Z redakcją „Lokalnej” skontaktował się czytelnik Tomasz Łoboda z zamiłowania wędkarz, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
Tak na Dębowej dbają o pracę, zaangażowanie i pieniądze PZW „Kofama” Reńska Wieś. My z koła dbamy o zbiornik i co sobotę charytatywnie tam pracujemy. Niejednokrotnie wydajemy własne złotówki na materiały, paliwo, sprzęt, deski itp. Tak, aby każdy mógł korzystać, nie tylko wędkarze. Tymczasem musimy oglądać takie smutne obrazki. Ręce opadają. Żeby chociaż ludzie chodzący na spacery w jakiś sposób reagowali, powiadamiając na przykład odpowiednie służby - apeluje nasz czytelnik.
Podobne odczucia ma Tomasz Jędrzejczyk, prezes koła PZW „Kofama” Reńska Wieś, które gospodaruje zbiornikiem w Dębowej.
- Dla mnie to nie jest nowość. Co roku z początkiem wakacji, czy podczas długich weekendów ta sytuacja się powtarza. Ludzie tego nie szanują, pomimo tego, że na ścieżce pieszo-rowerowej stoją przecież kosze na śmieci. Później sprzątanie tych odpadów, zalegających w bezpośrednim sąsiedztwie pomostów, spada na barki gminnych służb porządkowych oraz środowiska wędkarskiego. Mamy tam gospodarza, który codzienne wraz z małżonką sprząta te miejsca, ale to jest syzyfowa praca. Rano człowiek posprząta, a już wieczorem jest to samo. Dużo odpadów stanowią opakowania po fast foodach z pobliskiej restauracji McDonald's, a także po piwie oraz innych napojach - wylicza Tomasz Jędrzejczyk.
Jego zdaniem sytuację mogłyby poprawić częstsze patrole policyjne o co środowisko wędkarskie apeluje zwłaszcza w okresie wakacyjnym.
- Zwykle na początku każdego roku koło PZW „Kofama” Reńska Wieś organizuje wspólne spotkania z sołtysami, przedstawicielami władz gminy, Policji, Straży Miejskiej oraz WOPR-u, gdzie omawiamy te wszystkie problemy. O patrolach rowerowych służb mundurowych również zawsze rozmawiamy i pada deklaracja, że będzie ich więcej. Policja z pewnością będzie również reagować na wszelkie zgłoszenia, ale moim zdaniem nie ma przykładnych, dotkliwych kar, które w jakimś stopniu ograniczyłyby te niepokojące zjawiska – zakłada z dużym prawdopodobieństwem nasz rozmówca.
Przypomina on, że członkowie jego koła spotykają się regularnie w okresie jesienno-zimowym i wczesnowiosennym, aby należycie zadbać o porządek nad wodą, jak i tamtejszą infrastrukturę, która wymaga modernizacji.
- Tymczasem niektórzy w jeden weekend potrafią te nasze wysiłki zniweczyć. Mamy pozyskane środki na remont pomostów na Dębowej, pochodzące z komercyjnych zawodów. Koszty tych prac są znaczne. W okolicach października tego roku planujemy też budowę 3-4 nowych pomostów. Szukamy już wykonawcy tego zadania. - wyjaśnia Tomasz Jędrzejczyk.
Powstaną one nieco dalej od głównej drogi. Najbardziej niszczona jest bowiem infrastruktura położona w sąsiedztwie ulicy Spacerowej i Głównej.
























Napisz komentarz
Komentarze