Przed tygodniem kędzierzynianie odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie 2025/2026, pokonując JSW Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:16, 25:23, 27:25).
- Nie poddawaliśmy się w trudnych momentach i cały czas walczyliśmy. I to był największy atut naszej drużyny. Rywale byli trudni do ogrania, więc to zwycięstwo dobrze smakuje. Kluczowy był też dobry serwis, aby odrzucić ich od siatki i stawiać w trudnych sytuacjach, bo mają na prawdę dobrych atakujących. Graliśmy dobrze w trzech pierwszych spotkaniach, ale nie poszły one po naszej myśli. Mieliśmy też kilka kontuzji, co nie było fajne. Teraz odbiliśmy się i odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo przed wspaniałą publicznością - mówił po meczu rozgrywający Quinn Isaacson, który otrzymał tytuł MVP.
- Wyniki 3:0 nie oddaje trudności tego spotkania. W każdym secie Jastrzębski Węgiel prowadził dwoma, trzema punktami, ale nie poddawaliśmy się i walczyliśmy do końca. I to właśnie w końcówkach udawało nam się odwrócić losy rywalizacji. Ta waleczność będzie odgrywała dużą rolę w naszej drużynie. Jestem zadowolony, że znów ją pokazaliśmy, i że odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo we własnej hali - przyznał Kamil Rychlicki. - Kalendarz tak się dla nas ułożył, że na początku sezonu trafiliśmy na bardzo silne drużyny. To był ciężkie mecze, ale z drugiej strony od razu mogliśmy się sprawdzić z najlepszymi, i myślę, że nie wypadliśmy źle, choć przegraliśmy trzy spotkania. Musimy jednak pamiętać, że w PlusLidze nie ma słabych drużyn i każdy rywal potrafi zagrać bardzo dobrą siatkówkę. Nie możemy więc myśleć, że w kolejnych meczach będzie łatwiej, bo źle na tym wyjdziemy. Musimy w każdym kolejnym występie walczyć tak, jak do tej pory - dodał atakujący ZAKSY.
Mecz 5. kolejki, który ZAKSA rozegra w Rzeszowie, został przełożony na 19 listopada (godz. 20.00), i dlatego podopieczni trenera Andrei Gianiego w sobotę ponownie wystąpią przed własną publicznością. Rywalem będzie Barkom Każany Lwów, który w czterech meczach zdobył 6 punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli. Zespół ten przegrał z Gdańskiem i Olsztynem, ale pokonał Częstochowę i sensacyjnie ograł w trzech setach faworyzowaną ekipę z Warszawy. A to oznacza, że Lwowianie, którzy w tym sezonie swoje mecze domowe rozgrywają w Elblągu, mogą być trudnym przeciwnikiem.
- Barkom pokazał w ostatnim meczu, że potrafi grać fajną siatkówkę, jeśli im się na to pozwoli, i absolutnie nie możemy ich zlekceważyć. Przede wszystkim musimy skupić się na swojej grze, aby nie dać się rozkręcić rywalom. Musimy podyktować im własne warunki, a wtedy myślę, że wszystko będzie w porządku - uważa atakujący Mateusz Rećko.
- W tej drużynie jest kilku interesujących zawodników, takich choćby jak Lukas Kampa, który jest bardzo doświadczony i dobrze prowadzi grę swoich kolegów. Bardzo groźny potrafi być atakujący Wasyl Tupczij. Przede wszystkim musimy uważać na ich zagrywkę - dodał libero Bartosz Fijałek.
Pojedynek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Barkomem Każany Lwów w hali przy ul. Mostowej już w sobotę 15 listopada o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport.

















Napisz komentarz
Komentarze