Protestujący zjeżdżali z kilku stron. Jedna grupa wystartowała z ulicy Mostowej przy siedzibie Grupy Azoty ZAK i przejechała ulicami Wojska Polskiego, aleją Lisa i aleją Armii Krajowej aż do ronda Milenijnego, gdzie połączyli się z drugą, większą grupą jadącą już od strony Większyc. Ogromna kolumna ciągników przejechała całą ulicę Kozielską, zawracając na rondzie przed wiaduktem kolejowym, a następnie obwodnicą w kierunku osiedla Piastów. Tam ciągniki zjechały już na al. Jana Pawła II i dojeżdżając do ronda Solidarności (znowu przy wiadukcie kolejowym) zawróciły w kierunku placu Wolności. Tam rolnicy przekazali włodarzom powiatu, miasta oraz gmin swoje postulaty. Na miejscu był też senator Beniamin Godyla.
- Jestem po raz drugi na takim proteście. Tydzień temu gościłem w Dobrodzieniu. Rolnicy wylewają swój żal, ale przyjmuję to z pokorą, ponieważ mieszkam całe życie na wsi i rozumiem ten problem. Rolnicy chcą normalnie żyć, spłacać kredyty i utrzymywać swoje rodziny, a my chcemy się zdrowo odżywiać i widzieć co jemy. Dziś jestem tu po to, aby wysłuchać rolników. Sam nie rozwiążę tego problemu, ale jestem od tego, aby przenieść ten problem dalej, do Warszawy - powiedział senator Beniamin Godyla.
Problem rolników, to nie tylko problem naszego powiatu, ani nawet Polski. To problem ogólnoeuropejski. Podobne protesty mają miejsce również w innych krajach.
- Rolnicy walczą o swój byt. My, jak przedstawiciele władzy samorządowej mamy za zadanie być przekaźnikiem, przyjąć postulaty i przekazać je do decydentów odpowiedzialnych za sektor gospodarki. Solidaryzujemy się z rolnikami, ponieważ wszyscy korzystamy z owoców ich pracy - zaznaczył Paweł Masełko, starosta powiatu.
Głównymi postulatami są: "Stop zielonemu ładowi" oraz całkowity zakaz sprowadzania produktów rolnych z Ukrainy, które według rolników nie spełniają żadnych norm i psują Polski rynek.
- Na razie nie planujemy w naszym powiecie kolejnych protestów. Chcemy teraz przejść do tak zwanych działań miękkich. Chcemy uświadamiać społeczeństwu z czym się to wiąże, dlaczego protestujemy, jakie są nasze postulaty. Naszym głównym celem jest zmiana świadomości ludzi, którzy nie mają związku z rolnictwem i aby ta świadomość wpłynęła na decyzję podczas kolejnych wyborów do europarlamentu - powiedział Tomasz Cichoń, rolnik z Ostrożnicy i jeden z organizatorów protestu.















































































































Napisz komentarz
Komentarze