piątek, 5 grudnia 2025 06:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

To był dla nich bardzo udany sezon. ZDJĘCIA

Przemysław Kurek i Mateusz Kulik z Kędzierzyna-Koźla wrócili z Rajdu Cieszyńska Barbórka z pucharem za zajęcie miejsca na pudle w klasie CLASSIC! Ich Volkswagen Golf II GTI 16V zwany żartobliwie "Kochanką" i tym razem dał radę, pokonując dużo mocniejsze wozy w bardzo wymagającym rajdzie. To był bardzo miły akcent na koniec wyjątkowo udanego sezonu.
To był dla nich bardzo udany sezon. ZDJĘCIA

Czas zatem na małe podsumowanie tegorocznych startów kędzierzyńsko-kozielskiej załogi, która ma się czym pochwalić.

- To był niesamowity sezon. Wyjątkowy! Spełniamy rajdowe marzenia - nawet te o których nie śniliśmy. Sezon 2025 zaczynamy pod koniec kwietnia na 53. Rajdzie Świdnickim, gdzie otwieramy stawkę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jadąc jako wóz funkcyjny z numerem „0”. Nasz VW Golf GTI 16v znany pod pseudonimem artystycznym „Kochanka” rwie się do rajdowania. Przemek całą zimę szykował go na nadchodzący sezon. Niestety jak to bywa ze starymi wozami, a zwłaszcza z częściami pod czterdziestkę jak i nowymi zamiennikami, że przy intensywnym użytkowaniu coś może pójść nie tak - wspomina pilot rajdowej załogi Mateusz Kulik. - Na czwartym odcinku specjalnym w wyniku awarii rozdzielacza zapłon robi bałagan w motorze i zmuszeni jesteśmy wycofać się. Defekt destrukcyjnie wpływa na nasze plany wystartowania przynajmniej w części cyklu Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Odpuszczamy m.in 5. Rajd Małopolski, gdzie planowaliśmy się pojawić. 

Sezon trwał, tymczasem trenować trzeba. Nasi reprezentanci nawet na chwilę nie zamierzali odpuścić. 

- Spinamy się więc, żeby „Kochanka” wróciła na odcinki specjalne. Dzięki pomocy legendy kędzierzyńsko-kozielskiego motosportu pana Leszka Koraszewskiego, który jest wybitnym specjalistą od rozwiązań dla sportu samochodowego zwłaszcza jeśli chodzi o grupę VAG, a także świetnym kierowcą rajdowym, dopieszczamy Golfa do poziomu profesjonalnego zgodnie ze sztuką z epoki. Bo kto jak kto, ale pan Leszek ma ucho i serce do tych wozów. Z tego miejsca serdecznie dziękujemy KORASZEWSKI.COM za wsparcie naszych rajdowych aspiracji i wszelką pomoc na drodze do sportu samochodowego na najwyższym poziomie. Z autem wystrojonym do perfekcji przez legendarnego kierowcę rajdowego w ostatni weekend wakacji pojawiamy się w Polanicy-Zdroju na 2. Polskim Rajdzie Legend, gdzie wydarza się rzecz, która nawet nam przez myśl nie przeszła. Lądujemy na liście startowej z legendarnymi zawodnikami polskiego i międzynarodowego motosportu, których „za młodu” podziwialiśmy w telewizji. Jakby ktoś nam wtedy, gdzieś na przełomie XX i XXI wieku powiedział, że będziemy się ścigać z Leszkiem Kuzajem, czterokrotnym mistrzem Polski czy mistrzem Europy Patrickiem Snijersem albo, że dwukrotny mistrz świata Marcus Grönholm otworzy stawkę na rajdzie w którym wystartujemy, to byśmy chyba go wyśmiali - przyznaje Mateusz Kulik.

W Polanicy-Zdroju legend nie zabrakło. Zgodnie z nazwą rajdu na odcinkach specjalnych można było podziwiać legendarne rajdówki jak np. Audi Quattro Sport E2, Lancia Delta HF Integrale czy Ford Sierra RS Cosworth 4x4 prowadzone przez legendarnych zawodników.

- A wśród tych wszystkich legend nasza skromna „Kochanka”. Stawka nas nie przestraszyła. Bez tremy zaczynamy 2. Polski Rajd Legend na prologu w Kłodzku, “gdzie tłumy większe niż na papieżu w ‘79.”, przyjechały oglądać rajdowe zmagania. Kibiców ilość niesamowita. Nie do opisania. Zaczynamy dobrze, auto żre jak dzikie. Niestety na prawym nawrocie zrywamy przegub i pierwszy etap rajdu kończymy na oglądaniu go w pierwszym rzędzie. Po powrocie na serwis w moment usuwamy usterkę i jesteśmy gotowi do dalszych zmagań. Na pierwszym odcinku specjalnym jedziemy równo i na metę wpadamy z najlepszym czasem w klasie H2, lądując w generalce na 26. miejscu na 77 załóg z tym samym czasem co jadąca Lancią Delta HF Integrale załogą Kacprzyk/Romańczyk, tracąc zaledwie 0,1 sekundy do Forda Fiesta Proto prowadzonego przez legendę oesów Wiesława Steca – relacjonuje Mateusz Kulik.

Na kolejnych czterech odcinkach specjalnych nasza załoga okazał się bezkonkurencyjna, notując najlepszy czas na oesie drugim, czwartym i piątym. Trzeci odcinek zostaje odwołany. 

- Załoga Stebel/Kolaczek goni nas Hondą Civic VTi ze stratą 12,5 sekundy po pięciu odcinkach. Dopiero na OS6 Honda okazuje się szybsza od VW o 4,8 sekundy. Do przedostatniego odcinka specjalnego zawodów startujemy z pozycji lidera klasy. OS Młoty cechuje się wyjątkowym wyrypem - ciapkami podbijającego asfaltu przez las, czego nie za bardzo lubią przeguby. Wiedząc, że na prologu mieliśmy problem, delikatnie odpuszczamy, lecz niestety mimo jazdy z uwagą, przegub ponownie postanawia, że ufunduje nam najlepsze miejsce na oglądanie rajdu. Witając się z gąską w ogródku zmuszeni jesteśmy wycofać się i obejść się smakiem. Ćwiczymy, uczymy się – poprawiamy – dodaje nasz rozmówca.  

Temat z przegubem zaraz po rajdzie został rozwiązany, co nasi kierowcy postanowili przetestować na 5. Rajdzie Nyskim. To był ich debiut w Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski (HRSMP), gdzie musieli sprostać bardzo szybkim i wymagającym odcinkom specjalnym. 

- Jak np. OS Jezioro Otmuchów, czyli 21 km po ciemku na otwartej przepustnicy uważamy za udany. Dublujemy jedną załogę, a drugą doganiamy i razem w wyścigowym trybie wpadamy na metę. Sprawdziliśmy auto, wiemy że poradzi w każdych warunkach, ale też sprawdziliśmy siebie. Notujemy dobre czasy i debiut w Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zaliczamy ze statuetką za 3. miejsce w klasie - nie kryje radości Mateusz Kulik.

Niestety wynik nie cieszył. Rajd przedwcześnie kończy straszna tragedia, która wstrząsnęła polskim motosportem. Na szóstym odcinku specjalnym w wyniku wypadku ginie Artur Sękowski. 

- Będzie nam Artura i jego BMW M3 E36 brakowało. Jego styl jazdy wprowadzał gigantyczną dozę kolorytu do rajdów ciesząc nią rzesze wiernych kibiców. Dziś ściga się na niebiańskich oesach z najlepszymi rajdowego rzemiosła. Sezon zamykamy na 49. Rajdzie Cieszyńska Barbórka, gdzie pokazujemy się z bardzo dobrej strony. Mimo trudnych i zmiennych warunków proponujących raz lód, raz śnieg czy marznącą mżawkę jedziemy bardzo równo wszystkie odcinki nie ustępując dużo mocniejszym wozom. Prolog kończymy na 3. miejscu w klasie Classic, a następnego dnia zaczynamy od wygranej na pierwszym oesie dnia, zaś na drugim ustępujemy załodze Suder/Kowalik jadącej Fordem Escort RS Cosworth o zaledwie 0,5 sekundy. Na kolejnym odcinku nie wiemy co się stało. Z poziomu auta wiemy, że pojechaliśmy ten odcinek najlepiej ze wszystkich pętli, czas jakby się tu nie zgadza i w wynikach oficjalnych tracimy fotel lidera klasy. Mimo to nie poddajemy się i dalej jedziemy swoje zapisując kolejno drugi, pierwszy i trzeci czas na odcinkach. Finalnie kończymy rywalizację na 3. miejscu w klasie - podsumowuje Mateusz. 


Był to zatem wyjątkowy sezon. Pełen zwrotów i rajdowej akcji.

- Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nas na tej drodze wspierali - kibicom, rajdowym przyjaciołom i naszemu serwisowi - nie kryje wdzięczności Mateusz Kulik.

Co w 2026 roku? Czas pokaże. Przemek ma wóz opanowany do perfekcji, a Mateusz dyktuje jak należy prowadzić kędzierzyńsko-kozielski zespół Kurek/Kulik & „Kochanka” po odcinkach specjalnych. 

- Planujemy pojechać cały cykl Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Wiemy, że auto mamy dobrze przygotowane. Pokazaliśmy, że umiemy wygrywać i możemy powalczyć z dużo mocniejszymi wozami. Znajdzie się dla nas miejsce w HRSMP? Wszystko zależy od funduszy. Aktywnie poszukujemy partnerów, którzy razem z nami chcieliby pokazać się na odcinkach specjalnych. Wyniki są! Jedziesz z nami? Jedzie Forest Rally Team! - kończy optymistycznie Mateusz Kulik.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LulekTreść komentarza: Kiedys miasto banków teraz klinik . Jakas miazgaData dodania komentarza: 4.12.2025, 19:25Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: JasnowidzTreść komentarza: Słuszna i uzasadniona decyzja. Może dzięki tym urządzeniom znikną czarne pasy na jezdni - ślady gwałtownego hamowania tuż przed przejściem dla pieszych przy ul. Dunikowskiego. O zgrozo - większość śladów należy do ciężarówek. Czy rozsądek w głowach " mistrzów kierowcy " weźmie górę...?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 17:11Źródło komentarza: Uśmiech za przepisową jazdę. Trzy nowe mierniki prędkości w mieścieAutor komentarza: Ob. SerwatorTreść komentarza: Jedna z klinik stomatologicznych. Normalnie trudno się domyślić jaka.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:33Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: dobrodziejTreść komentarza: Piszecie o Świętym Mikołaju, a na zdjęciu Hałabała...Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:59Źródło komentarza: Napisz list do św. Mikołaja. Zapraszamy do udziału w naszej corocznej akcjiAutor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: Co znów szukają do przeszkolenia mięsa armatniego by z czasem zostali wysłani i ginęli za banderland ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:51Źródło komentarza: Jednostka Strzelecka 3064 w Kędzierzynie-Koźlu działa. Komenda Główna rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: 66979Treść komentarza: a czemu do Gliwic są tylko 4 pociągi w ciągu doby, a do breslau 20 ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:04Źródło komentarza: Zmianie ulegną godziny przyjazdów i odjazdów pociągu
Reklama
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 4°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama