Pierwsze zgłoszenie do dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu wpłynęło w środę, 14 lutego chwilę po godzinie 11. Według zgłoszenia w jednym z bloków przy ulicy Grabskiego na osiedlu Azoty nie było kontaktu z lokatorką. Na miejscu interweniowali także policjanci oraz zespół ratownictwa medycznego. Po wejściu do mieszkania okazało się, że na pomoc jest już za późno. 64-letnia kobieta już nie żyła.
Drugie zgłoszenie dotyczące braku kontaktu z lokatorem wpłynęło około godziny 14.30. Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 i OSP Maciowakrze, a także policjanci oraz ratownicy medyczni zostali zadysponowani do jednego z mieszkań przy ulicy Głównej w miejscowości Radoszowy. Po wejściu do mieszkania ujawnili ciało 64-letniego mężczyzny z widocznymi plamami opadowymi.
Kwadrans po godzinie dziewiętnastej służby ratunkowe kolejny raz zostały zadysponowane do otwarcia mieszkania - tym razem przy ulicy Krzywoustego na osiedlu Piastów. I tym razem na pomoc było za późno. 89-latek już nie żył.
Natomiast około godziny 20.45 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Bema na osiedlu Pogorzelec włączyła się czujka tlenku węgla, w mieszkaniu było ciemno i nikt nie reagował na pukanie do drzwi. Strażacy przy użyciu drabiny zajrzeli do okien, aby upewnić się, czy nikogo nie ma w środku. W pozostałych mieszkaniach nie wykryto obecności czadu. Po kilku chwilach udało się skontaktować z rodziną lokatorów, którzy (jak się okazało) wyjechali za granicę. Prawdopodobnie w czujce tlenku węgla rozładowała się bateria.




















Napisz komentarz
Komentarze