Najnowsze obserwacje pochodzą od mieszkańca osiedla Kuźniczka, pana Henryka Nawrota, który natknął się na te niezwykłe owady we własnym ogrodzie przy ulicy Jaworowej.
- Zaobserwowałem jednocześnie trzy zbierające w różnych miejscach i prawdopodobnie czwartą odlatującą. Normalnie w godzinach rannych można zauważyć 1-2 sztuki. Obecnie zbierają nektar z dzwonka ogrodowego – w ogródku kwitnie w tej chwili ponad 100 sztuk w kilku kępkach. Wcześniej kwitły orliki również w dużych ilościach, lecz licha pogoda nie pozwalała na bezpośrednią obserwację – relacjonuje pan Henryk.
To już kolejne zgłoszenie dotyczące zadrzechni w naszym mieście. O obecności tych owadów informowaliście nas już w ubiegłym roku.
Pisaliśmy o tym tutaj:
Zadrzechnia czarna (Xylocopa violacea) to imponujący owad – długość jej ciała może sięgać nawet 35 mm. Jej charakterystyczne, czarne ubarwienie i ciemnofioletowe skrzydła sprawiają, że łatwo ją rozpoznać. Choć wygląda groźnie, jest niegroźna dla człowieka i nie wykazuje agresji.
W 2002 roku gatunek został uznany w Polsce za wymarły. Od około dekady obserwuje się jednak jego stopniowy powrót, głównie na południu kraju. Zadrzechnie są samotnicami – nie budują uli, lecz swoje gniazda wykuwają w martwym drewnie, np. w spróchniałych pniach czy belkach.
Ich obecność to nie tylko dowód na poprawiające się warunki środowiskowe, ale także impuls do troski o przyrodę wokół nas. Coraz liczniejsze obserwacje w Kędzierzynie-Koźlu pokazują, że nasze miasto staje się miejscem przyjaznym również dla tak unikalnych i cennych gatunków.



























Napisz komentarz
Komentarze