przy ulicy Dmowskiego w Kędzierzynie-Koźlu. Ze zgłoszenia, które wpłynęło w czwartek, 9 grudnia około godziny 19.30 wynikało, że nie ma kontaktu z lokatorką.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na ulicy Kłodnickiej, na wyjeździe z miasta w kierunku Januszkowic. Zgłoszenie do służb ratunkowych wpłynęło w czwartek, 9 grudnia o godzinie 20.30.

W czwartek, 9 grudnia kilkanaście minut po godzinie 14 operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań przy ulicy Zielonej na osiedlu Pogorzelec przebywa kobieta, która może potrzebować pomocy medycznej.

Trzy zastępy straży pożarnej, zespół ratownictwa medycznego oraz dwa patrole policji interweniowały w jednym z bloków przy ulicy Ligonia na osiedlu Pogorzelec. Ze zgłoszenia wynikało, że z mieszkania wydobywa się dym.

U 84-letniego mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Żona poszkodowanego wezwała pomoc i sama przystąpiła do resuscytacji. Na miejsce zadysponowano zespół ratownictwa medycznego, straż pożarną oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Opiekunka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nie mogła dostać się do mieszkania 90-latki. Kobieta nie reagowała na pukanie do drzwi. Zaniepokojona opiekunka wezwała służby ratunkowe.

79-letni mężczyzna źle się poczuł i wezwał pomoc. Na miejsce przyjechał lekarz nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, ale poszkodowany nie reagował na pukanie do drzwi, więc wrócił do przychodni i powiadomił służby ratunkowe.

Wszystkie służby ratunkowe zostały zadysponowane na obwodnicę Kędzierzyna-Koźla, gdzie doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Zdarzenie miało miejsce w środę, 10 listopada około godziny 22.30.

Do potrącenia 50-latki doszło na przejściu dla pieszych na ulicy 24 Kwietnia przy skrzyżowaniu z ulicą Roosevelta w Koźlu. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 8 listopada około godziny 18.40. Na miejsce zadysponowano wszystkie służby.

Rodzina od kilkunastu godzin nie mogła skontaktować się z 51-latkiem. Mężczyzna wcześniej miał mieć objawy koronawirusa - zaburzenia smaku i osłabienie. Zaniepokojeni bliscy poinformowali służby ratunkowe.