piątek, 5 grudnia 2025 08:28
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Zakrzowska Droga Krzyżowa to duchowa podróż

Na swój sposób przeżywają mękę i śmierć Jezusa Chrystusa

W tym roku 11 kwietnia, już po raz piąty, odbędzie się Zakrzowska Droga Krzyżowa. To czas refleksji nad męką i śmiercią Jezusa Chrystusa, a także okazja do zadumy nad własnym życiem, wiarą i relacją z Bogiem. Moment modlitwy, wyciszenia i duchowego przeżycia.
Na swój sposób przeżywają mękę i śmierć Jezusa Chrystusa
Ubiegłoroczna edycja Zakrzowskiej Drogi Krzyżowej

Źródło: Parafia Zakrzów

Współorganizator Zakrzowskiej Drogi Krzyżowej, pochodzący ze Steblowa kleryk Adam Nowak, podkreśla, że głównym celem jej zainicjowania było pokazanie, że Kościół nie zamyka się na tradycyjne nabożeństwa, ale jest również otwarty na nowe doświadczenia.

- Stąd zrodził się pomysł zrobienia czegoś nowego. Zakrzowska Droga Krzyżowa została pierwszy raz zorganizowana w 2019 roku. Celem, jaki przyświecał mi przy organizacji tej drogi, jest przede wszystkim głębsze przeżycie misterium Męki Pańskiej, nie w taki zwykły sposób, ale trochę bardziej ekstremalny, przy towarzyszącym wysiłku. Drugim celem było pokazanie żywej wspólnoty, wspólnoty wiary i zgromadzenia się wokół naszego Pana - wyjaśnia Adam Nowak.

Kleryk podkreśla, że pod względem duchowym po raz drugi uczestnicy będą mieli możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania o godzinie 17 w kościele, w trakcie parafialnej Drogi Krzyżowej. Natomiast o godzinie 18 zostanie odprawiona msza święta. Zachęca do wzbudzenia konkretnej intencji, która pomoże przeżywać ten czas modlitwy i refleksji.

Zwraca uwagę na odpowiedni ubiór - warto zabrać kamizelkę odblaskową lub inny element odblaskowy, coś do picia oraz wygodne buty, ponieważ trasa prowadzi zarówno po płaskim terenie, jak i pod górę. Przydatna będzie latarka czołowa oraz różaniec.

Duchowe owoce

Adam Nowak, ze względu na formację seminaryjną w Opolu, uczestniczył jedynie w pierwszej edycji ZDK. W tym roku ponownie ma okazję ją współorganizować. Podkreśla, że ważnym elementem wydarzenia jest otwartość na propozycje uczestników.

- W ubiegłym roku zakupiłem dziesięć pochodni, które mają rozświetlać mrok towarzyszący drodze, dając nadzieję oraz przypominając o Chrystusie, który jest światłością świata. Rok temu mój kolega wykonał drewniany krzyż o wysokości około 2,5 metra. Przy poszczególnych stacjach był on niesiony przez różne osoby - mówi kleryk.

Wydarzenie organizuje wspólnie z Kariną Grytz-Jurkowską oraz proboszczem Parafii św. Mikołaja w Zakrzowie, ks. Markiem Wieczorkiem, który od początku wspiera inicjatywę.

- Proboszcz daje nam zielone światło, wydarzenie na stałe wpisało się do kalendarza parafialnego. Zawsze odbywa się w piątek poprzedzający Niedzielę Palmową, czyli tydzień przed Wielkim Piątkiem. Każdego roku proboszcz błogosławi nas na wyjście i wita po powrocie - mówi kleryk.

W ubiegłym roku doszedł do wniosku, że skoro mógł uczestniczyć tylko w jednej Zakrzowskiej Drodze Krzyżowej, to warto zaangażować w przygotowania także inne osoby.

- Ponieważ pojawił się drewniany krzyż i pochodnie, powierzyłem odpowiednim osobom zarówno ich przygotowanie, jak i przechowanie. Cieszy mnie, że w Drodze Krzyżowej biorą udział nie tylko parafianie - z roku na rok zainteresowanie rośnie wśród wiernych z sąsiednich parafii i innych okolic - mówi Adam Nowak.

Podkreśla, że duchowych owoców tego wydarzenia jest wiele, ale jednym z jego głównych celów jest umocnienie wiary uczestników oraz nowy sposób ewangelizacji. Wskazuje, że dla młodszych jest to coś nowego i bardziej angażującego. Z rozmów z uczestnikami ZDK wie, że wysiłek fizyczny połączony z rozważaniem Męki Pańskiej sprawia, że stają się oni bardziej wrażliwi na cierpienia innych, a także zaczynają inaczej postrzegać własne życie i trudności. Szczególnie cieszy go fakt, że wydarzenie pozwala budować wspólnotę Kościoła również poza jego murami.

Budowanie więzi

Karina Grytz-Jurkowska zwraca uwagę, że wiele osób spoza parafii co roku chętnie uczestniczy w tym wydarzeniu.

- Myślę, że potrzeba nam takiego wspólnego wyruszenia w drogę - stąd coraz więcej osób bierze udział tak w ZDK, jak i w pieszej pielgrzymce na Górę Świętej Anny. Potrzeba nam czasu spędzonego wspólnie na modlitwie, rozmowach, w milczeniu, na poczuciu, że nie jesteśmy sami, czasu na nawiązanie więzi. Także na niesionym razem z Jezusem i sobą trudzie, na uświadomieniu sobie, że przeżywamy podobnie zmęczenie, ból, stratę czy cierpienie bliskich. To ważne, bo dzięki temu zbliżamy się do siebie, budujemy więzi, pokonujemy samotność i umacniamy wiarę - mówi. 

Zauważa, że w ciągu poprzednich lat udało się wypracować rozwiązania organizacyjne, które się sprawdzają. Największą niewiadomą pozostaje pogoda, ale organizatorzy są przygotowani na każdą ewentualność. Uczestnicy, jak podkreśla Karina Grytz-Jurkowska, ubierają się odpowiednio do warunków atmosferycznych, a w razie potrzeby zabierają parasole lub peleryny.

Przebieg tegorocznej edycji ZDK będzie podobny do ubiegłorocznej. - Zachęcamy do niesienia krzyża, pochodni, tuby nagłośnieniowej oraz aktywnego udziału dzieci w modlitwie. Zauważamy, że w każdej kolejnej edycji uczestniczą osoby, które wcześniej nie miały odwagi wziąć udziału, często ze względu na obawy o pokonanie dystansu czy obawy o własne siły. Jednak po zobaczeniu zdjęć z poprzednich edycji widzą, że ich znajomi w podobnym wieku brali udział i sami nabierają odwagi - podkreśla rozmówczyni. - Nie ma się czego bać - w grupie idzie się łatwiej, dbamy o siebie nawzajem, a w razie czego będzie samochód czy strażacy, którzy pomogą bądź podwiozą - zapewnia.

Odkrywać Dobrą Nowinę

Prefekt w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Opolu ks. Daniel Nowak w Zakrzowskiej Drodze Krzyżowej weźmie udział po raz drugi. Mówi, że jest przekonany, iż Droga Krzyżowa, szczególnie w takim wymiarze jak jest organizowana w Zakrzowie, ale też w innych miejscach diecezji, jest dobrą formą ewangelizacji, czyli głoszenia Dobrej Nowiny o tym, czego Jezus dokonał dla nas. Dodaje, że jest to konkretne wyzwanie, abyśmy nie bali się podjąć trudu, nie tylko nabożeństwa w drodze, ale także trudu codzienności.

- Ostatecznie te różne trudności, które przeżywamy, mają nam pomagać w odkrywaniu prawdziwego sensu, głębokiego sensu naszego życia, w którym są momenty radosne, są momenty cierpienia, ale podejmując pełne zaangażowanie w tę codzienność, odkrywamy Dobrą Nowinę, że Jezus Chrystus dał nam życie jako dar i zadanie, które warto podjąć z zaangażowaniem - mówi ks. Nowak.

Tym, którzy się wahają, podpowiada, że warto się zmobilizować, ponieważ "czym innym jest usłyszeć od kogoś, a czym innym samemu doświadczyć”. Podkreśla, że nie trzeba traktować tego jako konkretnego postanowienia wielkopostnego, ale warto podjąć się czegoś innego, Bożego, co pomoże w przeżywaniu codzienności.

- Pomoże też w odreagowaniu codziennego trudu, podjąć się czegoś nowego, innego, co może przynieść dobre owoce zewnętrznego i wewnętrznego życia każdego człowieka - zaznacza rozmówca.

Zauważa, że fragmenty biblijne, które oddają ducha Drogi Krzyżowej, to przede wszystkim ewangeliczne sceny ostatnich chwil życia Pana Jezusa. - Oprócz tych fragmentów męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa, zawartych u czterech ewangelistów, myślę, że warte uwagi są też tzw. pieśni sługi pańskiego, które znajdują się w starotestamentalnej Księdze Izajasza. Tekstów dotyczących męki i śmierci Pana Jezusa z tzw. objawień też znajdziemy wiele - mówi ks. Daniel Nowak. - Jednym z nich mogą być właśnie objawienia, których doznała błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich. Na podstawie tych objawień powstała m.in. "Pasja", czyli popularny film Mela Gibsona - dodaje.

Duchowny zaznacza, że Droga Krzyżowa pomaga w przygotowaniu się do świąt paschalnych, przede wszystkim przez to, że odkrywamy pasję Pana Jezusa. - Pasję w tym dwuznacznym słowie. Pasję jako chęć Jezusa do troski o życie, ale też pasję jako cierpienie. Pan Jezus dobrze nam wskazuje, jak mamy przeżywać swoje życie - mówi ks. Nowak. Zauważa, że życie ma być pasjonujące, ponieważ "z jednej strony mamy się podejmować troski o życie, a z drugiej strony musimy mieć świadomość tego, że przynosi to nieraz jakieś cierpienie, jakieś trudy, ale efektem ostatecznie jest zmartwychwstanie, pełnia życia".

Na pytanie, co wyróżnia Zakrzowską Drogę Krzyżową od pozostałych nabożeństw wielkopostnych, odpowiada: - Na pewno to, że jest to modlitwa w drodze. Możemy, i jest to też dobre, rozważać Mękę Pańską w kościelnej ławce. Ale na pewno podjęcie się fizycznego trudu i przy tym rozważanie scen męki śmierci Pana Jezusa pomaga w tym, żeby ten fizyczny wysiłek połączyć z jakimś duchowym przeżyciem. Wysiłek, podjęty w czasie takiej modlitwy w drodze, przynosi owoce duchowe, ale też zewnętrzne w przeżywaniu naszej codzienności, w przeżywaniu naszej wiary, a to ujawnia się niekoniecznie zaraz na nabożeństwie, ale dopiero po jakimś czasie w naszym życiu.

Świadectwa

- W czasie jednej z edycji Zakrzowskiej Drogi Krzyżowej usłyszałam, że kobiety mogą nieść krzyż. Pomyślałam wtedy, że Pan mnie usłyszał. Z wielkim wzruszeniem, z sercem na ramieniu i krzyżem w ręku, wyruszyłam w tę drogę - wspomina Agnieszka ze Steblowa, uczestniczka dotychczasowych edycji. - Za każdym razem, gdy idę w Drodze Krzyżowej, czuję spokój. Nie interesuje mnie nic wokół. Mam wtedy czas na odłączenie się od codzienności, zbliżenie do Jezusa, rozmowę, prośby i refleksję nad życiem. Cieszę się z niego i dziękuję za każdy dzień. W głębokim rozmyślaniu dochodzę do odpowiedzi, pocieszenia i siły, by iść dalej.

Droga Krzyżowa to dla niej oczyszczenie, odpowiedzi, ogromna miłość, ale także smutek z cierpienia Jezusa. - To uczucie jest nie do opisania, a spokój, jaki czuję, jest mi bardzo potrzebny. Dlatego wciąż idę na Drogę Krzyżową. Dziękuję, że mamy tę możliwość tu, na miejscu - podkreśla Agnieszka.

Dodaje, że człowiek ma do dyspozycji pęk kluczy, by otworzyć drzwi do Pana Boga. Od nas zależy, który wybierzemy - może to być Droga Krzyżowa, pielgrzymka, msza święta czy dobre uczynki. Wierzy, że jeden wybrany klucz wystarczy, by otworzyć piękne drzwi, przez które przejdziemy.

Inna uczestniczka ZDK, Beata, mówi, że ta inicjatywa jest dla niej szczególnym przeżyciem. - Jako człowiek idę w tę Drogę Krzyżową z moimi zmartwieniami, troskami, cierpieniami, a w szczególności w przypomnieniu ukrzyżowania Pana Jezusa, jego męki i śmierci - podkreśla. Przez całą Drogę Krzyżową prosi o łaskę i ulgę w cierpieniu, co daje jej siłę na dalsze życie. - Ładuję wtedy baterie na kolejne dni - dodaje.

Beata dziękuje za to, że jej krzyż jest lżejszy od tego, który niósł Pan Jezus. - Jest to tylko parę kilometrów, ale różnie bywa, mam problem z chodzeniem, z kolanami, ale dziękuję, że mogę chociaż tych parę kilometrów przejść, i proszę, żebym mogła znowu przez następne lata chodzić, o ile pozwoli mi na to zdrowie - mówi.

W tym roku Beata również idzie, ponieważ dla niej jest to niesamowite przeżycie Męki Pańskiej. Zaznacza, że jest to szczególna rozmowa z Panem Jezusem, który jest miłosierny dla wszystkich. - Chcę mu to wszystko wynagrodzić moim cierpieniem, modlitwą i rozmową oraz całym tym przeżyciem - dodaje. Dlatego, jak deklaruje, dopóki będzie miała siły, będzie uczestniczyć w ZDK i dziękować Panu Jezusowi za wszystko.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LulekTreść komentarza: Kiedys miasto banków teraz klinik . Jakas miazgaData dodania komentarza: 4.12.2025, 19:25Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: JasnowidzTreść komentarza: Słuszna i uzasadniona decyzja. Może dzięki tym urządzeniom znikną czarne pasy na jezdni - ślady gwałtownego hamowania tuż przed przejściem dla pieszych przy ul. Dunikowskiego. O zgrozo - większość śladów należy do ciężarówek. Czy rozsądek w głowach " mistrzów kierowcy " weźmie górę...?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 17:11Źródło komentarza: Uśmiech za przepisową jazdę. Trzy nowe mierniki prędkości w mieścieAutor komentarza: Ob. SerwatorTreść komentarza: Jedna z klinik stomatologicznych. Normalnie trudno się domyślić jaka.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:33Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: dobrodziejTreść komentarza: Piszecie o Świętym Mikołaju, a na zdjęciu Hałabała...Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:59Źródło komentarza: Napisz list do św. Mikołaja. Zapraszamy do udziału w naszej corocznej akcjiAutor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: Co znów szukają do przeszkolenia mięsa armatniego by z czasem zostali wysłani i ginęli za banderland ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:51Źródło komentarza: Jednostka Strzelecka 3064 w Kędzierzynie-Koźlu działa. Komenda Główna rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: 66979Treść komentarza: a czemu do Gliwic są tylko 4 pociągi w ciągu doby, a do breslau 20 ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:04Źródło komentarza: Zmianie ulegną godziny przyjazdów i odjazdów pociągu
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 5°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama