wtorek, 7 maja 2024 15:59
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Serce Wiktorii się raduje

Wiktoria wie, że leci za ocean ze względu na swoją chorobę. Jednak chyba nie do końca zdaje sobie sprawę, że niedługo w jej życiu wydarzy się coś niezwykle ważnego i dobrego - mówi Mikołaj Wilczek, brat cierpiącej na niezwykle rzadką wadę serca dziewczynki, która mimo choroby zaraża uśmiechem.
Serce Wiktorii się raduje
Wiktoria Wilczek kilka dni przed wylotem do USA

Autor: Fot. archiwum prywatne

Wiktoria jest dzieckiem pewnym siebie i aktywnym. Potrafi dawkować sobie aktywność, ale z czasem - przy poważnej wadzie serca, z którą się urodziła, nazwanej zespołem Ebsteina - sił może być coraz mniej, z uwagi na słabe dotlenienie organizmu.

14 marca dziewczynka skończyła cztery lata. Dziś często się uśmiecha. Nie zawsze były ku temu powody. Kiedy miała pół roku, odebrano ją biologicznym rodzicom, pozbawiając ich władzy rodzicielskiej. Trafiła do domu dziecka.

Dziewczynkę pokochali państwo Joanna i Gerard Wilczkowie, którzy w Reńskiej Wsi prowadzą rodzinę zastępczą. Wiedzieli, że Wiktoria - dziś najmłodszy członek rodziny - cierpi na rzadką, wrodzoną wadę serca. Zespół Ebsteina stanowi niespełna jeden procent wszystkich wrodzonych wad serca. Trafili na specjalizujący się w leczeniu tej anomalii szpital w Pittsburghu, w Stanach Zjednoczonych. Na podstawie przesłanych wyników badań Wiktorię zakwalifikowano do operacji.

Walka z czasem

Zebranie połowy miliona złotych na operację za oceanem było możliwe dzięki szeroko zakrojonej akcji charytatywnej. Poza wpłacaniem darowizn i przekazywaniem 1 proc. podatku na leczenie Wiktorii uruchomiono szereg innych działań, jak "Serduszkowe spotkanie” w Reńskiej Wsi i zbiórki charytatywne na stronach Pomagam.pl i Siepomaga.pl.

Pod koniec lutego pieniądze wpłynęły na konto amerykańskiej kliniki. Pierwotny termin operacji - 23 kwietnia (poprzedzony badaniami zaplanowanymi na 20 kwietnia) z powodu pandemii koronawirusa trzeba było anulować. Dzięki staraniom wielu osób i podmiotów ostatecznie ustalono, że wylot do Stanów Zjednoczonych nastąpi 27 maja, a operacja 14 czerwca.

Wyjątkowym dniem dla Joanny Wilczek była niedziela 24 maja. Świętowała wówczas 56. urodziny. Choć decyzja o przelotach i terminie operacji zapadła wcześniej, bo 21 maja, to dopiero rankiem 24 maja wszystko dopięto na ostatni guzik - wypełniono wówczas karty pokładowe.

- Emocje są ogromne, bo jeszcze nie zdążyłam się spakować. Dopiero tworzę plan, co trzeba zrobić. Cieszę się, że w końcu wszystko ruszyło, bo czekanie było najgorsze i to kiedy jeszcze wokół panuje epidemia koronawirusa - przyznaje pani Joanna.

Obaw przed lotem nie ma. Niepokoi ją tylko, jak ten długi przelot zniesie Wiktoria.

Czarterem za ocean

- Opłaciła się cierpliwość - przyznaje Gerard Wieczorek, prezes Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych "Dobra Rodzina" z Kędzierzyna-Koźla. - Długo czekaliśmy. Jesteśmy zadowoleni, że wszystko dobrze się ułożyło, mimo całej sytuacji z koronawirusem. Trzeba było dodatkowo uruchomić placówki dyplomatyczne i ambasady - podkreśla pan Gerard. Z nim również rozmawiamy 24 maja. Jeszcze dwa dni wcześniej był w Konsulacie Generalnym USA w Krakowie, aby odebrać jednorazową zgodę na wjazd do Stanów.

Z Warszawy do Nowego Jorku 27 maja o godz. 14.15 lotem czarterowym wylecą Wiktoria z mamą i bratem Beniaminem.

Na miejscu będą musieli przejść dwutygodniową kwarantannę - wymagała tego strona amerykańska.

- Kwietniowy termin operacji odwołano. Przełożenie jej na czerwiec też nie było proste. Na szczęście zawsze znajdą się dobrzy ludzie, którzy się zaangażują i pomagają - podkreśla pan Gerard.

Operacja pod koniec kwietnia nie była możliwa. Szpital w Pittsburghu chciał odesłać pieniądze. Państwo Wilczkowie obawiali się, że gdyby tak się stało, mogłyby być trudności z wyznaczeniem kolejnego terminu. Nie zgodzili się na zwrot pieniędzy.

- Bez pomocy placówek dyplomatycznych nie poradzilibyśmy sobie - podkreśla Gerard Wilczek. Dodaje, że Wiktoria jest zadowolona, bo ma swoją walizeczkę podręczną z tygryskiem. Podekscytowana i pozytywnie nastawiona - zdradza.

Kwarantanna u duszpasterza

Nim Wiktoria z mamą i bratem wylecą z Nowego Jorku do Pittsburgha, w najludniejszym mieście Stanów Zjednoczonych przejdą dwutygodniową kwarantannę. Gościny w swojej parafii udzieli im polski ksiądz, zaprzyjaźniony z konsulem generalnym RP w Nowym Jorku.

W stałym kontakcie z placówkami dyplomatycznymi jest syn państwa Wilczków - Mikołaj. Od początku bardzo zaangażowany w pomoc siostrze.

- Z Kancelarii Premiera zostaliśmy skierowani do Ministerstwa Spraw Zagranicznych - wspomina Mikołaj początki walki o wyznaczenie nowego terminu operacji siostry. - Skontaktowano nas z Konsulatem Generalnym RP w Nowym Jorku, który również stanął na wysokości zadania, bo tak naprawdę pomógł w ustaleniu terminu operacji Wiktorii i znalezieniu miejsca, w którym mama, Wiktoria i Beniamin odbędą kwarantannę.

Nie kryje radości z faktu, że udało się wyznaczyć termin operacji siostry. Bez wsparcia placówek dyplomatycznych w dobie pandemii COVID-19 zarezerwowanie czerwcowego terminu - zbawiennego dla Wiktorii - byłoby bardzo trudne.

- Wszystko, co się dzieje w tej chwili w związku z koronawirusem, raczej nie ustanie szybko. Można powiedzieć, że w Ameryce sytuacja jest jeszcze gorsza niż w Polsce - argumentuje.

Pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku byli z Wilczkami w stałym kontakcie, niemal codziennie dopytując o stan zdrowia Wiktorii i próbując stawiać kolejne kroki w zorganizowaniu formalności związanych z wylotem i operacją.

- Konsulat USA w Krakowie też stanął na wysokości zadania. Wyrobił nam dokumenty: wizy i specjalne pozwolenia, bez których w tym terminie nie moglibyśmy wylecieć - podkreśla Mikołaj Wilczek.

Jeszcze jednym podmiotem, bez pomocy którego trudno byłoby wszystko zorganizować, jest Fundacja Dar Serca z Chicago. Jej członkowie zajęli się zakwaterowaniem Wilczków na miejscu i przygotowaniem dojazdów. Fundacja jest również w stałym kontakcie ze szpitalem w Pittsburghu.

- Wiktoria wie, że leci za ocean ze względu na swoją chorobę. Jednak chyba nie zdaje sobie do końca sprawy, że niedługo wydarzy się coś niezwykle ważnego w jej życiu. Ale kiedy się z nią rozmawia, to wie, że poleci i cieszy się na tę podróż - zdradza Mikołaj Wilczek.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: K- KTreść komentarza: Kto co lubi. Zamiast tych wszystkich,, mini,, festynów można było zorganizować dni i miasta takie jak były za dawnych czasów i zaprosić dodatkowo jakiś super zespół, zainteresować się i dogadać finansowo z właścicielami atrakcji żeby obniżyli swoje ceny- jeden bilet na karuzelę 50 zł za 3 min przejazdu żeby dla każdego mieszkańca naszego miasta była to impreza dostępna finansowo i repertuar nie tylko dla młodzieży.Data dodania komentarza: 07.05.2024, 12:20Źródło komentarza: Pokahontaz, Enej, Grubson na Dniach Kędzierzyna-KoźlaAutor komentarza: BTreść komentarza: Przecież o tym wiadomo od dawna.Data dodania komentarza: 07.05.2024, 12:11Źródło komentarza: Kolejny Bieg Tropem Wilczym w Kędzierzynie-KoźluAutor komentarza: perlatorTreść komentarza: w tym "mieście możliwości"nic się nie zmieni, ludzie kiedy wy się obudzicie jak zostaniemy wioską...Data dodania komentarza: 07.05.2024, 08:00Źródło komentarza: Artur Maruszczak został nowym starostą powiatuAutor komentarza: Szkoda...Treść komentarza: Myślę że... i głupi i ślepi. Pozdrawiam.Data dodania komentarza: 07.05.2024, 07:56Źródło komentarza: Pracownicy Poczty Polskiej z Kędzierzyna-Koźla protestowali w Warszawie przeciwko zwolnieniomAutor komentarza: myTreść komentarza: Powiedzcie, dlaczego dopiero od niedawna wiemy co było w internacie? Kto tak kierował, czytaj: ukrywał informacje?Data dodania komentarza: 06.05.2024, 21:34Źródło komentarza: Kolejny Bieg Tropem Wilczym w Kędzierzynie-KoźluAutor komentarza: Zygmunt54Treść komentarza: NIE dla broni w szkołach! NIE dla militaryzacji dzieci! To nie ameryka czy inna afryka żeby dawac dziecią broń! Kto wpadł na taki pomysł?!? BRONI w Polsce nie wolno! Broń zabija!Data dodania komentarza: 06.05.2024, 21:26Źródło komentarza: Wirtualna strzelnica szkoli przyszłych mundurowych. FILM
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 17°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna