Pochody pierwszomajowe, znane również jako pochody 1 maja, to uroczyste parady organizowane w Święto Pracy. W przeszłości, zwłaszcza w okresie PRL, pochody te były często obowiązkowe i stanowiły wyraz sympatii dla klasy robotniczej. Uczestniczyli w nich pracownicy, często z całymi rodzinami, uczniowie, kolektyw partyjny i inne osoby, często z niesionymi transparentami, flagami i innymi symbolami sławiącymi Polskę ludową, ówczesne władze i trud robotniczy. Specjalnie przygotowane widowisko kończyło się najczęściej piknikiem z występami artystycznymi. Były atrakcje dla dzieci, rozgrywki sportowe, a i trafiały się specjalne stoiska z towarami niedostępnymi na co dzień w sklepach. Wszystko po to, aby klasa robotnicza czuła się w tym dniu doceniona.
"Przebieg uroczystości był starannie reżyserowany. Na podstawie, co roku aktualizowanych wytycznych biura politycznego, komitety partyjne w całym kraju przygotowywały scenariusze pochodów. Ustalano treść haseł na transparentach i zatwierdzano projekty dekoracji. Wyjątkową uwagę przywiązywano do podobizn przywódców niesionych przez manifestantów, sporządzając szczegółowe instrukcje czyje wizerunki, w jakich formatach i proporcjach powinny być eksponowane w czasie pochodu. W szkołach i fabrykach organizowano 'próby generalne' podczas których manifestanci uczyli się skandowania haseł, ćwiczyli noszenie dekoracji i maszerowanie w równych odstępach. Uczestnicy pochodu podzieleni byli na 'kolumny' i 'oddziały', co miało umożliwić kontrolę nad tłumem liczącym dziesiątki a nieraz i setki tysięcy osób. W dużych miastach nad przebiegiem imprezy czuwał komendant pochodu, któremu podlegali dyrektorzy kolumn. Niczym zawiadowca stacji kierował ruchem i za pośrednictwem telefonu nakazywał włączenie się do pochodu kolejnych grup, oczekujących w punktach zbiórki" - czytamy na stronie Muzeum Historii Polski.
Jednak pochodów nie wymyślono w PRL-u. Manifestacje organizowane były od końca XIX wieku dla uczczenia międzynarodowego święta klasy robotniczej, przypadającego 1 maja na pamiątkę spacyfikowanego przez policję strajku w Chicago z 1886 roku. W czasie zaborów i w okresie międzywojennym w naszym kraju organizowały je ugrupowania socjalistyczne, głównie PPS. Po II wojnie światowej w komunistycznej Polsce 1 maja stał się świętem państwowym w 1950 roku, a pochód jednym z najważniejszych wydarzeń polityczno-społeczno-kulturalnym. Niemal w każdej miejscowości organizowano wiece i przemarsze. Po upadku komunizmu pochód pierwszomajowy stracił na znaczeniu, choć w większych miastach ugrupowania lewicowe, w skromniejszej formie, kultywują jego tradycje.
Dzięki fotografiom Bogusława Rogowskiego możemy sobie przypomnieć, jak wyglądały przed laty pochody w naszym mieście.










































Napisz komentarz
Komentarze