Pięknie oświetlone podwórko w Starej Kuźni przyciąga spojrzenia i wywołuje szczery zachwyt - zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Ten widok naprawdę robi wrażenie: około 300 metrów świątecznych lampek oraz niemal 20 nadmuchiwanych dekoracji zamieniły posesję w bajkową scenerię.
Rodzina ze Starej Kuźni ozdobiła swoje podwórko tak, że trudno przejść obok obojętnie. Nadmuchiwane bałwany, Mikołaj, pingwiny i kilka innych postaci stoją w ogrodzie, a lampki oplatają nie tylko budynek, lecz także ogrodzenie, tworząc spójną, rozświetloną całość. Efekt końcowy jest po prostu cudowny, i co najważniejsze, daje radość wszystkim, którzy go oglądają.
- Pomysł narodził się trzy lata temu. Zaczęliśmy skromnie: mieliśmy jednego nadmuchiwanego Mikołaja i wtedy pojawiła się myśl, żeby dodać mu towarzystwo. Szukaliśmy ozdób na aukcjach i wyprzedażach. Część z nich była uszkodzona, ale po drobnych naprawach nadawała się do użytku. W zeszłym roku ustawiliśmy 14 dmuchańców. W tym dokupiliśmy dwa ruchome i teraz kolekcja liczy już 16 sztuk. Do tego doszło około 300 metrów lampek, czyli w sumie blisko 8000 światełek. Rozkładanie i przygotowania trwały trzy dni, a w pracę zaangażowała się cała rodzina - podkreśla właściciel posesji.




















Napisz komentarz
Komentarze