Pani Joanna z Kędzierzyna-Koźla przekazała naszej redakcji bardzo niepokojącą informację.
- Wczoraj około godziny 18.00 w okolicy ulicy Harcerskiej w Kędzierzynie, na wysokości salonu optycznego, obcy, łysy mężczyzna po czterdziestce, zaczepiał mojego syna, który ma 10 lat, choć wygląda na młodszego. Wypytywał syna jak się nazywa i zaproponował mu, by gdzieś z nim poszedł, a wówczas mu coś pokaże i da. Nie wiem, jakie były intencje tego mężczyzny, natomiast o zaistniałej sytuacji poinformowałam policję. Myślę, że warto uczulić mieszkańców, by ostrzegli swoje dzieci, jak powinny zachowywać się w takich sytuacjach - przekonuje nasza czytelniczka.
Ojciec chłopca poinformował nas, że syn na tyle mocno wystraszył się wspomnianego mężczyzny, że szybko oddalił się z tego miejsca i pobiegł w kierunku pobliskiego „Orlika”, skąd zadzwonił do swojej mamy. Rodzice odebrali dziecko z "Orlika", udając się na komendę policji, by dokonać zgłoszenia przedstawionego wyżej zdarzenia.
Z opisu chłopca wynika, że mężczyzna był łysy, miał około 175-180 cm wzrostu i nosił czarny plecak.
- Tylko tyle zapamiętał , bo był naprawdę przestraszony. Podejrzanie zachowujący się mężczyzna, widząc nerwową reakcję syna, nie udał się za nim, lecz poszedł w przeciwnym kierunku. Miał prawdopodobnie około 40 lat - dodaje ojciec chłopca.
Specjalista do spraw prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu nadkom. Magdalena Nakoneczna potwierdziła w rozmowie z „Lokalną”, że w poniedziałek 29 lipca policja otrzymała takie zgłoszenie.
- Poinformowała nas o nim mam chłopca. Uzyskane informacje oraz rysopis mężczyzny zostały natychmiast przekazane wszystkim patrolom, które od wczoraj wykazują się jeszcze większą czujnością podczas pełnionej służby. Apeluję, by rodzice rozmawiali jak najwięcej ze swoimi dziećmi i w trakcie tych rozmów przypominali jak postępować w przypadku kontaktu z osobami nieznajomymi. Ta wiedza jest też od najmłodszych lat wpajana podczas zajęć w przedszkolach i szkołach, w których niejednokrotnie uczestniczą także funkcjonariusze policji – przypomina Magdalena Nakoneczna.
















Napisz komentarz
Komentarze