W tegorocznym 10 numerze GL wspominaliśmy już o tym włamaniu, ale ponieważ jest to największy od wielu lat łup włamywacza w K-K, postanowiliśmy bliżej zbadać sprawę.
Włamania dokonano w niedzielę 5 marca, między godzinami 12.00 a 15.00. pod nieobecność właścicieli domu, którzy znajdowali się w tym czasie poza terenem K-K. Nieustalony sprawca wszedł do domu przez niedomknięte okienko od piwnicy, wyważył drzwi i w ten sposób dostał się do części mieszkalnej. wiedział nam nadkomisarz Jan Lach, I zastępca komendanta powiatowego policji w Kędzierzynie-Koźlu, sprawca kierował się do sypialni, gdzie w szafie z bielizną, w woreczkach foliowych znajdowały się kosztowności - pieniądze: marki, dolary, złotówki i cenna biżuteria. Wszystko warte ponad 720 tys. zł. Policja przypuszcza, że oprócz sypialni penetrowane były pokoje na parterze domu, bo w nich również panował nieład. Do poszukiwań sprawcy wykorzystano psa tropiącego, który niestety po jakimś czasie zgubił trop. Prawdopodobnie ślad samochodu sprawcy, który początkowo tropił pies, został zmieszany ze śladami opon samochodu właścicieli domu. Dodajmy, że dodatkowym utrudnieniem dla psa była śnieżyca. Właściciel okradzionego domu jest osobą zamożną, posiada kilka małych firm na terenie powiatu. Zdaniem policji, tak duża gotówka potrzebna była przedsiębiorcy do prowadzenia bieżącej działalności firmy.

Tekst pochodzi z Gazety Lokalnej nr 12 z 22.03.2000 r.


















Napisz komentarz
Komentarze