czwartek, 9 maja 2024 21:07
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Gospodarka odpadami: czekają nas poważne wyzwania

O podsumowaniu minionego oraz planach na nowy rok rozmawiamy z Grzegorzem Mankiewiczem, prezesem Zarządu Spółki Czysty Region w Kędzierzynie-Koźlu.
Gospodarka odpadami: czekają nas poważne wyzwania

- Panie prezesie każdego roku stawiacie sobie jakieś cele do osiągnięcia. Bez tego trudno bowiem mówić o postępie. Zapytam więc o zrealizowane w ostatnim czasie, jak i te planowane na najbliższe miesiące działania, które wiążą się z rozwojem Spółki Czysty Region w Kędzierzynie-Koźlu. 
  
- Jeśli chodzi o 2023 rok, to faktycznie był on ciekawy w działalności naszej spółki. Przede wszystkim przez wzgląd na zakres spraw, które nasza spółka realizowała, zwiększając zarazem rynki obsługi, ponieważ na piętnaście gmin, które należą do Związku Międzygminnego „Czysty Region”, obsługujemy aż dwanaście. W 2023 roku przejęliśmy obsługę Tarnowa Opolskiego, a od 1 grudnia zeszłego roku także gminy Zawadzkie.

Co istotne, cały czas inwestujemy w sprzęt, który odbiera odpady. W 2023 roku na zakup tych pojazdów, wśród których znajdowały się m.in. dwa specjalistyczne samochody, przeznaczyliśmy około 3 milionów złotych. Poza tym w 2023 roku uzyskaliśmy nową decyzję, która pozwoliła nam podnieść tzw. rzędne składowania odpadów na składowisku. Inaczej mówiąc, uzyskaliśmy zmianę pozwolenia zintegrowanego, która zabezpiecza mieszkańców Związku na najbliższe 3-4 lata, jeśli chodzi o składowanie odpadów, których nie można już przetworzyć, poddać recyklingowi.

- Czyli, przekładając to na język dla laików, ta górka odpadów będzie mogła być wyższa?

- Tak. Zwiększyliśmy tym samym możliwość przyjmowania odpadów o dodatkowe 37 tysięcy ton na obecnie eksploatowanej kwaterze.  Poza tym w 2023 roku zmieniliśmy kolejny, strategiczny dla nas punkt, dotyczący odpadów zielonych, z których produkujemy znany już na rynku kompost organiczny „Koziołek”. Dotychczas mogliśmy przetworzyć 10 tysięcy ton odpadów zielonych i wyprodukować z nich „Koziołka”. Pod koniec ubiegłego roku uzyskaliśmy decyzję na 23 tysiące ton i zabezpieczy nas to w zakresie odbioru odpadów zielonych na długie lata. Jest to istotne chociażby z tego względu, że do Związku Międzygminnego „Czysty Region” będą przystępować kolejne gminy. Każda spółka, która przetwarza odpady zielone w Polsce, największy problem ma właśnie z tego typu odpadami.

Natomiast koszty inwestycyjne, które planujemy ponieść w 2024 roku, wyniosą około 24 milionów złotych z tego 15 milionów złotych ma przypaść na budowę trzeciej kwatery składowiska odpadów wraz z wyposażeniem. Wspomnianą inwestycję rozpoczniemy najpóźniej w drugim kwartale tego roku.    

- Na mocy aktualnych uregulowań prawnych, gminy zobowiązane są osiągnąć określony poziom przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Polska zdecydowała się do tych poziomów dochodzić stopniowo. I tak, zgodnie z naszą ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w 2022 r. obowiązywał próg recyklingu na poziomie 25%, w 2023 r. - 35%, w 2024 r. będzie obowiązywał już do 45%, a w 2025 r. – 55%. Z tego co wiem, możecie pochwalić się zwiększonymi poziomami odzysku i recyklingu odpadów. Jak to wygląda obecnie, a jak kształtowało się jeszcze parę lat temu?

- Już w 2022 roku uzyskaliśmy poziom przekraczający 30 proc. recyklingu. We wcześniejszych latach nie mieliśmy tak dobrych wyników. Co prawda nie płaciliśmy kar z tytułu nieuzyskania tych poziomów recyklingu, ale musieliśmy przedstawić program, który gwarantował, że osiągniemy te wytyczne. Jeśli chodzi o 2023 rok, to ten poziom recyklingu zamknęliśmy na poziomie 41-42 proc. Więc za miniony rok jesteśmy o 6-7 proc. powyżej narzuconego wymogu i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Natomiast zakładamy, że w 2024 roku osiągniemy wymagany próg 45 proc.    

- Co zatem złożyło się na podniesienie tych wskaźników, bo jak zakładam przyczyniły się do tego różne czynniki. 

- Przede wszystkim przypomnę, że oddaliśmy do użytku instalację fotooptyczną, która pozwala naszej spółce uzyskać zdecydowanie lepszy poziom odzysku poprzez wysegregowanie aż jedenastu frakcji odpadów, które przychodzą w żółtych workach. Dzięki tej instalacji więcej, bo nawet o 10 procent odpadów trafia do odzysku. Po tak dokładnej segregacji możemy sprzedać drożej i zarazem więcej tych surowców. Jest to milowy krok, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami. Przypomnę, że wartość tej inwestycji to ponad 11 milionów złotych, z czego 6,7 miliona złotych pochodziło z dofinansowania Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego.

Poza tym wprowadzamy nowe produkty na rynek. Na przykład zbierany selektywnie popiół, który we własnym zakresie przetwarzamy, dzięki czemu ma on zastosowanie przy budowie dróg. Zatem staramy się nie składować trafiających do nas odpadów, tylko je przetwarzać i sprzedawać, utrzymując tym samym nałożony na nas poziom recyklingu odpadów komunalnych. Przykładowo papier oddajemy do firmy, która przerabia go na własne potrzeby.
 
- Z pewnością warto przy tej okazji pochwalić mieszkańców, którzy z roku na rok coraz staranniej segregują odpady.

- To prawda w bardzo dużym stopniu poprawiliśmy segregację odpadów u źródła. Nie mówię tu tylko o zabudowie jednorodzinnej, gdzie ta segregacja przebiega bardzo dobrze. Natomiast w zabudowie wielorodzinnej jest już ona prowadzona dobrze. Zmieniło się to bardzo na plus i w stronę mieszkańców kierujemy słowa uznania. 

Natomiast panuje takie powszechne i nieuzasadnione przekonanie, że do pojemnika na odpady zmieszane można wrzucić praktycznie wszystko. To nie jest prawda, ponieważ do czarnego pojemnika, nie możemy wrzucić plastikowej butelki, aluminiowej puszki, szkła czy papieru. Worek czarny powinien zawierać tak naprawdę wyłącznie odpady resztkowe, czyli te, których nie jesteśmy już w stanie poddać segregacji. A z tym niestety bywa różnie. Przygotowujemy się więc do akcji informacyjno-edukacyjnej, która będzie nakłaniać do jeszcze bardziej solidnej segregacji w przypadku odpadów zmieszanych. Docelowo będziemy to kontrolować, wskazywać nieprawidłowości i ostrzegać przed potencjalnymi konsekwencjami finansowymi, wynikającymi ze źle przeprowadzonej segregacji.    
    
- Podobno tempa nabrał temat zakupu przez was działki, na której miałaby powstać nowa siedziba Spółki Czysty Region, która - jak wiemy - mieści się obecnie przy ulicy Grunwaldzkiej. 

- Jako firma logistyczna prężnie się rozwijamy i na przestrzeni ostatnich lat nasza flota rozrosła się z 4 do 35 samochodów. Z kolei w 2024 roku planujemy zakup kolejnych 7 śmieciarek i de facto nie mieścimy się już w naszych bazach logistycznych. W grudniu 2023 roku na Polu Południowym, tuż obok instalacji przetwarzania odpadów w Sławięcicach, zakupiliśmy od gminy Kędzierzyn-Koźle działkę o powierzchni 1,2 ha. W tej chwili projektujemy tam całkowicie nową bazę logistyczną. Zakładam, że wyprowadzimy się z ulicy Grunwaldzkiej w Śródmieściu na ulicę Naftową w Sławięcicach maksymalnie w ciągu dwóch najbliższych lat. Robimy wszystko, żeby ten okres skrócić, bo poza tym, że się rozrastamy jako firma, to niestety jesteśmy też uciążliwi dla sąsiadów. Trzymamy swoje samochody w dwóch lokalizacjach, przy których bezpośrednio mieszkają ludzie. Oczywiście są okresy, w których ta uciążliwość jest mniejsza lub większa, ale generalnie przeszkadza to okolicznym mieszkańcom. Również ze strony pani prezydent Sabiny Nowosielskiej były pewne sugestie, iż z uwagi na uciążliwość tej bazy, należy ją przenieść, co współgrało też z naszymi planami w tym zakresie. 

Oczywiście rozwój naszej logistyki ma bezpośredni związek z tym, ile jeszcze gmin wejdzie do Związku Międzygminnego „Czysty Region”. To, ile ich wejdzie do związku, będzie z kolei zależało od tego, jakimi możliwościami dysponujemy w zakresie przetwarzania odpadów na służącej do tego celu instalacji przy ul. Naftowej, która w skali roku jest w stanie przyjąć 72 tysiące ton odpadów. W tym roku spodziewamy się przyjąć od 55 do 60 tys. ton odpadów, więc powoli zbliżamy się do tej górnej granicy, której nie możemy przekroczyć, co automatycznie wykluczałoby przyjęcie nowych gmin do „Czystego Regionu”. Dlatego obecnie jesteśmy na etapie opracowania dokumentów zmieniających - mam nadzieję do końca tego roku - pozwolenie zintegrowane, dzięki czemu zwiększymy zdolności produkcyjne z obecnych 72 tysięcy ton do nawet 110-115 tysięcy ton odpadów rocznie. 

Aktualnie obsługujemy 160 tysięcy mieszkańców. I jeśli samorządowcy wchodzący w skład Zgromadzenia Związku Międzygminnego „Czysty Region”, wyrażą wolę przyjęcia nowych gmin zainteresowanych przystąpieniem do Związku, to my jako spółka powinniśmy być na to gotowi. I nasze działania zmierzają właśnie w tym kierunku, aby być na to przygotowanym, dzięki czemu zdołamy przetransportować i przetworzyć te wszystkie odpady, które do nas trafią. Byłoby dobrze, gdybyśmy rocznie przetwarzali na naszej instalacji około 100 tysięcy ton odpadów i obsługiwali 220 tysięcy osób. I docelowo będziemy w stanie takie parametry osiągnąć.

- Zapytam jeszcze o najpoważniejsze - pana zdaniem - problemy i wyzwania, którym Spółka Czysty Region będzie musiała stawić czoła w 2024 roku. 

- Priorytetowe będzie osiągnięcie tego wymaganego poziomu odzysku i recyklingu odpadów. Ale damy radę, choć zakładam, że będą spółki, które nie poradzą sobie z tym problemem. W każdym razie nie musimy się obawiać, że będziemy narażeni na płacenie kar z tego tytułu. Natomiast, jeśli chodzi o te kosztowne, sięgające 24 milionów złotych inwestycje, to będziemy musieli znaleźć te pieniądze. Całe szczęście spółka od dwóch lata generuje niewielkie zyski, choć nie to jest naszym głównym celem i założeniem, bo gdyby tak było, to opłata za śmieci byłaby nieco wyższa. Spółka ma funkcjonować tak, aby opłata dla mieszkańców nie była zbyt dotkliwa, ale jednocześnie zapewniała nam przynajmniej niewielki zysk i zabezpieczała przed ponoszeniem strat. I nam to status quo udało się wypracować. Za sprawą tej stabilizacji, nie będziemy mieli problemów z pozyskaniem od banków środków na realizację naszych kluczowych inwestycji. Przypomnę, że wcześniej nasza spółka generowała straty, wywołane m.in. sytuacjami nadzwyczajnymi, jak chociażby gwałtowny wzrost cen paliw i energii. Ale wierzę, że sytuacja makroekonomiczna, na którą nie mamy przecież większego wpływu, będzie na tyle stabilna, że nie wystąpią już jakieś niekorzystne z naszego punktu widzenia okoliczności. Zatem w 2024 rok wchodzimy z dużą dozą optymizmu. Owszem, czekają nas poważne wyzwania, z którymi jednak powinniśmy sobie poradzić, czego życzę również wszystkim mieszkańcom korzystającym z usług Związku Międzygminnego „Czysty Region”.  

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 16°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna