Informację o wstrzymaniu działalności w Kędzierzynie-Koźlu miał przekazać załodze dyrektor zakładu. Jak relacjonują pracownicy, fabryka ma funkcjonować tylko do końca tygodnia, a ostatni dzień pracy przypada w czwartek, gdyż piątek ma być wolny (ustawowo do wybrania za święto 3 Maja).
- Mieliśmy spotkanie z dyrektorem, który zapowiedział, że fabryka będzie działać tylko do czwartku. Kto chce, może przejść do Kornic – podobno miejsce się znajdzie dla każdego. Kto nie chce, musi napisać wypowiedzenie za porozumieniem stron - relacjonuje jedna z pracownic, zatrudniona w kędzierzyńsko-kozielskim zakładzie zaledwie kilka miesięcy temu.
Od kilku dni do naszej redakcji docierają niepokojące sygnały. Pracownicy zgłaszają, że z dnia na dzień są informowani o utracie pracy, nierzadko w chaotyczny sposób. - Pracownicy zatrudnieni przez agencję Ranstad otrzymali esemesy o nieprzedłużeniu umów, które miały obowiązywać do poniedziałku. Następnego dnia dostali wiadomość, że to był błąd i mogą pracować dalej, by po kilku godzinach dowiedzieć się, że jednak nie – mają się spakować i opuścić zakład - relacjonują osoby, które pracują dla Eko-Okien.
- Nikt nic nie wiedział, żadnej informacji od kierownictwa czy dyrektorów. Ludzie mieli zaplanowane urlopy, niektórzy stracili pracę z dnia na dzień. Jedyną osobą, która zachowała się po ludzku, był nasz kierownik, który z łzami w oczach przekazał nam wiadomość - pisze do nas jeden z pracowników.
Na sytuację nałożył się też wcześniejszy komunikat prezesa Eko-Okien Mateusza Kłoska, który zapowiedział cięcia dodatków pozapłacowych. W wewnętrznym komunikacie poinformował pracowników o wypłacie tylko 50 procent wartości premii, prowizji i dodatków, tłumacząc to sytuacją finansową firmy i brakiem zysków, które umożliwiałyby dzielenie się wypracowanym dochodem.
- Należy liczyć się z brakiem świadczeń poza pensją zasadniczą w kolejnych miesiącach - zaznaczył prezes w komunikacie, podkreślając, że trudna sytuacja finansowa firmy wymaga również refleksji ze strony samych pracowników.
Mimo wcześniejszych sygnałów, o możliwym zamknięciu, które trafiały do pracowników, w poniedziałkowy poranek 30 czerwca przed godziną 9.00 przedstawiciele firmy Eko-Okna z Kornic w rozmowie telefonicznej z naszą redakcją zapewniali, że zakład w Kędzierzynie-Koźlu nie jest likwidowany, a prowadzona jest jedynie jego reorganizacja. Podkreślono też, że nie zostały przedłużone jedynie umowy o pracę, które były zawarte na czas określony poprzez agencję, ale nikt nie został zwolniony. Według zapewnień, żadna osoba zatrudniona na etat bezpośrednio przez Eko-Okna, nie otrzymała wypowiedzenia umowy.
- Mamy propozycję przejścia do Kornic. Ale jeśli ktoś nie chce, to ma napisać wypowiedzenie za porozumieniem stron - potwierdza jeden z pracowników.
Według naszych ustaleń, informacja o zamknięciu zakładu Eko-Okna w Kędzierzynie-Koźlu została przekazana pracownikom około godziny 11:30. Na chwilę obecną nie udało się uzyskać oficjalnego potwierdzenia tej decyzji ze strony biura prasowego firmy. Czy to definitywny koniec działalności Eko-Okien w Kędzierzynie-Koźlu, czy tylko reorganizacja – czas pokaże. Faktem jest, że dla wielu osób to trudny i nieoczekiwany moment – dla niektórych oznaczający po prostu utratę pracy z dnia na dzień.
Przypomnijmy, że w styczniu 2022 roku firma Eko-Okna kupiła od gminy Kędzierzyn-Koźle za 30 mln zł brutto działkę o powierzchni 33 ha na Polu Południowym. Spółka, która jest producentem okien, drzwi, rolet i bram, w naszym mieście wybudowała nowoczesny zakład produkcyjny. Zainwestowano około 400 milionów złotych. Produkcja ruszyła na początku 2024 roku. Na początku zatrudniono 500 osób, a docelowo miało być ich 1000. Jednak w kwietniu 2025 roku Eko-Okna sprzedały nieruchomości w Kędzierzynie-Koźlu i Wodzisławiu Śląskim za miliard złotych. Pisaliśmy o tym tutaj:


















Napisz komentarz
Komentarze