- Nasza kochana Luczi oźrebiła się w połowie sierpnia - nie kryje radości Paweł Marcinkowski, dzierżawca stadniny koni na kozielskiej wyspie. - Teraz czekamy na Wasze propozycje imienia dla źrebaczka, ale tylko takie, które zaczynają się na literkę L.
Pojawiły się już pierwsze bardzo ciekawe propozycje. Wśród nich znalazły się m.in. Lora, Lima, Lira, Liga, Lotna, Luiza, Lanzarote, Lukrecja, Lady Night, Lucky Queen, Lorelai, Lukrecja, Leia, Lampka, Lara, Lika, Lady.
To obecnie jedna z nielicznych dobrych wiadomości, przyznaje pan Paweł. W ostatnich dniach należące do stadniny obiekty uległy bowiem podtopieniu na skutek intensywnych opadów deszczu. Straty są bardzo duże. Woda zalała płody rolne w postaci słomy, siana, paszy i owsa, które stanowią pożywienie dla zwierząt z wyspy. Choć dzierżawca stadniny nie mówi o tym głośno, przydałaby mu się pomoc w uzupełnieniu tych zapasów jeszcze przed nadejściem okresu jesienno-zimowego. Być może znajdzie się ktoś, kto zechce podzielić się swoimi plonami.
Nie najlepszy nastrój poprawia niewątpliwie widok nowej mieszkanki stadniny.
- Źrebię czuje się całkiem dobrze w nowej rzeczywistości - uśmiecha się nasz rozmówca. - Jestem ciekaw jak internauci go nazwą. Cieszę się, że propozycji jest tak wiele i mam świadomość, że wybór nie będzie łatwy. Chciałbym, abyśmy wyłonili to imię do 10 września. Autor, bądź autorka najlepszej propozycji może liczyć na nagrodę, którą będzie voucher na jazdę konną - zdradza Paweł Marcinkowski, dodając, że w stadninie szykują się już kolejne narodziny, o których niewątpliwie również poinformujemy na łamach „Lokalnej”.






















Napisz komentarz
Komentarze