Uczeń "Budowlanki" został zaatakowany w drodze do szkoły przez 24-letniego mężczyznę, którego personalia są już znane policji. Z informacji do których dotarliśmy wynika, że napastnik pociął mu plecak. Zaatakowany uczeń zdołał uniknąć poważniejszych konsekwencji tego zdarzenia, gdyż uciekł. Z uwagi na zaistniałą sytuację i potencjalne zagrożenie, uczniowie Zespołu Szkół nr 1 nie zostali wypuszczeni na długą przerwę. Sprawą zajmuje się już policja.
Napastnik nie jest i nigdy nie był uczniem "Budowlanki". Jest natomiast znany dyrekcji szkoły z aktów wandalizmu, których dokonał w przeszłości. Policja w jego sprawie prowadzi dochodzenie dotyczące m.in. zniszczenia kamer ze szkolnego monitoringu. W przeszłości groził też uczniom tej szkoły. Wiadomo już, że napastnik będzie poddany badaniom przez biegłego psychiatrę.
Niezależnie od tego zdarzenia dyrekcja Zespołu Szkół nr 1 zapewnia, że placówka jest bezpieczna. Jest też w trakcie realizacji programu związanego z zapewnieniem dodatkowego bezpieczeństwa młodzieży. Uczniowie będą posługiwali się w przyszłości kartami magnetycznymi, dzięki którym będą mogli otwierać drzwi wejściowe do budynku.
Przeczytaj również:


















Napisz komentarz
Komentarze