poniedziałek, 20 maja 2024 11:58
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Niespodziewany zwrot akcji w sprawie lasów społecznych

Krokiem milowym w temacie utworzenia lasów o zwiększonej funkcji społecznej w naszym mieście może okazać się spotkanie konsultacyjne przeprowadzone w siedzibie Nadleśnictwa Kędzierzyn w Starej Kuźni 14 listopada.
Niespodziewany zwrot akcji w sprawie lasów społecznych
Spotkanie konsultacyjne w siedzibie Nadleśnictwa Kędzierzyn

Źródło: Urząd miasta

To dość zaskakujący obrót sprawy, ponieważ z niedawnego pisma zastępcy dyrektora ds. gospodarki leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, Huberta Wiśniewskiego, nie wyłaniał się aż tak optymistyczny obraz w zakresie utworzenia w naszym mieście lasów społecznych. O sprawie tej pisaliśmy na łamach "Lokalnej" przed tygodniem. Wówczas wszystko wskazywało na to, że powstanie w naszym mieście lasów o zwiększonej funkcji społecznej nie nastąpi tak szybko, jak oczekiwaliby tego inicjatorzy pomysłu.

Przypomnijmy, 28 września rada miasta podjęła na sesji temat przeprowadzanej w Kędzierzynie-Koźlu wycinki drzew. W trakcie posiedzenia radna Ewa Czubek złożyła wniosek w sprawie utworzenia w granicach i poza granicami naszego miasta lasów o zwiększonej funkcji społecznej, w obrębie Nadleśnictwa Kędzierzyn oraz Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. Za przyjęciem ww. projektu uchwały opowiedziało się 18 radnych przy jednym głosie przeciwnym i jednym wstrzymującym się. 

Jedną z reakcji na przyjęcie tejże uchwały było pismo zastępcy dyrektora ds. gospodarki leśnej RDLP w Katowicach, Huberta Wiśniewskiego, z 6 listopada, w którym zadeklarował gotowość do negocjacji w tym temacie.

„Jako leśnicy rozumiejący zmieniające się potrzeby lokalnej społeczności oraz negatywny wpływ zmian klimatycznych na stan kondycji zdrowotnej lasu, jesteśmy otwarci na dialog społeczny i z atencją wsłuchamy się w głosy mieszkańców, dążąc do osiągnięcia kompromisowych rozwiązań w ramach obowiązującego prawa, wypracowanych wspólnie w trakcie rzeczowych i merytorycznych spotkań prowadzonych z poszanowaniem zdania drugiej strony oraz pozbawionych negatywnych emocji” - można było przeczytać w piśmie Huberta Wiśniewskiego.

Natomiast diametralna zmiana w podejściu do sprawy nastąpiła w zeszłym tygodniu, kiedy to kolejny krok wykonał nadleśniczy Nadleśnictwa Kędzierzyn Paweł Hajduk. Otóż 14 listopada zorganizował on spotkanie konsultacyjne, na które zaproszenie otrzymali nie tylko samorządowcy, ale także strona społeczna, w tym autorzy petycji i członkowie organizacji ekologicznych. Podczas narady poinformowano, że w bezpośrednim sąsiedztwie największych osiedli Kędzierzyna-Koźla (Azoty, Śródmieście, Piastów-Powstańców Śląskich, Pogorzelec) wyznaczone zostaną obszary lasów szczególnie ważnych dla mieszkańców. 

Wycinka drzew w ich obrębie zostanie zdecydowanie zredukowana. Z planowanych 42,62 ha wyniesie ona 9,24 ha. Przebudowa prowadzona będzie także na mniejszych powierzchniach, niż pierwotnie zakładano, więc nie będą one tak widoczne, a same prace będą rozciągnięte w czasie, do 2029 roku. W miejscach usuniętych drzew posadzone zostaną nowe. Przy okazji spotkania poinformowano, że na terenie Nadleśnictwa Kędzierzyn żyje łoś, a także znajdują się dwie wilcze nory. Zresztą obecność wilków na naszym terenie nie jest od pewnego czasu żadną tajemnicą.

Szczegóły działań 

W ramach posiadanych kompetencji przez nadleśniczego zweryfikowano plany gospodarcze w zakresie przebudowy drzewostanów. Po konsultacjach określono obszar lasów przyległych do osiedli miejskich, potrzeby społeczne dotyczące lasów sąsiadujących z osiedlami oraz ustalono priorytety działań i plany do realizacji na najbliższe lata. Z materiałów wynika, że powierzchnia całkowita wyodrębnionego obszaru o zwiększonych funkcjach społecznych wynosi 1467,52 ha. Powierzchnia leśna na wyszczególnionym obszarze obejmuje ok. 602,08 ha. Natomiast powierzchnia manipulacyjna (ogólna) przebudowy drzewostanów na tym obszarze obejmuje 139,13 ha, co stanowi 23,11%.

Za priorytety gospodarki leśnej w lasach podmiejskich uznano realizację gospodarki leśnej w ramach szeroko rozumianej wielofunkcyjności, utrzymanie właściwego stanu sanitarnego i stabilności drzewostanów, a jeśli zajdzie taka potrzeba, również podnoszenie walorów krajobrazowych. Całemu procesowi powinno towarzyszyć wspieranie inicjatyw lokalnych w zakresie zagospodarowania wielofunkcyjnego, a także utrzymywanie stałego dialogu z partnerem społecznym.

Wśród priorytetów wykonywanej przebudowy znalazło się m.in. zachowanie bezpieczeństwa. Zdaniem leśników przy zagospodarowaniu szczególną uwagę należy zwrócić na zabezpieczenie przeciwpożarowe lasu. Ponadto przy pracach z zagospodarowania trzeba uwzględniać istniejącą infrastrukturę turystyczno-rekreacyjną oraz istniejące obiekty o wartości historycznej, jak również zadbać o regularne przeglądy i utrzymanie szlaków i ścieżek turystyczno-rekreacyjnych.

Okres odnowienia przebudowy drzewostanów przy osiedlach jest długi i sięga minimum 30 lat. Reasumując, lasy o zwiększonej funkcji społecznej z pewnością na stałe wpiszą się jako zadania gospodarcze Nadleśnictwa Kędzierzyn. Natomiast podstawą działań będzie czynny udział w konsultacjach społecznych przy budowie nowego Planu Urządzenia Lasu (PUL).

„Przeprowadzona decyzją nadleśniczego modyfikacja przebudowy lasów podmiejskich jest odpowiedzią Nadleśnictwa na prowadzony dialog społeczny. Jest kompromisem mającym doprowadzić do realizacji głównego celu – zachowania trwałości i stabilności lasu wokół aglomeracji miejskiej miasta Kędzierzyna-Koźla. Realizacja wskazanego wspólnego celu wymaga zrozumienia wszystkich stron biorących udział w dialogu społecznym. Proponowane zmiany zostaną wprowadzone w życie z dniem 1.01.2024 r. z okresem obowiązywania do końca aktualnego PUL (2029 roku)” - informuje nadleśnictwo. 

Pierwsze reakcje

- Jestem bardzo zadowolona z efektów tego spotkania. Nadleśniczy zmienił w wielu obszarach klasę rębności z pierwszej na piątą, co już w pewnym sensie zahacza o lasy społeczne. Będą tam prowadzone głównie cięcia sanitarne. W ramach swoich kompetencji nadleśniczy Paweł Hajduk zrobił wszystko to, co mógł, i to w ramach obecnie obowiązującego Planu Urządzenia Lasu - podkreśla radna Ewa Czubek, która uważa, że presja społeczna ma sens. - Jestem mile zaskoczona, że w taki sposób nadleśniczy podszedł do naszych propozycji. To, co w 2023 roku leśnicy mieli według PUL-u wyciąć, to już wycieli, natomiast nowy sposób cięć na poszczególnych oddziałach leśnych wejdzie w życie wraz z początkiem przyszłego roku. Prawdopodobnie nie osiągnęlibyśmy tego celu, gdyby nie właściwa reakcja rady miasta. Jest to zatem nasz wspólny sukces, że dialog z Nadleśnictwem Kędzierzyn został podjęty na nieco wyższym poziomie. To także zasługa protestujących mieszkańców. Przyjęto bowiem nasze argumenty, że Kędzierzyn jest pod pewnymi względami wyjątkowy z uwagi na funkcjonujące tu zakłady chemiczne. Te lasy stanowią natomiast pewien bufor pomiędzy przedsiębiorstwami z branży chemicznej a największymi osiedlami mieszkaniowymi - kończy radna.

Nadleśniczy podkreślił, że spotkanie było kolejnym, które poświęcono tej sprawie.

- Zaproponowałem pewien kompromis, który, jak myślę, satysfakcjonuje wszystkich. Pozwoli on nam gospodarować na tych terenach leśnych, abyśmy mogli zadbać nie tylko o poprawę tego lasu, ale i jego przetrwanie. Natomiast mieszkańcom pozwoli korzystać z jego rekreacyjnego charakteru. Myślę, że doszliśmy do konsensusu w tej sprawie. To rozwiązanie przedstawione przeze mnie, a mianowicie przejście z rębni zupełnych w rębnie częściowe oznacza wprawdzie przebudowę lasu, ale będzie ona rozproszona powierzchniowo i czasowo - wyjaśnia Paweł Hajduk. - Inaczej mówiąc, jeśli przykładowo będziemy coś robić na 3 ha, to będą to tylko punktowe przekształcenia i rozłożone w czasie przynajmniej na 50 lat. To pozwoli na osiągnięcie wszystkich celów zarówno nam, leśnikom, jak i społeczeństwu, które korzysta z rekreacyjnych walorów tego lasu. Na tę chwilę już nic więcej nie mogę zrobić w ramach swoich kompetencji. Myślę, że jest to niezła propozycja i gest dobrej woli z naszej strony. Sądzę, że gdybyśmy tego nie zrobili, byłby to błąd. Wprawdzie przedłożone przeze mnie propozycje zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku, ale do końca bieżącego roku i tak nie zamierzamy już przeprowadzać żadnych prac w tych miejscach. Można zatem powiedzieć, że problem udało nam się rozwiązać - nie kryje satysfakcji nadleśniczy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Mieszkaniec Piastów 27.11.2023 18:17
Pan Nadleśniczy opowiada o ograniczeniu wyrębu a lasek obok osiedla Piastów właśnie teraz intensywnie docinają. Może kiedyś ograniczą wycinkę ale tylko dlatego że nie będzie co wycinać

VonTusk folk Deutch 27.11.2023 11:16
W całej Polsce należy żądać zakazu exporty drewna za granicę Chiny się bogaca ale wytną nas w 1-2 lata. Nawet Bułgara, Rumunia Ukraina zakazała Litwa ,Estonia a Polska robi za dużo lewizny ostatnio!!! Wizy sprzedają obycie na Polskiej ziemi coraz więcej, lasy wyciągane na potęgę, atak na bezpieczeństwo energetyczne kraju górnictwo i węgiel. Czarna smolista ropa jest dobra nikt nie szczęka bo nie ma narracji sponsorowanej propagandy przeciwko ropie. Jest tylko przeciwko Polskiemu górnictwo niszczy się je od środka i medialnie. Musimy bronić i żądać usunięcia pasożytów szkodników i nieustanie rozwijać rozbudowywać. Nasze bogactwo narodowe jest pod ziemią służyło nam służy nam i będzie nam służyć!!!

Gajusjan 27.11.2023 11:09
O to dowód że leśnicy potrafią rozmawiać. W tle wynik wyborów, i walka o utrzymanie posady przez nadleśniczego

Polak 27.11.2023 08:29
Może zacznijcie interesować się lasem w Muszynie gdzie jest wyzynany bez nadzoru.. należy do obywatela niemiec a nadzoruje ta rzeź niejaki Andrzej

Xjr 26.11.2023 23:24
Kuzniczka Lenartowice-tam była istna grabież - została pustynia. Dajcie spokój z tą wycinka już i exportem drewna za granicę. Dbajmy o swoje dobro..

Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 20°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama