Historia ta rozpoczęła się w lipcu ubiegłego roku, kiedy nieletni wówczas Dawid z podraciborskiej miejscowości przyjechał do Kędzierzyna-Koźla. Na osiedlu Pogorzelec poznał „nowych przyjaciół”, za namową jednego z nich zaczął dokonywać przestępstw. W ten właśnie sposób chciał zaimponować kolegom i zdobyć pieniądze. Łupem jego kradzieży padały przede wszystkim niezabezpieczone markowe rowery z klatek schodowych na osiedlach: Pogorzelec, Leśna, Śródmieście i NDM. Jeżeli nie znajdował sprzętu na klatkach schodowych, schodził do piwnic i ukręcając piwniczne kłódki, zabierał rowery. Dawid zajmował się również innymi kradzieżami: na os. Pogorzelec wkradł się do mieszkania, z którego zabrał portfel z zawartością 2 300 zł. Interes rozwijał się, czas płynął, a Dawid ukończył siedemnaście lat i w świetle prawa karnego stał się osobą pełnoletnią. Trochę się uzbierało Ze sporą ilością kradzionego sprzętu coś trzeba było robić. Wśród rówieśników, których poznał w naszym mieście, był chłopak o imieniu Marek, który zlecał kradzieże Dawidowi, po czym brał od niego rowery i sprzedawał je przygodnie spotkanym ludziom po zaniżonych cenach. Mówił, że jest to jego rower, który chce sprzedać. Niską cenę tłumaczył tym, że znalazł się w trudnej sytuacji materialnej. Jak na markowe rowery, brał za nie niewielkie sumy: od 200 do 400 zł.
Zostali zatrzymani
Poza dwoma chłopakami - Dawidem i Markiem- do grupy należało jeszcze trzech innych. Jednym z nich był Rafał, który razem z Markiem włamał się do kolektury totolotka na os. Pogorzelec i do fiata 125 p z zamiarem jego kradzieży. Natomiast Marek bez pomocy kolegów na os. Pogorzelec włamał się do jednego z barów. Straty oszacowano na 2 600 zł. W październiku minionego roku młodzi złodzieje zostali zatrzymani przez policję. Całej grupie udowodniono kradzież ponad 40 rowerów. Straty szacowane na podstawie zgłoszeń ocenia się na 18 000 zł. Z 40 skradzionych rowerów odzyskano 15, natomiast 7 rowerów nie zostało rozpoznanych przez osoby zgłaszające kradzież.
Czarna przeszłość
Chłopcy, kiedy nie byli jeszcze pełnoletni, weszli w konflikt z prawem. Dawid, jako osoba nieletnia, karany był przez sąd dla nieletnich w Raciborzu i miał dozór kuratora sądowego. Natomiast Marek był wielokrotnie karany przez sąd rodzinny za włamania do szkół, sklepów, barów, skąd kradł artykuły spożywcze, papierosy i alkohol. Mając częsty kontakt z alkoholem, popadł w nałóg i musiał leczyć się odwykowo. Miał również kłopoty z nauką, skierowany został do Ochotniczego Hufca Pracy, ale po ukończeniu nauki nie podjął pracy. Drugi kolega Dawida, Marek, po osiągnięciu pełnoletności karany był za przestępstwa, głównie włamania i kradzieże. W jeden dzień potrafił dokonać kradzieży czterech rowerów.
Skuteczne działanie policji
- Dzięki dobrej pracy policjantów- sprawców udało się zatrzymać. W przeszłości było to przestępstwo nagminnie występujące na terenie naszego miasta - powiedział “Lokalnej” podkomisarz Włodzimierz Kominek, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w K-K. Sprawa gangu złodziei rowerów trafiła do prokuratury z aktami oskarżenia w połowie stycznia tego roku.

Tekst pochodzi z Gazety Lokalnej nr 8 z 23.02.2000 r.

















Napisz komentarz
Komentarze