czwartek, 9 maja 2024 21:18
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Hodowla pszczół przynosi korzyści ludziom i Ziemi

Adrian Kochoń z Zakrzowa to pasjonat pszczelarstwa. Jego przygoda z hodowlą pszczół rozpoczęła się w maju 2019 r. Wówczas postawił pierwszy ul w pasiece, zakupiony od znajomego z Gogolina. Jeszcze w tym samym roku uzyskał pierwszy miód. I choć nie było go wiele, był z tego faktu ogromnie zadowolony. Dziś jego miód znany jest w regionie. W działalności bohatera naszego materiału satysfakcję daje obcowanie z pszczołami, produkt finalny, ale i świadomość, że działa się dla dobra środowiska naturalnego.
Hodowla pszczół przynosi korzyści ludziom i Ziemi
Bohater naszego materiału chętnie wystawia się ze swoimi produktami na "Bazarze z Utopcem"

To nie będzie elaborat o wielkim miodowym biznesie, wszak bohater naszego materiału hodowlę pszczół prowadzi na lokalnym poletku. I mimo że ambicje ma wielkie, to nawet poprzez działania na małą skalę przyczynia się do zwiększenia świadomości na temat ekosystemów, roli pszczół w przyrodzie oraz znaczenia środowiska.

Decyzja Adriana Kochonia o zajęciu się hodowlą pszczół wynikała z fascynacji smakiem prawdziwego miodu. Adrian zawsze cenił jego wyjątkową jakość, której często brakowało w produktach dostępnych w sklepach. Chcąc mieć pewność co do jakości i smaku miodu, postanowił sam go produkować.

- Wiedzę na temat pszczelarstwa zdobywałem z internetu, książek, ale i od dalekiego wujka, który był pszczelarzem. Latem 2018 r. gościłem u niego na miodobraniu. Gdy zobaczyłem efekty pracy pszczół i wujka, zapragnąłem podjąć się tego zajęcia - mówi Adrian Kochoń.

W swojej pasiece hoduje kilka linii pszczoły kraińskiej, takich jak Viktoria, Sklenar czy Peschetz. Obecnie posiada dziesięć rodzin pszczelich, z których każda zamieszkuje jeden ul typu wielkopolskiego.

Pasieka Adriana liczy dziesięć uli wielkopolskich

Praca pszczelarza

Adrian podkreśla, że najważniejsze dla pszczół jest niezakłócanie ich naturalnego porządku. Pomaga im zwłaszcza w walce z pasożytem Varroa destructor i wywoływaną przez te roztocza chorobą warrozą.

- Poza tym, jak to w naturze, występują braki na przykład wody czy nektaru. Wtedy należy interweniować - wskazuje na inny aspekt dbania o zdrowie i dobrostan pszczół.

A owady te odgrywają kluczową rolę w procesie zapylenia roślin. Podczas zbierania nektaru do produkcji miodu przenoszą pyłek z kwiatu na kwiat, co prowadzi do zapłodnienia i produkcji nasion. To z kolei wspiera rozwój roślin, zwiększa plony upraw, a także wspomaga różnorodność ekosystemów.

Jednym z największych wyzwań w hodowli pszczół jest nieprzewidywalność pogody. Coraz cieplejsze lata mogą negatywnie wpływać na dostępność nektaru. Adrian regularnie kontroluje swoje ule, sprawdzając stan rodzin pszczelich, poziom miodu oraz ogólny rozwój owadów. Narzędziami, których używa w pracy, są dłuto pszczelarskie, szczotka i podkurzacz do odymiania pszczół w sytuacjach, gdy stają się nerwowe.

W kontekście pielęgnacji pszczół w różnych porach roku Adrian zwraca uwagę na ich zdrowie oraz rolę matki-królowej, która odpowiada za siłę rodzin. Wczesną wiosną, gdy pszczoły wychodzą z zimowli, pomaga im w szybkim rozwoju. Na przykład poprzez wymianę dennic, czyli podstaw uli, na których opierają się całe konstrukcje. Natomiast w upalne dni stawia poidła z wodą, by zapewnić im dostęp do płynów bez ryzyka tonięcia.

- Najwięcej pracy pszczelarze mają w maju. W miesiącach kwiecień-czerwiec co tydzień kontroluję głównie nastrój rojowy, a także poziom miodu w ulu, siłę rodzin i to, czy zdrowo się rozwijają - precyzuje Adrian Kochoń. – W lipcu i sierpniu robi się to co dwa tygodnie - dla pewności, czy wszystko jest dobrze. Chyba że ma się odkłady na pasiece - wówczas co tydzień kontroluję, czy rodziny mają pokarm i wodę oraz czy matka już czerwi. Ogólnie zawsze jest co robić - dodaje.

W dbaniu o zdrowie pszczół stosuje odpowiednią wentylację w ulach, tak by ustrzec się wilgoci, a jesienią wykonuje zabieg odymiania „Apiwarolem", który zwalcza roztocza Varroa destructor.

Źródła nektaru dla pszczół w okolicy pasieki Adriana to kwitnący sad w kwietniu, rzepak w maju, robinie akacjowe w czerwcu, a lipa w lipcu. W sierpniu pojawia się nawłoć, ale nie zawsze w wystarczających ilościach.

Pszczoły z pasieki Adriana w pracy

Korzyści z hodowli

Z tej różnorodności wynika kolejny pozytywny aspekt hodowli pszczół dla środowiska. A mianowicie poprzez zwiększanie zapylenia roślin pszczelarstwo przyczynia się do zachowania i wspierania różnorodności biologicznej. Pszczoły pomagają w utrzymaniu różnorodności ekosystemów, które są kluczowe dla stabilności środowiska.

Adrian kontroluje jakość miodu poprzez ocenę jego dojrzałości, gęstości oraz sprawdzając zawartość wody w miodzie za pomocą refraktometru. Proces zbierania miodu obejmuje użycie miodarki, widelca do odsklepiania, sita i wanien. Następnie miód przeciera się przez sita, aby był czysty i pozbawiony wosku.

- Widelca i wanny używa się do odsklepiania miodu i zdjęcia wosku przed wirowaniem. W procesie odwirowywania miodu niezbędna jest miodarka. Po odwirowaniu miód trzeba przecedzić przez sita, żeby był czysty i pozbawiony resztek innych produktów, jak wosk czy pyłek - uszczegóławia rozmówca.

Przed pakowaniem miodu zawsze sprawdza, czy jest on odpowiednio odpowietrzony po procesie wirowania i czy ma odpowiednią gęstość. Aby zachować czystość miodu, korzysta z wysokiej jakości narzędzi, wymytych środkami do kontaktu z żywnością, oraz wspomnianych sit do filtrowania.

- Podstawą jest czysta pracownia - zaznacza pasjonat pszczelarstwa.

Nie ma swojego ulubionego rodzaju miodu. Uważa, że jego smak zależy przede wszystkim od wiedzy i staranności w produkcji.

- A kiedy ktoś kombinuje bądź nie dba o jakość produktu, to miód i tak nie będzie dobry - zapewnia.

Biorąc udział w lokalnych targach, takich jak „Bazar z Utopcem”, organizowany przez Stowarzyszenie Euro-Country z Polskiej Cerekwi, Adrian sprzedaje swój miód bezpośrednio jako lokalny producent. Zaopatrzyć się w jego produkty – w tym inne produkty pszczelarskie, takie jak pyłek czy wosk pszczeli – można również bezpośrednio u niego w domu w Zakrzowie.

Jakie są największe korzyści z hodowli pszczół i produkcji miodu? W przekonaniu rozmówcy sama radość z pracy i ostateczny produkt – smaczny miód z własnej pasieki.

- Ja to robię, bo lubię. Samo obcowanie z pszczołami i dbanie o nie daje dużo radości. Produkt finalny, miód z własnej pasieki, smakuje fantastycznie. Choć powiedzenie, że kto ma pszczoły, ten ma miód, nie do końca jest zgodne z prawdą. Miód ma ten, kto poza pszczołami posiada wiedzę, odpowiednie warunki pogodowe, czas i pracuje z zaangażowaniem - przekonuje Adrian Kochoń.

Satysfakcja z pracy wynika z jeszcze jednego aspektu. Pszczoły są istotne dla wielu upraw rolnych, ponieważ zapylają owoce, warzywa i inne rośliny, które są podstawą łańcucha żywieniowego ludzi i zwierząt. Ich rola w zapylaniu przyczynia się do wzrostu plonów, zwiększając produkcję żywności.

Pszczelarstwo to - obok tenisa stołowego - dla naszego rozmówcy pasja, której oddaje się z poświęceniem

Zostaną nam 4 lata

Ochrona środowiska naturalnego – i to również poprzez prowadzenie pszczelarstwa na niewielką skalę – przejawia się również w tym, że hodowla pszczół często skupia się na utrzymaniu zdrowych populacji, co z kolei może sprzyjać zachowaniu różnorodności ekosystemów. Co więcej, jak podkreśla nasz rozmówca, przez zachowanie różnorodności biologicznej i zapylanie roślin hodowla pszczół może pomóc w zwiększeniu odporności ekosystemów na zmiany klimatyczne.

- Silne ekosystemy, wspierane przez pszczoły, mogą lepiej przystosowywać się do zmieniających się warunków środowiskowych - dodaje Adrian Kochoń.

Zapytany o rady dla osób chcących rozpocząć hodowlę pszczół i produkcję miodu, podkreśla konieczność posiadania wiedzy, niezbędnego budżetu na początku działalności oraz czasu, jaki należy poświęcić pszczołom, zwłaszcza w sezonie.

Hodowla pszczół i produkcja miodu to pasja Adriana Kochonia, który czerpie z tego ogromną satysfakcję, dbając jednocześnie o jakość, zdrowie i dobrostan swoich pszczół. Jego zaangażowanie w pszczelarstwo stanowi doskonały przykład dla osób zainteresowanych tym obszarem działalności.

Miejmy na uwadze, że bez pracy owadów zapylających nie tylko nie poznamy smaku owoców, ale także nie zobaczymy wielu kwitnących roślin. Bo wzrost bioróżnorodności, który chcemy osiągnąć, dotyczy także ziół, bylin czy krzewów. Gdy zabraknie pszczół, nie będzie nasion, z których te rośliny wyrastają. A to będzie początek końca, bo jak powiedział wielki uczony Albert Einstein: „Kiedy wyginie pszczoła, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata”.

Bohater naszego materiału chętnie wystawia się ze swoimi produktami na "Bazarze z Utopcem"

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna