Entuzjaści ekstremalnie wysokich temperatur już przy wejściu zostali zaskoczeni niecodziennym powitaniem. Każdy klient otrzymał kawałek papieru toaletowego (w czasach PRL-u był to towar deficytowy) oraz talon na ciasto, napoje, ciepły posiłek, w 100 procentach naturalny peeling z cukru, miodu i ziół oraz maseczkę do ciała z olejem z awokado. Jakżeby inaczej, talony przypominały kartki żywnościowe na produkty pierwszej potrzeby, które niektórzy dobrze pamiętają z końca lat 70. oraz pierwszej połowy lat 80. XX wieku.
Wręczały je panie w strojach z epoki Polski Ludowej, w otoczeniu charakterystycznej scenografii, na którą składały się goździki, czołówka „Trybuny Ludu”, stary telefon oraz archaiczny telewizor z wizerunkiem gen. Wojciecha Jaruzelskiego w momencie ogłaszania stanu wojennego.
W programie PRL Party znalazło się siedem seansów, które rozłożono w ciągu sześciu długich nocnych godzin. Podczas seansów wybrzmiewała muzyka z lat 70 i 80. Nie zabrakło więc utworów Anny Jantar, Zbigniewa Wodeckiego, Beaty Kozidrak oraz takich zespołów jak: Dżem, 2 plus 1, Skaldowie i Universe.
Odtworzono też oryginalne nagranie z 13 grudnia 1981 roku, na którym gen. Jaruzelski wprowadza stan wojenny.
Na ścianach wisiały propagandowe plakaty z tamtej epoki, które saunowicze oglądali z uśmiechem na twarzy.




















Napisz komentarz
Komentarze