Prowadzeniem zespołów muzycznych zajmuje się od dwóch lat Stefan Wardenga, instruktor GCKiR w Bierawie. Pracę w placówce podjął w 2016 r.
Zaczęło się od zajęć perkusyjnych, wokalnych i nauki gry na gitarze akustycznej. Zauważył, że są perełki, które mają żyłkę do gry i śpiewu.
Zaczął tworzyć zespoły.
- Pierwsze kroki były bardzo nieśmiałe. Nie wiedzieliśmy, dokąd uda się nam dojść. Najważniejsze jest jednak zaangażowanie. Widziałem je w tych młodych ludziach, tę pasję, radość z muzykowania - mówi Stefan Wardenga.
Postanowili spróbować swoich sił. Najpierw na festiwalach piosenki turystycznej, gdzie - jak to określa rozmówca - liczy się głównie dobry tekst i wesoła nuta. Opiekun zespołów skomponował dla wychowanków kilka utworów.
Pierwsze sukcesy przyszły podczas Festiwalu Piosenki Turystycznej w Stobrawie. Latika zdobyła grand prix za utwór autorski, a Papa Bafi - II miejsce. To dodało zespołom wiatru w żagle.
Ostatni sukces to III miejsce zespołu Latika na Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Leć, kolędo, w świat” w Nysie. Nieco wcześniej, 11 stycznia, zespoły występowały na Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Łazach, gdzie Papa Bafi zdobył wyróżnienie, a Latika - III miejsce.
Ten festiwal był szczególny dla zespołów.
- Byliśmy tam po raz pierwszy. Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Kiedy zobaczyliśmy listy uczestników, byłem pod ogromnym wrażeniem: zjechała się tam prawie cała Polska - mówi z uśmiechem Stefan Wardenga.
Poziom artystyczny w Łazach był bardzo wysoki. Tym większą satysfakcję dało wywalczenie wyróżnienia i miejsca na podium.
Latika została zaproszona do rozpoczęcia gali laureatów festiwalu.
- Kiedy po występie na spokojnie mogliśmy wysłuchać wszystkich finalistów zaproszonych do wystąpienia na gali, nie było ani jednego słabego wykonania. Wszyscy zaprezentowali się perfekcyjnie - podkreśla Wardenga. - Wyróżnienie i III miejsce smakowały niesamowicie. Zostaliśmy zauważeni. Myślę, że każdy z nas będzie wspominał ten festiwal bardzo ciepło. Było to wspaniałe przeżycie, piękne chwile.
Latikę tworzą: Magdalena, Nikola, Wiktoria i Kamila. Nazwa Papa Bafi powstała z dwóch pierwszych liter imion każdego z członków zespołu: dwóch Paulin, Bartka i Filipa.
Opiekun grup stara się tak dobierać repertuar, aby młodzi go udźwignęli. Bardzo znanym coverom towarzyszą utwory autorskie.
- Stawiam na to, żeby każdy zespół miał swoje piosenki. To bardzo cenne. Staram się zachęcać innych wokalistów, aby zaczęli tworzyć własne utwory, bo tylko wtedy będą niepowtarzalni i zauważeni - zaznacza Stefan Wardenga.
Plany na ten rok? Poza udziałem w festiwalach - również tych, na których jeszcze nie mieli okazji wystąpić - chcieliby nakręcić dla każdego z zespołów po jednym teledysku. Klipy trafiłyby do internetu.
- Nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie nie byłoby ludzi zdolnych. Trzeba ich tylko odnaleźć i trochę oszlifować - podkreśla rozmówca. Największą satysfakcję daje mu widok wychowanków zadowolonych z muzykowania, radość, jaką im to sprawia. Trochę w tym jego własnych wspomnień - w wieku 15 lat grał w trzech zespołach równocześnie, w dwóch jako perkusista, w jednym jako gitarzysta i wokalista.






















Napisz komentarz
Komentarze