Ich mama, koza o imieniu Pamela, spisała się na medal i poradziła sobie bez żadnej pomocy. Kozy zazwyczaj rodzą jedno lub dwoje młodych, czasem trojaczki, więc czworaczki to rzadkość – choć możliwa biologicznie. Świadczy to o dobrej kondycji matki i odpowiednich warunkach hodowlanych.
- Wnuki skaczą i piszczą z radości - opowiada Małgorzata Wiśniewska, dumna gospodyni i szczęśliwa babcia.
Imię kozy to nie przypadek. - Tak ją nazwali pierwsi właściciele ze względu na duży biust - jak Pamela Anderson - śmieje się Małgorzata Wiśniewska.
Koza Pamela trafiła do rodziny Wiśniewskich w 2020 roku, gdy na świecie pojawił się ich pierwszy wnuczek - Gniewosz. - Chcieliśmy mieć zdrowe mleko dla wnuka, więc kupiliśmy kozę - wspomina pani Małgorzata. Dziś w domu są już dwoje wnucząt: Antosia i Gniewosz, który - warto dodać - był laureatem plebiscytu na "Bobasa Miesiąca"!
Pamela, choć ma już 8 lat, wciąż zaskakuje. Tym razem urodziła aż czwórkę młodych - jedna z nich, urocza kózka, otrzymała imię Ella.
- Najmniejszy koziołek to Śpioszek, bo ciągle drzemie - opowiada pani Małgorzata. Dwa pozostałe maluchy zostały nazwane: Bączek i Łobuziak.
Pamela miała już wcześniej potomstwo, ale że urodzi cztery kozy naraz, tego nikt się nie spodziewał. W świecie kóz to rzadkość - zwykle rodzą jedno, dwa, czasem trzy młode. Cztery to prawdziwy ewenement.
- Moja babcia kiedyś hodowała kozy i miała tylko raz przez wszystkie lata trzy koziołki. Cztery to naprawdę bardzo rzadki przypadek - podkreśla Małgorzata Wiśniewska.
- Na początku obstawiałam, że w ogóle nic nie będzie, potem brzuszek się pojawił i myśleliśmy, że będzie jedno. A jak bardziej zaczął rosnąć, to mówimy: może dwie kozy będą – dodaje.
W domu Wiśniewskich panuje ogromna radość, ale i pełna mobilizacja - cztery maluchy to sporo obowiązków.
Wykarmienie tylu kóz to wyzwanie, bo zazwyczaj kozy mają tylko dwa sutki, więc przy większej liczbie młodych trzeba pomagać przy karmieniu.
Rodzina zadbała o wszystko - mają butelki, odpowiednią karmę, a przede wszystkim dużo serca.
Nowi mieszkańcy zagrody w Radoszowach mają zapewnioną czułą opiekę i ciepły kąt – a w przyszłości, jak zapowiadają gospodarze, dla dwóch koziołków będą szukać dobrych domów, gdzie nie trafią „na mięso”, ale będą miały spokojne życie.
Ciąża u kozy trwa około 150 dni, czyli 5 miesięcy. Zwykle rodzi ona 1–2 młode, choć zdarzają się także mioty trojaczków, a czworaczki to prawdziwa rzadkość. Przed porodem widoczne są ruchy młodych, powiększa się wymie, a koza staje się spokojniejsza. Poród zazwyczaj przebiega naturalnie i bez komplikacji, ale przy większej liczbie młodych konieczne może być dokarmianie butelką. Najważniejsze, by nowonarodzone koźlęta jak najszybciej napiły się siary – to ich pierwszy i najważniejszy pokarm.



























Napisz komentarz
Komentarze