Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 16:43
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wakacyjna praca w USA

Korzystając z długich studenckich wakacji, wyjechałem w tym roku na całe lato do Stanów Zjednoczonych. Każdego roku tysiące studentów z całego świata przyjeżdża do USA, by łączyć przyjemne z pożytecznym.
  • Źródło: Gazeta Lokalna
Wakacyjna praca w USA

Dzięki pośrednictwu międzynarodowej organizacji Camp America zapewniony miałem bezpłatny przelot tam i z powrotem, pomoc w uzyskaniu wizy, miejsce pracy za oceanem oraz ustalone tzw. kieszonkowe, tj. określoną kwotę pieniędzy zagwarantowaną za pracę. Nawiasem mówiąc, pieniądze były “kieszonkowym” tylko z nazwy, gdyż można w ten sposób całkiem nieźle zarobić. Zważywszy na to, iż oprócz wymienionych już korzyści i form pomocy, obóz gwarantował mi bezpłatne wyżywienie, zakwaterowanie, a nawet limitowane atrakcje, jak np. wstęp do wesołego miasteczka czy na mecz piłkarski. Ponadto do woli (oczywiście w wolnym czasie) korzystać mogłem z komputera i Internetu, basenu, kortu tenisowego, bilarda... Lista atrakcji mogłaby być znacznie dłuższa.

Trafiłem na zachód Stanów, do Kalifornii. Jest to bardzo bogaty stan. Gdyby istniał jako samodzielne państwo, byłby siódmym najbogatszym państwem na świecie. Potęgę czerpią Kalifornijczycy przede wszystkim z przemysłu komputerowego, elektronicznego i ultranowoczesnych technologii oraz z bardzo silnego sektora finansowego, a także z przemysłu filmowego i muzycznego. No i z turystyki, oczywiście. I mimo, że nie pracowałem w żadnej z tych wiodących dla nich dziedzin, to i tak pobyt wspominam bardzo mile.

Na obozie pracowałem w kuchni; byłem przypisany do zmywania większych sztuk naczyń kuchennych. Praca nie była łatwa, ale nie była też nie do wytrzymania ciężka. Pracowałem ok. 7–8 godzin dziennie. Wyglądało to mniej więcej tak: wstawałem rano przed siódmą, szedłem do pracy i ok. 9–10 byłem wolny. Następnie druga tura mojej pracy, to godziny od 12 do ok. 14.30. I wieczorem: od 17 do ok. 20.30. Tak to mniej więcej wyglądało w moim przypadku. Oczywiście każdy pracujący w kuchni miał niejako swój własny grafik i pracowaliśmy w różnych godzinach.

No i ważna sprawa: jak to dokładnie załatwiłem? Nie jest to aż tak skomplikowane. Trzeba skontaktować się z organizacją Camp America listownie (Camp America, Dept. NA, 37a Queen’s Gate, London, SW7 5HR, United Kingdom) lub za pośrednictwem Internetu (www.campamerica.co.uk). Następnie trzeba pozytywnie przejść tzw. rozmowę kwalifikacyjną. Wymagana jest “użytkowa” znajomość języka angielskiego, tzn. umiejętność porozumiewania się po angielsku w zwykłej rozmowie. No i trzeba wypełnić całe tony papierów i formularzy. Koszty przed wyjazdem do USA nie są duże i ograniczają się głównie do ubezpieczenia, tzw. depozytów oraz pewnych kosztów administracyjnych. Co otrzymuje się w zamian? Bilet lotniczy do USA tam i z powrotem, zakwaterowanie i wyżywienie, a nawet określone atrakcje na obozie, możliwość swobodnego korzystania z obozowych urządzeń, no i określoną kwotę tzw. kieszonkowego. Ja dostałem 860 dolarów. Poza tym jeszcze w Polsce Camp America pomaga w bezproblemowym uzyskaniu wizy, co też nie jest bez znaczenia.

Do Stanów można jechać jako tzw. counsellor (wychowawca), tj. opiekun grupy dzieci na obozie; można jechać w charakterze wakacyjnej opiekunki dla dziecka przy rodzinie (to raczej dla studentek) albo do szeroko pojętych prac pomocniczych na obozach, począwszy od kuchni, a skończywszy na “złotej rączce”. Przed wyjazdem należy oczywiście zadeklarować dość dokładnie, co nas interesuje.

Bardzo ważną sprawą dla ludzi, których pierwszym językiem nie jest angielski, a więc i dla nas jest to, że przez te kilka miesięcy naprawdę można solidnie ten język podszkolić. Zasada jest prosta: będąc już w Stanach po prostu trzeba porozumiewać się skutecznie i efektywnie po angielsku, bo inaczej nie ma tam za bardzo czego szukać. I właśnie ta konieczność sprawia, że całkiem sporo można dopracować, nawet jeśli ktoś uważa, że zna angielski w stopniu bardzo dobrym. Zaręczam, że każdy kto przyjedzie do USA po raz pierwszy, będzie zdziwiony akcentem i sposobem w jaki mówią Amerykanie. Dla mnie osobiście to było jedno z najciekawszych doświadczeń z całego pobytu.

Po wypełnieniu obowiązków wynikających z kontraktu, Ameryka stoi otworem – dosłownie. Możliwości są prawie nieograniczone. Można od razu wracać do domu, ale mało kto tak postępuje. Można podróżować samochodem (wypożyczonym, kupionym–taniol, bądź otrzymanym... za darmo do przewiezienia w określone miejsce!), autokarem, pociągiem, samolotem (można znaleźć całkiem tanie bilety). Plan podróży, czas jej trwania, środki lokomocji, grupa zależą już wyłącznie od własnej fantazji. Gwarantuję, że prawie w każdym przypadku jest to niezapomniana i wspaniała przygoda. Osobiście widziałem m.in. takie miasta i atrakcje, jak: San Francisco, San Jose, Los Angeles, Hollywood, Santa Monica, Malibu, Venice, Universal Studios Hollywood, Monterrey Aquarium, Las Vegas, Denver, Chicago i Nowy Jork. A i tak wymieniłem tylko te najważniejsze.

Tekst pochodzi z Gazety Lokalnej nr 2 z 12.01.2000 r.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Mieszaniec KKTreść komentarza: Kiedyś można było się zapijać w jednej z wielu spelun, gdzie latały nad zachlanymi, parującymi łbami kufle. Teraz nuda, chlanie odbywa się w domowym zaciszu. Nie ma już tej wspaniałej kultury żebrania, kierowników pod marketami prawie nie ma, picia za wyżebrane. Coraz więcej mężczyzn nie pije i przechodzi na 0%. Życie singla jest super, nikt nie ogranicza, nie zatruwa tygodniami życia, można zmienić pracę, miejsce zamieszkania, kraj, poznać nowe miejsca, ludzi. Ale to musi być dobre !Data dodania komentarza: 13.12.2025, 15:14Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za namiAutor komentarza: Ojciec musiTreść komentarza: się jeszcze odnaleźć w nowej roli, tak to odczytuję ze zdjęć, ale poradzi sobie. Córeczka tatusia wiadomo !!!Data dodania komentarza: 13.12.2025, 15:07Źródło komentarza: Stracili nadzieję na dziecko, ale wtedy wydarzyło się coś pięknegoAutor komentarza: Pies baskerdojlaTreść komentarza: Impreza musiała być pasjonująca. Widzowie wgapieni w ekrany swoich telefonów, pewnie każdy oglądał na yt inny standupData dodania komentarza: 13.12.2025, 13:19Źródło komentarza: Salwy śmiechu w Klubie Kameleon. Pałubski kończy 2025 rok w Kędzierzynie-Koźlu. ZDJĘCIAAutor komentarza: Prezent pod choinkę.Treść komentarza: Kochana redakcjo. Proszę o kolejny artykuł o jakiejś budowie. To fascynujący temat. Wielu z czytelników którzy widzą inne wykopane dziury na terenie miasta, będzie mogło spać spokojniej.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:23Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: Temat do dyskusji.Treść komentarza: Wiedzę że tekst źrodłowy z Grupy Azoty ale jak spojrzeć na to z innej perspektywy, to może. Grupa "głupoty". Na zdjęciu brakuje tylko kocyka i odpoczywających na łonie natury ubranych na zielono turystów zza wschodniej granicy. I mapki ze wskazaniem miejsc łatwego dostępu na teren. Może czas towarzystwo odłowić - przenieść, załatać dziury, żeby więcej nie wracało i nie stwarzało zagrożenia dla bezpieczeństwa tych ciężko pracujących nocami co wiozą próbki do analizy i nie grzeją czterech liter w "Pentagonie"?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:05Źródło komentarza: Dzika zwierzyna chętnie odwiedza teren Zakładów Azotowych Kędzierzyn. ZDJĘCIAAutor komentarza: Wyzwoliciel od Staropanieństwa z kkTreść komentarza: Mam wrażenie że coraz więcej jest różnego rodzaju singli i singielek w mieście możliwości. Nie ma co robić i dokąd pójść. Dla nieszcżeśników i nieszczęśniczek po przejściach to katastrofa i deprecha. Miasto starych ludzi patologi i mniejszości ciemno narodowej z indi. Takie miejsce depresyjne to i wygłupoać się trzeba bo nie ma innych możliwości. Można mieć psa lub kota i jemu poświęcić życie. Przerażające.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 02:54Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za nami
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 3°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama