Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 20:34
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Serial w HBO "Bring Back Alice" w reżyserii kędzierzynianina

Pisaliśmy już o Dawidzie Nickielu przy okazji premiery filmu "Ostatni komers" w 2020 roku. Tym razem reżyser z Kędzierzyna-Koźla wziął się za serial, który możemy zobaczyć w HBO Max.
Serial w HBO "Bring Back Alice" w reżyserii kędzierzynianina

Autor: fot. Mikołaj Syguda

Dawid Nickiel urodził się w 1988 roku w Kędzierzynie-Koźlu. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach oraz Szkoły Wajdy w Warszawie. W swojej autorskiej twórczości skupia się na opowiadaniu historii postaci, które ze względu na swoją orientację seksualną czy pozycję społeczną postrzegane są w sposób stereotypowy. Jego debiut fabularny "Miłość degustująca" zdobył główną nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w sekcji mikrobudżetowej. Kędzierzynianin zdobywał doświadczenie, pracując z takimi reżyserami, jak Małgorzata Szumowska („Body/Ciało”), Łukasz Ronduda („Wszystkie nasze lęki”) czy Jan Kidawa-Błoński. Rok 2023 to rok premiery jego najnowszych produkcji: krótkometrażowego dokumentu "Filipka" o jego queerowej i genderfluidowej koleżance oraz wysokobudżetowego serialu HBO Max "Bring Back Alice".

- Pierwszy raz reżyserowałeś serial?

- Tak, jest to mój pierwszy raz. Sześć odcinków po 50 minut.

- W trzecim odcinku "Bring Back Alice" pojawił się miły, lokalny akcent. Mowa o koszykarskiej drużynie z Kędzierzyna-Koźla. To był Twój pomysł?

- Tak. Super, że wyłapałeś! To ma być smaczek do wyłapania dla osób, które dobrze znają moja tożsamość. Myślę, że to zabawne i tym bardziej zachęcam do oglądania serialu mieszkańców naszego miasta.

- Jest różnica między reżyserowaniem filmu i serialu?

- Różnica jest ogromna, przede wszystkim w skali projektu. "Ostatni komers" był filmem niskobudżetowym (700 tys. zł) oraz miał 18 dni zdjęciowych. Przy serialu budżet był ogromny, a tych dni było znacznie więcej. Na planie zdjęciowym spędziłem mniej więcej pół roku, kolejne miesiące w montażowni, gdzie z czterema montażystami tworzyliśmy ten film. Następnie kilka kolejnych miesięcy postprodukcji obrazu i dźwięku. W sumie serial zajął mi dwa lata. Jeżeli pytasz o różnice na planie i pracy z aktorem, to nie ma żadnej. Poza tym, że skala planu zdjęciowego jest dużo większa.

- Można powiedzieć, że zacząłeś z przytupem - Netflix, HBO. Trudno w tym kręgu rozpocząć karierę?

- Zależy, co znaczy trudno. Generalnie ciężko w Polsce zacząć reżyserować długie formy. Ja, pomimo wieku, jestem młodym twórcą. W Polsce reżyserzy debiutują około 40. roku życia. Na szczęście się to zmienia. Duży serial reżyserzy dostają po kilku filmach i też są już grubo po czterdziestce. Mnie się udało.

Całą rozmowę z Dawidem przeczytacie w najnowszym wydaniu Nowej Gazety Lokalnej, która ukaże się we wtorek, 25 kwietnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama