„Najlepsza na świecie jest miłość w klozecie, a każdy szalet jest pełen zalet. Ani w PZU, ani w PKP tylko, tylko w WC” - śpiewał dawniej zespół Big Cyc. Były to jednak nieco inne czasy, ponieważ niegdyś ogólnodostępne szalety miejskie stanowiły integralny - żeby nie powiedzieć oczywisty - element krajobrazu niemal każdej polskiej gminy. Czy obecnie mają one rację bytu? Pewnie tak, biorąc pod uwagę, że człowiek od zawsze musiał się gdzieś udać za potrzebą i będzie to czynił w przyszłości.
Będąc poza domem, jedni korzystają w tym celu z ubikacji znajdujących się w instytucjach publicznych, bądź też w lokalach gastronomicznych, jednak nie zawsze i nie o każdej porze są one dostępne. Inni nie pogardzą chociażby ustronnym miejscem w parku lub nawet krzaczkiem na jednym ze skwerów, jednak zieleńce nie są i nigdy nie będą wychodkami o czym niektórzy raczą zapominać.
Na wniosek mieszkańców
Niewykluczone więc, że szalety miejskie znów pojawią się na kozielskim os. Stare Miasto.
Na ostatniej sesji Rady Miasta Kędzierzyn-Koźle sporo uwagi poświęcono bowiem tematowi przygotowania projektu technicznego likwidacji nieczynnych i budowy nowych szaletów miejskich przy ul. Konopnickiej” na kwotę 10.000 zł. Większość rajców miejskich opowiedziała się za wprowadzeniem tego punktu do budżetu miasta, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kozielskich rad osiedlowych, których przedstawiciele zgłaszali potrzebę reaktywacji wychodków w tej części miasta. Oczywiście mając na myśli wartość 10.000 zł mamy na myśli wyłącznie projekt techniczny. Samo zadanie pochłonie znacznie wyższą kwotę. Należy założyć, że będzie to suma od 150 tys. zł wzwyż. Wszystko zależy od ich wielkości, estetyki i wyposażenia, choć jest ono standardowe i trudno w tym przypadku o jakieś techniczne fajerwerki.
- W okolicach kozielskiego rynku nie ma żadnej toalety. Można ewentualnie podejść do domu kultury w parku i tam skorzystać z WC. Nie postawię, w rynku toi toia, bo to nie jest w moim stylu. Zastanawialiśmy się, co zrobić w tej sytuacji. I doszliśmy do wniosku, że można by je postawić kontenerowe toalety w miejscu nieczynnych szaletów przy ul. Konopnickiej. Przypominam jednak, ze jest to teren znajdujący się pod ochroną konserwatorską i ja w tym momencie nie wiem, czy wojewódzki konserwator zabytków pozwoli nam postawić w tym miejscu taką toaletę. Pojawia się też pytanie, ile to będzie kosztować. Będziemy to wiedzieć dopiero wtedy, gdy wykonamy stosowny projekt. Natomiast zapotrzebowanie na takowe toalety jest, ponieważ zgłosili nam je podczas licznych rozmów sami mieszkańcy, jak również w formie pisemnej trzy kozielskie rady osiedli - mówiła podczas czerwcowej sesji RM prezydent Sabina Nowosielska.
Owszem w kozielskim rynku znajdują się lokalne gastronomiczne, które posiadają swoje toalety, ale nie rozwiązują one poruszanego tu problemu.
Złe wspomnienia
W tej kwestii prezentowane są jednak różne opinie, a to za sprawą nie najlepszych wspomnień sprzed lat. Otóż płatne toalety przy wejściu do Parku Orderu Uśmiechu zostały uruchomione w 2008 roku. Każda z nich kosztowała 40 tys. złotych, dodatkowo miasto zapłaciło jeszcze 100 tys. zł za podłączenie ich do kanalizacji.
Nie oszczędzali ich wandale. Między innymi wyrwano w nich drzwi i pomalowano je farbami. Wychodki odnawiane były wielokrotnie. Miasto je ubezpieczyło, stąd też naprawa uszkodzeń nie była aż tak dotkliwa finansowo dla gminy. Jednak z racji częstych napraw, szalety regularnie były nieczynne, a jak już je uruchamiano, to użytkownicy mieli poważne zastrzeżenia co do utrzymywanej w nich czystości. Stąd też przeważały głosy, że błędem było stawianie tych wychodków przy wejściu do parku na samym końcu ulicy Harcerskiej.
Najpierw o porządek w nich dbała spółka Usługi Komunalne. Następnie od 1 kwietnia 2013 roku zadanie to przejęła wrocławska firma, która wygrała przetarg oferując za usługę utrzymywania zarówno kędzierzyńskich, jak i kozielskich szaletów niespełna 100 tys. zł. Widocznie parała się tym zadaniem z nie do końca satysfakcjonującym efektem, ponieważ w 2017 roku, czyli niespełna 10 lat po oddaniu kędzierzyńskich szaletów do użytku, miasto podjęło decyzję o ich likwidacji i sprzedaży.
Nie jest to więc łatwy „interes”, stąd też wzbudza szereg wątpliwości.
Na chwilę obecną trudno jednak przesądzić, czy szalety miejskie w Koźlu powrócą do łask, ponieważ ostateczną decyzję w tym przypadku może zablokować Wojewódzki Konserwator Zabytków, mając na uwadze, że szalety mają stanąć obok podzamcza, czyli w miejscu objętym ochroną konserwatorską.
Poniżej zamieszczamy fotogalerię z miejsca gdzie planuje się reaktywację wychodków oraz przykładowe wizualizacje szaletów miejskich zaprojektowane przez jednego z producentów - firmę GIGANT.

































Napisz komentarz
Komentarze