Do wizyty w Pałacu Elizejskim, nawiązał m.in. dziennik Le Parisien.
Redakcja przypomniała, ze jedenaście miesięcy po zwycięstwie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, francuska reprezentacja siatkówki wróciła do stolicy w poniedziałek, 7 lipca.
Nie pod dachem Paris Sud Arena w Porte de Versailles, gdzie latem ubiegłego roku zachwycali tłumy, ale w sali balowej Pałacu Elizejskiego, gdzie prezydent Emmanuel Macron wręczył im insygnia Kawalerów Legii Honorowej (dla Earvina Ngapetha i Théo Faure) oraz Oficerów Orderu Zasługi dla pozostałych. Po olimpijskim złocie, złoto Republiki!
Radości z wyróżnienia nie krył też trener Andrea Giani, który został już uhonorowany przez Republikę Włoch jako zawodnik Squadra Azzurra, z którą zdobył trzy kolejne tytuły mistrza świata w latach 90.
To te same emocje, z tą różnicą, że byłem młody; teraz mam 55 lat. To niesamowite być tutaj, to wyjątkowe dla drużyny, cieszę się szczęściem zawodników. To uznanie dla ich osiągnięć - przekonywał Andrea Giani.
Wydarzenie z poniedziałku opisał też największy francuski dziennik sportowy L'Équipe.
Prawie rok po tym, jak w finale olimpijskim (3:0 z Polską) na Paris Sud Arenie pobity został rekord decybeli, drużyna pod wodzą Andrei Gianiego opuściła Tours i obóz treningowy, by późnym popołudniem spędzić czas pod złoconym sufitem Pałacu Prezydenckiego.
Dwunastu siatkarzy zostało powitanych przez prezydenta w dwudziestominutowym przemówieniu. Po grupowej pogawędce Emmanuel Macron szczegółowo opisał każdego ze złotych medalistów.
Byłem w Pałacu Prezydenckim Włoch cztery razy, po zdobyciu trzech tytułów mistrza świata i medalu olimpijskiego. To wyjątkowe znaleźć się w tej samej sytuacji w innym kraju – przyznał zacytowany przez L'Équipe trener Andrea Giani.
Gratulacje trenerze!! - można przeczytać na facebookowym profilu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

















Napisz komentarz
Komentarze