piątek, 5 grudnia 2025 05:43
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla zrobił interes życia. WIDEO

Franciszek Binek mieszka na kozielskim osiedlu Południe w domu, który na początku lat 80. wybudował i stopniowo przez wiele lat modernizował. Termoizolacja, gromadzenie deszczówki, zastosowanie rozwiązań wykorzystujących energię odnawialną - to wszystko kosztowało sporo pieniędzy, ale zwróciło się już co do grosza i zaczyna przynosić czysty zysk.
Mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla zrobił interes życia. WIDEO
Mający 79 lat Franiczek Binek wciąż się dokształca. W 2024 roku ukończył studia podyplomowe na Politechnice Opolskiej w Opolu - „Audyt energetyczny z charakterystyką energetyczną budynków”

Franciszek Binek - właściciel niepozornego domku jednorodzinnego z Kędzierzyna-Koźla - otwarcie mówi o szacunkowych kosztach, z jakimi wiązało się przeprowadzenie tych inwestycji, i co zostało osiągnięte. Od wielu lat liczy poniesione nakłady oraz zyski wynikające z wymiernych oszczędności. Pierwszy etap termomodernizacji domu obejmował lata 1998-2009. Od 1997 roku, kiedy to wystąpiła katastrofalna w skutkach powódź, wszelkie prace remontowe zdominowane były troską o zmniejszanie strat ciepła.

Pan Franciszek, we własnym zakresie, ocieplił posadzkę na gruncie w pomieszczeniach użytkowych, ściany zewnętrzne, stropodach, strop nad garażem, ściany garażu graniczące z pomieszczeniami użytkowymi, a także fundament pod zewnętrznymi ścianami pomieszczeń użytkowych. Wymienił też okna, zlikwidował balkony i drzwi balkonowe oraz wybudował wiatrołap przed głównym wejściem do budynku. Krótko mówiąc, ubytki ciepła są dużo mniejsze niż kiedyś.  

Postępująca termomodernizacja powodowała stopniowe zmniejszanie zapotrzebowania na ciepło. Koszt termomodernizacji (materiały i usługi) wyniósł 80 000 zł. Natomiast wykonane własnym sumptem roboty budowlane (obejmujące wymianę okien, budowę wiatrołapu, ocieplenie stropu i ścian garażu oraz fundamentu, likwidację balkonu i drzwi balkonowych, a także modernizację instalacji c.o.) należy oszacować na 40 000 zł, co daje łącznie 120 000 zł.

Budynek pierwotnie liczył 180 mkw., obecnie ma 200 mkw. Na przestrzeni lat roczne zużycie energii malało. Budynek zyskał klasę z energochłonnej na średnio energochłonną.

- Udało mi się też zmniejszyć emisyjność energetyczną budynku. Wykorzystanie deszczówki wprowadziłem 17 lat temu. Rok później zainstalowałem panele solarne. Natomiast 10 lat temu fotowoltaikę i wszystko działa aż do dziś bezproblemowo i bezawaryjnie - podsumował w wywiadzie udzielonym w październiku 2025 roku Franiczek Binek. - Gdy powstał ten dom, a ja zawsze ogrzewałem go gazem, to roczne zużycie błękitnego paliwa dochodziło początkowo do 4000 metrów sześciennych. Obecnie rocznie wystarcza mi 1000 metrów sześciennych gazu. Jeśli chodzi o prąd, to produkuję 5000 kWh rocznie, a zużywam 4000 kWh. Różnica jest opłatą za depozyt dla dystrybutora sieci energetycznej. Oni liczą, ile przejęli w depozyt tej energii, której nie zdołałem wykorzystać. Oczywiście w razie zapotrzebowania mogę ją pobrać z sieci, ale już nie w pełnym wymiarze, a uszczuplonym o 20 %. Ale dzięki temu nie muszę myśleć o kosztownym magazynie energii, który wymaga też cyklicznej wymiany akumulatorów. Inaczej mówiąc, za magazynowanie energii w sieci, której nie zużywam w momencie jej wytwarzania, ponoszę opłatę 20%.

Pan Franciszek największą satysfakcję czerpie z instalacji solarnej, która przy zapotrzebowaniu na ciepłą wodę dla 6-osodowej rodziny w 90% pozyskuje ją ze słońca, a resztę uzupełnia prąd (w okresie zimowym). Poza tym panele solarne są instalacją nieawaryjną, a dom pana Franciszka korzysta z niej od 14 lat. Nie ma z tego tytułu znaczących kosztów eksploatacyjnych, poza 10 litrami glikolu, który raz na 5 lat trzeba wymienić. Zauważył, że po wymianie glikolu na nowy znacząco wzrosła produkcja energii solarnej. Glikol w panelach solarnych jest nośnikiem ciepła od kolektorów do zasobnika z wodą, a także zabezpiecza instalację przed zamarzaniem w niskich temperaturach. 

Zapotrzebowanie energetyczne domu na przestrzeni lat - od 1990 do 2024 - uległo diametralnej zmianie. Początkowo, w 1990 roku, dom potrzebował 140 gigadżuli na rok, a w 2024 roku już tylko 80 gigadżuli. W 2025 roku będzie to wartość zbliżona do zeszłorocznej. Liczby te uwzględniają zarówno zużycie gazu, jak i prądu. Pan Franciszek wyliczył każdą złotówkę oszczędności wynikających z poczynionych inwestycji. Średni miesięczny koszt utrzymania domu w 2009 roku wynosił 712 zł przy uwzględnieniu korzyści płynących z odnawialnych źródeł energii, natomiast bez OZE byłoby 732 zł. Różnica nie była duża, ponieważ wówczas wpływało na nią tylko wykorzystanie deszczówki, ale już w 2024 roku średnia miesięczna z uwzględnieniem OZE (deszczówka, solar i fotowoltaika) wynosiła 837 zł, natomiast bez wykorzystania tych technologii kwota sięgałaby aż 1474 zł.

Na wszystkie opisane wyżej rozwiązania technologiczne OZE pan Franciszek wydał z własnej kieszeni 42.237 zł. Otrzymał też dotację w kwocie 20 500 zł. Oznacza to, że inwestycje pochłonęły łącznie 62 737 zł.

Jakie korzyści z eksploatacji budynku mieszkalnego wybudowanego na początku lat 80. ubiegłego wieku może przynieść termoizolacja i zastosowanie rozwiązań wykorzystujących energię odnawialną? Niebagatelne. Pan Franciszek ma wyliczone wszystko co do złotówki

- Natomiast dynamika zwrotu tych nakładów znacząco rosła i była na tyle wymierna, że cały poniesiony z własnej kieszeni wydatek 42 237 zł zwrócił mi się już na początku grudnia 2024 roku. No bo w 2009 roku była to kwota 238 zł, a w 2024 roku urosła do 7648 zł. Od początku grudnia 2024 do września 2025 zarobiłem na czysto 9400 zł. Natomiast tylko za pierwsze 9 miesięcy 2025 roku ta kwota wyniosła już 6624 zł, choćby dlatego, że koszty gazu i energii elektrycznej nieustannie idą w górę – tłumaczy nasz rozmówca.  

Wiele osób zastanawia się, dlaczego pan Franciszek nie zamontował jeszcze pompy ciepła w swoim domu, skoro produkuje aż tyle prądu we własnym zakresie.

 - Wynika to z faktu, że cena kilowatogodziny gazowej wciąż jest wyraźnie niższa niż godzina kilowatogodziny prądowej. Jednak ceny gazu i prądu stopniowo zbliżają się do siebie i gdy ta różnica będzie już stosunkowo niewielka, wówczas będzie to dla mnie impuls do tego, aby zamontować pompę ciepła - argumentuje pan Franciszek. - Mimo to zużycie prądu wzrosło u mnie kosztem gazu, ponieważ zlikwidowałem kuchenki gazowe. W kuchniach na obu piętrach są płyty indukcyjne, zrezygnowaliśmy także z gazowego podgrzewania wody, przechodząc na grzałki elektryczne. Produkcję energii mam wysoką i muszę ją maksymalnie zagospodarować. Gaz wykorzystuję tylko do ogrzewania domu.

- Woda opadowa wykorzystywana jest do celów, w których nie jest konieczna wysoka jakość sanitarna. W tym przypadku jest to głównie spłukiwanie nieczystości w ubikacji, podlewanie ogrodu oraz inne cele gospodarcze. Wykorzystanie wody opadowo-roztopowej niesie ze sobą same korzyści - przekonuje koźlanin. Na 100% wody, którą zużywa 6-osobowe gospodarstwo pana Franciszka, 35% stanowi deszczówka.

Regularnie z nagromadzonych osadów trzeba jedynie czyścić murowany podziemny zbiorniki na deszczówkę o pojemności siedmiu metrów sześciennych. Deszczówka ujmowana jest nie tylko z powierzchni dachu. W 2018 roku nasz rozmówca doszedł do wniosku, że z powodu pogłębiającej się suszy warto rozbudować ujęcie wód deszczowych. W tym celu zabudował kratkę ściekową znajdującą się na ulicy, przy której mieszka, łącząc ją z przydomowym rezerwuarem wody. Inaczej mówiąc, do zbiornika po dawnym szambie, który przystosował do nowej roli jeszcze w 2009 roku, dodatkowo na swoją posesję przekierował deszczówkę z ulicy.

- Dzięki temu bardzo znacząco, bo o około 15 procent, wzrósł w tym przypadku poziom korzystania z wód deszczowych. Ale biorąc pod uwagę długotrwałe przerwy w opadach, nawet to rozwiązanie nie zawsze jest wystarczające. Raz do roku trzeba jednak wybrać osad, który gromadzi się na dnie zbiornika z deszczówką, ale nie stanowi to dla mnie poważnej uciążliwości – dodaje mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.

- Gdybym dziś miał jeszcze raz zdecydować się na to wszystko, co zacząłem wiele lat temu, nie zawahałbym się nawet na chwilę i wprowadził wszystkie elementy tej inwestycji. Namawiam gorąco do zainteresowania się tymi technologiami. Mieszkam w budynku, który na początku lat 80. wybudowałem i stopniowo przez 20 lat modernizowałem. Kumulacja tych prac nastąpiła po powodziach w 1997 i 2010 roku, które wyrządziły szkody wymagające remontów - wspomina Franciszek Binek.

Także w naszych warunkach można osiągnąć doskonałe efekty dzięki termomodernizacji i zastosowaniu odnawialnych źródeł energii (OZE). Takim - wręcz modelowym - przykładem jest dom jednorodzinny Franciszka Binka z kędzierzyńsko-kozielskiego osiedla Południe

Pana Franciszka zapytaliśmy, czy w ostatnich latach na rynku pojawiły się rozwiązania technologiczne, które wprowadziłby ewentualnie do swojego, i tak już bardzo rozbudowanego, arsenału OZE.

- Tak jak wspominałem, czekam na zbliżenie się kosztu znacznie droższej kilowatogodziny prądowej do wyraźnie tańszej gazowej. Gdy to zbliżenie będzie akceptowalne, to być może zdecyduję się na pompę ciepła. Intrygują mnie nowe pomysły i  rozwiązania wydajniejsze od pompy ciepła, np. elastokaloryki, które są w fazie doświadczalnej. W ciągu trzech lat, dzięki milionom euro wsparcia, ma powstać prototyp urządzenia - zauważa.    

Badania pokazują, że sprawność tzw. elastokaloryki jest nawet dziesięciokrotnie wyższa niż w klasycznych systemach chłodzenia i ogrzewania. W praktyce oznacza to: mniejsze zużycie energii elektrycznej, brak emisji szkodliwych czynników chłodniczych, możliwość precyzyjnej regulacji temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, prostszą konstrukcję urządzeń, a więc potencjalnie niższe koszty eksploatacji.

Zasada działania systemu miałaby być następująca: świeże powietrze wpływałoby w kierunku pomieszczenia przez szczeliny wentylacyjne i następnie – w uproszczeniu – trafiało na materiał elastokaloryczny i było podgrzewane lub chłodzone, w zależności od wymagań w danym czasie, aż do momentu osiągnięcia zadanej temperatury. Reasumując, elastokaloryki mogą działać jednocześnie jako pompa ciepła i system chłodzący. Proces z ich użyciem opiera się na prostej regule: ciepło jest usuwane z pomieszczenia lub transportowane do innego pomieszczenia poprzez rozciąganie materiału i zwalnianie naprężenia.

I właśnie ta technologia tak bardzo zainteresowała naszego rozmówcę. Mimo ogromnej wiedzy i doświadczenia mający 79 lat Franciszek Binek wciąż dokształca się w interesującej go tematyce. W 2024 roku ukończył studia podyplomowe na Politechnice Opolskiej w Opolu - „Audyt energetyczny z charakterystyką energetyczną budynków”. Pozostaje nam jedynie pogratulować, życząc panu Franciszkowi nieustającej determinacji oraz dużo zdrowia.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

koźlzanin 12.11.2025 16:21
kto płaci za ścieki , jezeli woda do celów bytowych pobierana jest pobierana jest z deszczówki

Zielonysrad 09.11.2025 18:02
Fajnie że dziadek ma pasje. Ale panele się najzwyczajniej nie opłacają 😄jak ktoś ma hotel bądź dużą rodzinę to ma to sens na gorącą wodę.

666 09.11.2025 13:00
Fajnie tak mieszkać w elektrowni.

Ola 09.11.2025 11:48
Super życie i pasja.

Oooo 09.11.2025 11:29
Jesli w latach 90 miał kociol gazowy to niech nie porównuje obecne zużycia z tym co wtedy pochłaniał

Wolna 09.11.2025 09:42
Dom kula u nogi, życie jedno,świat czeka

Armagedon 09.11.2025 07:36
Brawo panie Franciszku za eko postawę. Zapomniał pan tylko wziąć jeden istotny czynnik pod uwagę. Żyjemy w kraju gdzie obywatel nie może być na in plus bez zapłacenia jakiegokolwiek podatku.

Vv 08.11.2025 17:22
Bajki

Denim 08.11.2025 16:59
Bajki z mchu i paproci!

Mijki 08.11.2025 15:01
Tylko po co??? Ma 79 L do grobu tych cudów nie zabierze.

wróć do szkoły 08.11.2025 18:46
Dla rozwoju mózgu, tworzenia nowych połączeń neuronowych. Takie rozwiązania niweluje chociażby ryzyko Alzheimera czy innych chorób dotykajacych osoby starsze. Tobie też by się przydało. Jeśli Pan pożyje następne 20-30 lat w dobrej kondycji, czego mu życzę, to świetnie o siebie dba.

Realista 08.11.2025 20:15
Coś po sobie zostawi rodzinie. A Ty co zostawisz?

niedomator 09.11.2025 09:43
A po co zostawiać,życie jedno,niech każdy stara się sam coś mieć

Święta prawda. 09.11.2025 06:51
Ważne jak się żyje i jaki przykład daje się innym.

laba 08.11.2025 10:20
Chwalebne i godne naśladowania !

Cig. 08.11.2025 09:56
Godne pochwały i uznania. Widać, że człowiekowi sprawia to ogromną satysfakcję. Jeśli spełniał przy tym również swoje życiowe pasje, to jak najbardziej przykład godny naśladowania.

Wygodna 09.11.2025 09:44
Z życia trzeba korzystać a nie kręcić się wokół domu

Mega 08.11.2025 08:27
"Od grudnia 2024 do września 2025 zarobiłem na czysto 9400 zł. " A ja nie kupując Tesli X zarobiłem 531 100 zł. Dziękuję za uwagę.

Realista 08.11.2025 20:18
Ale ma ciepło ,a Ty zdarłeś zelówki

Wolny 09.11.2025 09:46
Założę sweter i bambosze, opracuje plan na swobodne życie,nie z kulą u nogi typu dom

Ksysiek 09.11.2025 12:25
zelówki zdarte ale kondycja lepsza i ciepło przy okazji. Same plusy.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LulekTreść komentarza: Kiedys miasto banków teraz klinik . Jakas miazgaData dodania komentarza: 4.12.2025, 19:25Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: JasnowidzTreść komentarza: Słuszna i uzasadniona decyzja. Może dzięki tym urządzeniom znikną czarne pasy na jezdni - ślady gwałtownego hamowania tuż przed przejściem dla pieszych przy ul. Dunikowskiego. O zgrozo - większość śladów należy do ciężarówek. Czy rozsądek w głowach " mistrzów kierowcy " weźmie górę...?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 17:11Źródło komentarza: Uśmiech za przepisową jazdę. Trzy nowe mierniki prędkości w mieścieAutor komentarza: Ob. SerwatorTreść komentarza: Jedna z klinik stomatologicznych. Normalnie trudno się domyślić jaka.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:33Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: dobrodziejTreść komentarza: Piszecie o Świętym Mikołaju, a na zdjęciu Hałabała...Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:59Źródło komentarza: Napisz list do św. Mikołaja. Zapraszamy do udziału w naszej corocznej akcjiAutor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: Co znów szukają do przeszkolenia mięsa armatniego by z czasem zostali wysłani i ginęli za banderland ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:51Źródło komentarza: Jednostka Strzelecka 3064 w Kędzierzynie-Koźlu działa. Komenda Główna rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: 66979Treść komentarza: a czemu do Gliwic są tylko 4 pociągi w ciągu doby, a do breslau 20 ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:04Źródło komentarza: Zmianie ulegną godziny przyjazdów i odjazdów pociągu
Reklama
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 4°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna