piątek, 5 grudnia 2025 06:39
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Z parku przed oko kamery

Radosław Skowron, dziennikarz i prezenter Radia Park, wygrał casting ogłoszony przez opolski oddział telewizji Katowice. Z dwoma jeszcze osobami rozpoczął współpracę z Opolskim Serwisem Informacyjnym. Rafał Baran rozmawia z Radkiem o tremie, radiu i kroplach potu na czole.
Z parku przed oko kamery
W radiu też zaczynałem od zera i wszystkiego musiałem się nauczyć. Wtedy też byłem przerażony

Autor: SAS

- Co skłoniło Cię do tego, by wystartować w przesłuchaniach do opolskiej telewizji? 

- Na razie jest to jedynie Oddział Telewizji Katowice w Opolu - oddział, który ma jednak ambicje i plany przekształcenia się w samodzielny ośrodek. Zalążkiemjest tutaj Opolski Serwis Informacyjny - pół godziny programu emitowanego z Opola, od poniedziałku do piątku. O castingu dowiedziałem się z prasy i pomyślałem - dlaczego nie spróbować swoich sił z innymi, którzy również postanowili stanąć do tego przesłuchania. Jakieś tam przygotowanie - wokalne, jeśli chodzi o dykcję, o pracę z mikrofonem, o pracę na antenie, o kontakt ze słuchaczami,już mam - w końcu to już sześć lat pracy w radiu. Nadszedł czas na zmiany. 

- Chęć sprawdzenia się, czy jednak - tak jak mówisz - czas na zmiany? 

- Sam castingjest formą sprawdzenia się i rywalizacji. Każdy, udając się na przesłuchanie, ma nadzieję wygrać. Sam casting więc jest sposobem sprawdzenia się, ale dalej to chęć zmiany. Człowiek się rozwija, po pewnym czasie ma zamiar spróbować czegoś nowego. 

- Nie była to Twoja pierwsza przygoda z telewizją. 

- Wcześniej był casting w TVN, również zakończony powodzeniem. Wiązało się to jednak ze zbyt wielkimi zmianamijak na tamten czas. Myślę, że teraz, po prawie dwóch latach od tego momentu, jestem bardziej do tego przygotowany. 

- Czym miałeś się tam zajmować? 

- Szukano prezenterów do jednego z programów młodzieżowych, prowadzonych na żywo. - Który typ prowadzącego jest Ci bliższy: ten z programu młodzieżowego, gdzie należy włożyć dużo własnej inwencji, dochodzi kontakt z widzami, kontakt na żywo - czy typ prezentera wiadomości. - Na razie oba są równie odległe... 

- Zdradź czytelnikom trochę szczegółów z przesłuchania do opolskiej redakcji telewizji. 

- Przyjechało około 70 osób. Jedna z gazet bardzo szeroko rozpisywała się na temat castingu. Z kandydatów zrobiła grono osób o niewielkiej inteligencji, a z organizatorów ludzi niezdecydowanych co do oczekiwań od przyszłych współpracowników. A tak nie było. Z tych 70 osób wielu miało predyspozycje do wykonywania zawodu dziennikarza. Sądząc po rozmowach, na które mieliśmy trochę czasu, mogę stwierdzić, że były to osoby bystre i otwarte. Wszystko rozpoczęło się po godzinie 15, kiedy ogłoszono skład komisji. Przesłuchania trwały bardzo długo. Każdy rozmawiał z komisją około 6 minut, reklamował siebie, swoją osobowość, charakter i predyspozycje do pracy w telewizji. Potem kilkanaście osób zaproszono do prób kamerowych. Te z kolei polegały na przeczytaniu informacji w symulowanym Opolskim Serwisie Informacyjnym. 

- Z tego co wiem, kilka było nietypowych... 

- Tak. Komisja robiła czasem niespodzianki. Były informacje, które mogły powodować uśmiech, nad którymi zastanawialiśmy się, czy rzeczywiście mogło coś takiego się wydarzyć. Wszystkie wiadomości należało przeczytać i przedstawić w sposób jak najbardziej zbliżony do profesjonalnych prezenterów. W jury były osoby związane z mass mediami: posłanka Aleksandra Jakubowska, Krzysztof Gryboś z “Gazety Wyborczej”, Janusz Maćkowiak z Radia Opole i przedstawiciel Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Marek Czunkiewicz.

- Jaka była atmosfera wśród tych, którzy zgłosili się na to przesłuchanie? Trema dawała się mocno we znaki? 

- Ludzie byli podenerwowani, każda kolejna osoba, która wychodziła po rozmowie, przekazywała to, co spotkało ją w tym studiu. Po pewnym czasie wszyscy byli bardzo zmęczeni. W kolejnym etapie kilkanaście osób miało w studiu próbę kamerowąprzez 6-7 minut. Ostatnie osoby wyszły z budynku telewizji przed północą. 

- Pociły Ci się dłonie, kiedy usiadłeś przed kamerą, by przeczytać wiadomości? 

- Dłonie były mniej ważne. Chodziło o to, by kropelki potu - pojawiające się ze zdenerwowania - najmniej były widoczne na czole czy na twarzy. Nie wygląda się ładnie na ekranie, kiedy prezenter - mówiąc krótko - błyszczy się... 

- Z tego licznego grona wszystkie eliminacje pomyślnie przeszło zaledwie 7 osób. Komisja najwyżej oceniła właśnie Ciebie. 

- Siedem osób to były wstępne wyniki. Na okres próbny przyjęto 3 osoby, które obecnie próbują swoich sił w redakcji. Okres próbny będzie polegał na sprawdzeniu czy ktośjest lepszy w prezenterce, reporterce czy może w pisaniu tekstów. 

- Zaczynałeś od radia. Skąd taka zmiana: radio na telewizję? 

- Radio jest żywe, bezpośrednie. W telewizji można wyemitować dwugodzinny film i widz albo go ogląda, albo nie. W radiu słuchacz bardzo szybko reaguje na wszelkie poczynania prezentera. Jednak po pewnym czasie pracy w radiu zaczyna czegoś brakować, wpada się w rutynę, w schematy. Od czasu do czasu trzeba coś zmienić w życiu zawodowym: coś dodać, wziąć na siebie nowe obowiązki. Jeżeli tym obowiązkom sprostamy, wtedy przychodzą kolejne i tak dalej. Na tym chyba polega rozwój zawodowy. 

- Co najbardziej pociąga Cię w radiu, a co w telewizji? 

- Radio może powędrować ze słuchaczem naprawdę wszędzie: gdziekolwiek będzie, jadąc samochodem, zasypiając czy budząc się - to radio może mu towarzyszyć. To jest jego radio. Telewizja natomiast - ze względów technicznych - wymaga już innej formy odbioru, poświęcenia większej ilości czasu. Żeby rzeczywiście zauważyć, co się w niej dzieje, należy faktycznie usiąść przed telewizorem, oglądać i słuchać. Radia wystarczy słuchać i można wykonywać w tym czasie mnóstwo innych rzeczy. Telewizja ma natomiast tę przewagę nad radiem, że można działać również mimiką twarzy, spojrzeniem prowadzących, aktorów. 

- Czy doświadczenie, które zdobyłeś w radiu Park, może w jakiś sposób zaprocentować w telewizji? 

- Oczywiście, że tak. Zawód dziennikarza się nie zmienia, tylko forma przedstawienia informacji jest inna. 

- Znikniesz z radia Park FM czy będziesz starał się pogodzić oba zajęcia? 

- Koledzy w radiu powiedzieli mi: “życzymy Ci wszystkiego najlepszego, ale może jednak się nie uda i zostaniesz w Parku”. W telewizji, w której już znalazłem bardzo wielu miłych i sympatycznych ludzi, stwierdzili, że jeżeli dostałem się tam drogą castingu, to już mnie nie wypuszczą. Decyzja więc należy do mnie. Trudno mi w tym momencie powiedzieć. Jestem między młotem a kowadłem, bo zarówno żal byłoby nie skorzystać z tej szansy, jaka się teraz pojawiła, ale ogromnie trudno byłoby mi się rozstać - zarówno ze współpracownikami, a przede wszystkim ze słuchaczami radia Park. 

- W radiu pojawiałeś się na antenie, ale słuchacze nie wiedzieli, jak wyglądasz - znali tylko Twój głos. Z telewizją będzie zupełnie inaczej. Może nie od razu, ale po pewnym czasie dojdzie pewnie do tego, że będziesz rozpoznawany na ulicach. Nie będzie Ci to przeszkadzało? To może pytanie trochę na wyrost, ale..

- Wiele osób zadawało mi pytanie, czy na podstawie głosu - zasłyszanego w radiu -jest ktoś w stanie mnie rozpoznać. Nieliczne tylko osoby tak dobrze rozpoznają głos. W przypadku telewizji nie powinniśmy generalizować. Oczywiście wielkie gwiazdy na pewno są rozpoznawane, nie sądzę jednak, aby taka popularność spotkała mnie w najbliższym czasie. 

- Czym będziesz zajmował się w opolskiej redakcji telewizji? 

- Przede wszystkimjest to redakcja, która stara się uniezależnić od ośrodka w Katowicach i stworzyć niezależny - jakieś tam zalążki tego już są. Znaczna część programu to informacje i to one liczą się najbardziej. 

- Czyli będziesz przygotowywał informacje do serwisu? 

- Tak. Tekst, ale również materiały filmowe. Telewizja publiczna preferuje model całościowego przygotowania. Chodzi o zebranie informacji, ich przygotowanie i zaprezentowanie. 

- Jeżeli dobrze zrozumiałem, to w perspektywie masz szansę prezentowania Opolskiego Serwisu Informacyjnego? 

- Tak. Większość dziennikarzy pracujących w redakcji zajmuje się również prezentowaniem serwisu. Czyja tam zaistnieję? Należałoby zapytać moich szefów czy współpracowników. 

- W radiu Park - jak powiedziałeś - pracujesz już 6 lat. Masz swoje grono słuchaczy, masz własne programy. W telewizji rozpoczniesz wszystko od początku? Nie przeraża Cię to trochę? 

- To jest kolejne wyzwanie, jednak jest tu zupełnie inny schemat pracy. Rzeczywiście wszystko to trochę mniejeszcze przeraża - ten cały skomplikowany proces przygotowywania materiałów, ale w radiu też zaczynałem od zera i też wszystkiego musiałem się nauczyć. Wtedy też byłem przerażony. 

- Dobry prezenter radiowy i dobry prezenter telewizyjny. Jaki - Twoim zdaniem - powinien być? Czy jeden człowiek może być dobry zarówno w telewizji, jak i w radiu? 

- Może być. Z mojego dotychczasowego doświadczenia mogę powiedzieć, jaki powinien być prezenter radiowy. Natomiast jaki powinien być prezenter telewizyjny, wiem na razie z punktu widzenia odbiorcy. Telewizję lubię oglądać. Swoje zdanie na ten temat mam. W obu przypadkach stawiam na naturalność - to przede wszystkim - jak również ogromna odpowiedzialność za wykonywanie tego zawodu. Tutaj już mówimy nie tylko o prezenterze, ale i o dziennikarzu przygotowującym dany program czy serwis. -

 Nie odpowiedziałeś na pytanie, jaki powinien być prezenter. 

- Prezenter radiowy powinien być kreatywny. Nie można pozostać w miejscu, bo inni nas wyprzedzą i wtedy nasz program będzie coraz słabszy, coraz bardziej szary. W związku z tym należy w to włożyć trochę serca i zdać sobie sprawę z tego, kto słucha tego programu. Trzeba być twórczym. Natomiastjeśli chodzi o telewizyjne osobowości, prezenterów czy dziennikarzy... Na pewno powinni śmiało podejmować wszelkie problemy - nie bać się ich. Poza tym dziennikarz telewizyjny nie powinien nigdy zapomnieć, że jest zwykłym człowiekiem, żeby gwiazdorstwo nie uderzyło do głowy. 

- Czym Radosław Skowron zajmuje się na co dzień? 

- Radosław Skowron kończy studia na Uniwersytecie Opolskim, na które niestety ma niewiele czasu. Stara się nie nudzić i nawet w czasie wolnym, odpoczywać czynnie. Radosław Skowron jest przez cały czas w ruchu i zasypia tylko na parę godzin. Tak od czterech do siedmiu. 

- Twoja największa wada i największa zaleta.... 

- Wady: wybuchowość i impulsywność. A zalety? Trudno mi tak ocenić... Proszę tutaj wykropkować. Zalety prywatne niech wypełnią przyjaciele, a te zawodowe- słuchacze i współpracownicy. 

- Największe marzenie.... 

- Po pierwsze: zajmować się zawodowo tym, co lubię. Po drugie: mieć także czas tylko dla siebie. Po trzecie: akceptować wady. 

- Czego należałoby Ci życzyć? 

- Podjęcia właściwej decyzji. 

- Tylko tyle? 

-Tak. 

Tekst pochodzi z Gazety Lokalnej nr 6 z 9.02.2000 r.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LulekTreść komentarza: Kiedys miasto banków teraz klinik . Jakas miazgaData dodania komentarza: 4.12.2025, 19:25Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: JasnowidzTreść komentarza: Słuszna i uzasadniona decyzja. Może dzięki tym urządzeniom znikną czarne pasy na jezdni - ślady gwałtownego hamowania tuż przed przejściem dla pieszych przy ul. Dunikowskiego. O zgrozo - większość śladów należy do ciężarówek. Czy rozsądek w głowach " mistrzów kierowcy " weźmie górę...?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 17:11Źródło komentarza: Uśmiech za przepisową jazdę. Trzy nowe mierniki prędkości w mieścieAutor komentarza: Ob. SerwatorTreść komentarza: Jedna z klinik stomatologicznych. Normalnie trudno się domyślić jaka.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:33Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: dobrodziejTreść komentarza: Piszecie o Świętym Mikołaju, a na zdjęciu Hałabała...Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:59Źródło komentarza: Napisz list do św. Mikołaja. Zapraszamy do udziału w naszej corocznej akcjiAutor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: Co znów szukają do przeszkolenia mięsa armatniego by z czasem zostali wysłani i ginęli za banderland ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:51Źródło komentarza: Jednostka Strzelecka 3064 w Kędzierzynie-Koźlu działa. Komenda Główna rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: 66979Treść komentarza: a czemu do Gliwic są tylko 4 pociągi w ciągu doby, a do breslau 20 ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:04Źródło komentarza: Zmianie ulegną godziny przyjazdów i odjazdów pociągu
Reklama
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 4°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama