Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 20:36
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zrewanżowali się drużynie z Kędzierzyna-Koźla za porażkę z pierwszej rundy i przed własną publicznością pokonali ZAKSĘ 3:0 (25:21, 25:22, 25:19). Tytuł MVP otrzymał Juan Finoli.
Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle
Tomasz Fornal wraz z kolegami zrewanżował się ZAKSIE za porażkę w hali "Azoty"

Mistrzowie Polski byli osłabieni brakiem podstawowego rozgrywającego Benjamina Toniuttiego oraz przyjmującego Luciano Vicentiniego, któremu zmarł ojciec i zawodnik poleciał do Argentyny. Większe ubytki kadrowe mieli kędzierzynianie, gdyż brakowało kontuzjowanego Davida Smitha oraz Daniela Chitigoia, Macieja Nowowsiaka i Igora Grobelnego, których rozłożyła grypa. Ten ostatni doznał urazu kostki podczas meczu Pucharu Polski w Warszawie, ale na szczęście nie okazał się on groźny. Do składu wrócił nieobecny od kilku tygodni Karol Urbanowicz i wszedł na boisko w trzecim secie.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po asie Timothee Carle odskoczyli na 8:5. Zespół z Kędzierzyna-Koźla miał spore problemy z przyjęciem, ale nadrabiał w ataku. Po akcjach Andreaa Takvama i Rafała Szymury był remis 9:9. Kiedy Timothee Carle uderzył w aut, a kontrę wykorzystał Bartosz Kurek, to przyjezdni wyszli na prowadzenie 14:12. Nie trwało ono zbyt długo, bo rywale szybko wyrównali. Gdy Timothee Carle posłał dwa kolejne asy serwisowe, a Andreas Takvam uderzył ze środka w aut, to jastrzębianie wrócili do trzypunktowego prowadzenia (19:16). ZAKSA jeszcze zbliżyła się na 18:19 po punktowej zagrywce Jakuba Szymańskiego, ale końcówka zdecydowanie dla miejscowych. Ze skrzydła huknął Tomasz Fornal, Bartosz Kurek uderzył w aut, a za moment został zablokowany i było 22:18 dla Jastrzębskiego Węgla. Na dodatek goście popełnili dwa błędy w polu serwisowym, czym ułatwili sprawę przeciwnikom.

Ciekawie było w drugiej partii. Znów lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski, którzy po serii bloków wyszli na 5:3. Rywale wyrównali (6:6), po dwóch akcjach Andreasa Takvama. Oba zespoły ryzykowały na zagrywce i twardo grały na siatce. Miejscowi odskoczyli na 11:9, ale ZAKSA odpowiedziała blokami na Tomaszu Fornalu i Norbercie Huberze i sama wyszła na prowadzenie 14:13. Znów nie trwało długo, gdyż podopieczni trenera Marcelo Mendeza świetnie serwowali. Asami popisali się: Tomasz Fornal, Timothee Carle i Anton Brehme i odskoczyli na 21:18. Zespół z Kędzierzyna-Koźla nie rezygnował i po błędzie w ataku Tomasza Fornala oraz punktowej zagrywce Bartosza Kurka znów był remis 21:21. Bohaterem końcówki był Tomasz Fornal, który najpierw kiwką minął potrójny blok, a później posłał dwa asy i zakończył seta.

Goście próbowali walczyć jeszcze w trzeciej odsłonie, ale trener Andrea Giani nie miał zmienników na przyjęciu, a ci momentami bardzo by się przydali. Mistrzowie Polski grali jednak koncertowo i nie zamierzali przedłużać tego spotkania. Od stanu 9:9 gospodarze przycisnęli i w pewnym momencie uzyskali pięciopunktowe prowadzenie (16:11). Urosło ono do stanu 21:15, gdy kontr wykorzystał Timothee Carle. Takiej straty kędzierzynianie nie byli w stanie już odrobić. Jastrzębski Węgiel wygrał za trzy punkty i umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli PlusLigi.

ZAKSA: Bartosz Kurek (14), Marcin Janusz, Jakub Szymański (9), Mateusz Poręba (3), Rafał Szymura (12), Andreas Takvam (5), Erik Shoji oraz Mateusz Rećko, Kajetan Kubicki, Karol Urbanowicz

JW: Tomasz Fornal (15), Juan Finoli, Łukasz Kaczmarek (9), Norbert Huber (8), Antona Brehme (9), Timothee Carle (14), Jakub Popiwczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama