Jak podkreślono w komunikacie na profilu facebookowym koła, "po zdewastowanym pomoście nie ma już śladu. Jest nowy i będzie ich jeszcze kilka".
Nowy pomost to zatem dopiero początek. Wędkarze zapowiadają, że w przyszłym roku planują odbudowę kolejnych zniszczonych konstrukcji. Cała inicjatywa jest związana z organizacją zawodów karpiowych na Dębowej w 2024 roku, które stały się impulsem do działań na rzecz poprawy warunków korzystania ze zbiornika.
- W przyszłym tygodniu kolejny pomost zyska nowe życie - zdradza wiceprezes reńskowiejskiego koła PZW, Tomasz Jędrzejczyk.
Pomosty na Dębowej to nie tylko udogodnienie dla wędkarzy, ale także element infrastruktury rekreacyjnej, z której korzystają mieszkańcy i goście odwiedzający zbiornik. Odbudowa ma więc wymiar społeczny - przywraca miejsce spotkań i aktywności, które zostało wcześniej zniszczone.
Pytanie o trwałość nowych pomostów pozostaje otwarte. Wiele zależy od jakości materiałów, warunków atmosferycznych i - co najważniejsze - od tego, czy uda się ograniczyć akty dewastacji. Regularna konserwacja i zaangażowanie społeczności mogą sprawić, że pomosty będą służyć przez lata.





















Napisz komentarz
Komentarze