Inauguracyjna odsłona mogła rozgrzać kibiców w hali im. Kazimierza Pietrzyka, choć jej początek nie zapowiadał emocji. Gospodarze rozpoczęli źle, popełniali sporo błędów, a ich gra się nie kleiła. Rywale nie prezentowali niczego specjalnego, ale zbudowali sobie kilkupunktową przewagę (14:9). Po asie serwisowym Thiago Veloso goście prowadzili już 21:16 i zdawało się, że set padnie ich łupem. ZAKSĘ poderwał Jakub Szymański, który przy stanie 18:23 posłał serię trudnych zagrywek. Nasz zespół odrobił straty, a po kontrze Szymona Jakubiszaka miał pierwszego setbola (24:23). Stilon jeszcze walczył i też miał piłkę na skończenie partii, ale kędzierzynianie obronili się. Zwycięstwo dały im błąd w ataku Chizoby Neyesa i kontra Igora Grobelnego.
Po zmianie stron dominowała drużyna z Gorzowa, która szybko odskoczyła na kilka punktów (6:2). Po asie serwisowym Kamila Kwasowskiego prowadziła już 13:7. ZAKSA miała zrywy, odrabiała dwa, trzy punkty, ale potem znów dawała odskoczyć przeciwnikowi (11:13, 11:16). W pewnym momencie gospodarze zbliżyli się na 18:20 i była nadzieja na powtórkę pierwszej partii, ale tym razem gorzowianie nie wypuścili wygranej i po akacjach Mathisa Henno wyrównali stan meczu.
W trzecim secie role odwróciły się. Teraz to podopieczni trenera Andrei Ganiego prezentowali się zdecydowanie lepiej od rywali. Wzmocnili zagrywkę, poprawili przyjęcie, świetnie w obronie spisywał się Bartosz Fijałek, Quinn Isaacson często gubił blok, a Kamil Rychlicki był skuteczny na skrzydłach. Początek był jeszcze wyrównany (4:2, 5:5, 9:7, 10:10, 14:13), ale w pewnym momencie ZAKSA przyspieszyła i przy dobrych serwisach amerykańskiego rozgrywającego odskoczyła na 19:14. Takiej przewagi nie można było zmarnować (23:18), a błędy zawodników z Gorzowa w końcówce przesądziły o ich porażce.
Kędzierzynianie w czwartej partii walczyli o zamknięcie meczu i komplet punktów, a przyjezdni o doprowadzenie do tie-breaku. Początek to wymiana ciosów. Stilon odskoczył na dwa punkty (11:9) po asie Chizoby Nevesa, ale po chwili tym samym odpowiedział Szymon Jakubiszak i znów był remis. Przełom nastąpił za moment. Dwukrotnie na blok ZAKSY nadział się brazylijski atakujący Stilonu, a Kamil Rychlicki i Igor Grobelny wykorzystali kontrataki, i miejscowi prowadzili 16:12. Gorzowianie odrobili dwa oczka, ale po kontrze Szymona Jakubiszaka gospodarze znów mieli czteropunktową zaliczkę (19:15). Końcówka to już popisowa gra naszej drużyny. Po akcji Jakuba Szymańskiego było 22:16 i rywale zostali złamani. Meczbola dała nam krótka Szymona Jakubiszaka, a po chwili Igor Grobelny zakończył pojedynek. To dopiero drugie zwycięstwo za trzy punkty siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla w tym sezonie. Teraz czeka ich wyjazd do Warszawy (14 grudnia, godz. 17.30).
ZAKSA: Igor Grobelny (15), Szymon Jakubiszak (13), Konrad Stajer (1), Kamil Rychlicki (25), Quinn Isaacson (1), Jakub Szymański (18), Bartosz Fijałek oraz Mateusz Rećko, Marcin Krawiecki, Rafał Szymura, Wojciech Kraj
Stilon: Kamil Kwasowski (17), Marcin Kania (10), Mathis Henno (19), Patryk Niemiec (2), Thiago Veloso (3), Chizoba Neves (13), Kamil Dembiec oraz Krzysztof Rejno (1), Daniel Gąsior (1), Mateusz Maciejewicz


















Napisz komentarz
Komentarze