poniedziałek, 20 maja 2024 11:40
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Koniec dyskotekowego eldorado w Kędzierzynie-Koźlu

Z kędzierzyńsko-kozielskiej mapy imprezowej zniknęło kolejne miejsce. Młodzi ludzie narzekają, że w mieście nie ma co robić wieczorami. Jednak kiedy jeszcze funkcjonowało kilka, a nawet kilkanaście lokali, to frekwencja i tak była niska.
Koniec dyskotekowego eldorado w Kędzierzynie-Koźlu

Autor: fot. Mateusz Skrzypczak

W ostatnich latach jednym z bardziej lubianych miejsc do zabawy był Hotel Solidaris, w którym odbywały się imprezy pn. "Secret Party". Cykl imprez poradził sobie nawet z pandemią koronawirusa. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy.

- Zakończyłem współpracę z hotelem Solidaris po ośmiu latach, ponieważ postanowiłem skupić się na własnej działalności. Wraz z moim odejściem zakończył się cykl imprez "Secret Party", które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Podczas większości imprez mieliśmy komplet zarezerwowanych stolików i zawsze panowała fantastyczna atmosfera. Trzeba zaznaczyć, że prowadzenie klubu czy lokalu, w którym odbywają się otwarte imprezy, nie jest łatwe. Szczególnie w takim mieście jak Kędzierzyn-Koźle, gdzie demografia i kilka innych czynników tego nie ułatwiają. Jednak uważam, że przemyślany projekt, z ofertą dla różnych grup odbiorców, profesjonalnie prowadzony, może odnieść sukces w naszym mieście. Dobrym przykładem, że się da, jest wspomniany wcześniej cykl "Secret Party" czy imprezy na kozielskiej wyspie - opowiada Dawid Siano, DJ David Hay, organizator.

Imprezy w tym miejscu nie będą kontynuowane, a przynajmniej nie w dotychczasowej formie. Na nowe miejsca w naszym mieście też nie ma na razie co liczyć. Rynek didżejów nie ma się dobrze, gdyż za proponowane stawki nie opłaca się już grać. Ci, którzy chcą się rozwijać i żyć z grania, wyjeżdżają z Kędzierzyna-Koźla, a nawet z Polski.

- Kluby w Kędzierzynie-Koźlu nie były nigdy otwarte na nowe brzmienia, tym bardziej na muzykę techno, którą gram. Tak naprawdę w tamtym czasie, gdy zaczynałam przygodę z muzyką, w całym kraju było raptem kilka miejsc, w których można było usłyszeć techno. Dlatego decyzja o wyjeździe okazała się najlepszą, jaką mogłam podjąć - tłumaczy Samanta Naskręt, Noemi Black, didżejka, która mieszka obecnie na Majorce i grywa w klubach na całym świecie.

Wszystko zaczęło się psuć mniej więcej dekadę temu. W klubach było coraz mniej osób, co przekładało się na dochody lokali, które sukcesywnie się zamykały.

- Trudno było się wbić w ten rynek, bo w momencie, kiedy zaczynałem grać, to wszystkie kluby dookoła się zamykały, a didżejów było wielu. Lokale, które jeszcze jakoś prosperowały, nie inwestowały w nowe imprezy i nowych didżejów. Udawało się jedynie zagrać gdzieś jednorazowo, ale na rezydenta klubu nie można było liczyć. Dlatego poszedłem w kierunku eventów - wesela, studniówki, urodziny itp. - opowiada Dominik Rossa, młody DJ.

Najlepsze czasy to lata 80., 90. i tuż po 2000 roku. Wówczas dyskotek było dużo, a w każdej pełno ludzi. Na terenie Kędzierzyna-Koźla funkcjonowały takie lokale, jak: "Tunel", "Kaskada", "Zodiak", "Mikrus", nieco później "Baby Blue" (największa dyskoteka w regionie), "Awangarda", "Muza Club", a następnie "Mechaniczna Pomarańcza" (dawna "Kaskada"), "PRL" i kilka nieco mniejszych lokali, w których również odbywały się potańcówki.

- Ruszyliśmy 31 sierpnia 2000 roku. Maksymalnie wchodziło do nas 2700 osób i to był nasz rekord, choć robiło się wtedy bardzo ciasno. W soboty bawiło się u nas średnio 1200-1500 osób - wylicza Waldemar Gohla, właściciel byłej dyskoteki "Baby Blue" w Blachowni.

W Kędzierzynie-Koźlu została jedyna dyskoteka - "Awangarda", w dodatku niewielka, bo mieści zaledwie kilkadziesiąt osób na parkiecie.

- "Awangarda" jest lokalem na miarę tego miasta. Jeszcze piętnaście lat temu w soboty potrafiło się przewinąć przez nią około 300 osób. Dziś zaledwie 100-120. W tym mieście brakuje świeżej krwi, ludzi z zewnątrz, którzy zostaliby tu na dłużej. A dzieje się tak, bo w Kędzierzynie-Koźlu nie ma uczelni. Młodzi ludzie wyjeżdżają do innych miast na studia i najczęściej tam zostają. Inną kwestią jest to, że czasy się zmieniły. Ludzie nie mają potrzeby wychodzenia z domu, aby nawiązać kontakt ze znajomymi, bo mogą to zrobić za pośrednictwem smartfonów. Kiedyś, aby spotkać się ze znajomymi, wychodziło się na przykład do lokali. Jest jeszcze inny problem - optymalna lokalizacja lokalu. Trudno o to w Kędzierzynie-Koźlu, bo klienci chcieliby mieć blisko, a ludzie mieszkający w pobliżu niekoniecznie - powiedział Marek Chodakowski, właściciel "Awangardy" i niegdyś "Mechanicznej Pomarańczy".

Niebawem powstanie nowy lokal muzyczny, w którym odbywać się będą koncerty. A właściwie reaktywacja klubu muzycznego w nowym miejscu. Mowa o "Kameleon Jazz Club". Ale to lokal, który powstaje z pasji i dzięki zaangażowaniu wielu osób. Czy gdyby powstała w Kędzierzynie-Koźlu nowa dyskoteka, odniosłaby sukces? Czy młodzi, którzy narzekają na brak takich miejsc, chodziliby do niej? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi, więc pewnie trudno będzie znaleźć kogoś, kto zainwestuje swoje pieniądze w taki biznes.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
tańczący inaczej 20.02.2024 22:29
To może jednak nie tylko techno? Wmówić wszystkim, że to najlepsza muzykanie udało się?

erwin 20.02.2024 18:56
KENTAKI TO WYMARŁE MIASTO SAME DZIADKI PO 80

Janek 20.02.2024 17:07
Naprawdę, TECHNO? Oprócz 1 osoby nie znam nikogo kto bawiłby się przy techno! bylem kiedyś w awangardzie i potwierdzam, że puszczali prawdziwe techno ale nikt sie przy tym nie bawił... proszę zwrócić uwagę żeakademickie kluby nie puszczają techno. w latach 2000 własnie przez techno dyskoteki upadly. Dyskoteka = disco , a nie techno!

Michał 13.04.2023 13:20
Jakoś Alot na Piastach radzi sobie doskonale od lat:) Co sobota pełno ludzi na potańcówce :)

HURAGAN 12.04.2023 08:59
PUB BECZKA Z CZYM DO LUDZI

Thaks 12.04.2023 07:04
To ja was zapraszam na imprezę której jestem współorganizatorem https://fb.me/e/KDK0dZcl

mirek n 11.04.2023 15:15
Próbowałem owego czasu reaktywować coś w rodzaju dancingów bo muzyka z lat 60- do dziś niekoniecznie dyskotekowa potrafi też pociagnąć do tańca ale mimo usilnych prób przy bardzo nikłej frekwencji temat samoistnie wygasł Było to dziwne bo na Gitariadzie ludzie dosyć tłumnie bawili się przy właśnie takiej muzyce a cofając sie wstecz to do KASKADY LECHA RSM-u BAJKI EXPRESU czy innych lokali gdzie grały zespoły" NA ZYWO" dostać sie na dancing było na prawdę sporym wyczynem Dziś niestety to tylko historia !!! a na imprezach organizowanych przez Domy dziennego pobytu czy Uniwersytety III wieku jest frekwencja ale to zupełnie inna bajka jednym słowem NIE WRÓCĄ TE LATA TE LATA SZALONE......... pozdrawiam Mirek N

Biskup 10.04.2023 21:35
Modlić sie a nie tancować

Olo 10.04.2023 21:27
Awangarda =Mordownia Do likwidacji

Marek 10.04.2023 20:56
A ja się nie zgodzę,jest w naszym mieście mały pub ale za to z potencjałem i właścicielami z pomysłem.Co weekend odbywają się koncerty,karaoke i się kręci a młodzi i nie tylko pchają się drzwiami i oknami i na weekend bywa,że nie ma miejsca żeby usiąść a nawet stać:) Pub Beczka ,zajrzyjcie i się przekonajcie.

Areks 10.04.2023 19:36
To jest katastrofa,piszecie o młodzieży a co ze starszym pokoleniem

Xjr 10.04.2023 17:13
Kogoś z pomysłem i gotówka-nie trzeba mega lokali z drogim wyposażeniem. Pod Lwami ludzie też się bawili i to niezle z tym, że trzeba pomysłu, a nie dj-a który gra muzykę z Radia Park czy eski,a ludzie przyjdą szczególnie Ci nieco dojrzalsi.

Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 20°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna