Urodzony w Nowym Sączu Marcin Janusz na boiskach PlusLigi zadebiutował w sezonie 2011/2012, broniąc barw PGE Skry Bełchatów, kolejne dwa lata spędził w szeregach akademików z Częstochowy (2012-2014). Następnie, po sezonie gry w Kielcach, wrócił do Bełchatowa, tym razem na nieco dłużej (2015-2018). Szansa dla ambitnego zawodnika otworzyła się w 2018 roku w Gdańsku, bo ile w Skrze pełnił rolę zmiennika ,to kolejne lata gry w Treflu (2018-2021) pozwoliły mu rozwinąć skrzydła. W lipcu 2021 roku dołączył do klubu z Kędzierzyna-Koźla, gdzie na rozegraniu zastąpił reprezentanta Francji Benjamina Toniuttiego.
Marcin Janusz przyczynił się do największych sukcesów w historii ZAKSY. Wspólnie z naszym zespołem zdobył dwukrotnie złoty medal Ligi Mistrzów (2022, 2023), dwukrotnie triumfował w Pucharze Polski (2022, 2023), sięgnął po Superpuchar Polski (2023) oraz wywalczył mistrzostwo Polski (2022) i wicemistrzostwo (2023). Jego rola w drużynie była nie do przecenienia – jako kreator gry, lider i wzór profesjonalizmu, Marcin Janusz był jednym z kluczowych zawodników, zapisując się złotymi zgłoskami w historii naszego klubu.
- Za mną niesamowite cztery lata. Na początku chciałbym bardzo podziękować wszystkim zawodnikom, z którymi miałem przyjemność grać, całemu sztabowi szkoleniowemu, pracownikom klubu oraz sponsorom. Przede wszystkim jednak pragnę podziękować kibicom – to dzięki ich wsparciu i kredytowi zaufania mogliśmy osiągać wspólnie tak wiele. Mam nadzieję, że zdobyte trofea i medale choć w pewnym stopniu zrekompensowały im to zaangażowanie - przyznał Marcin Janusz, podkreślając, że to właśnie sezony gry w Kędzierzynie-Koźlu były dla niego przełomowymi. - ZAKSA odegrała kluczową rolę w mojej karierze. Wcześniej, grając w Gdańsku, pokazałem, że jestem gotowy walczyć o najwyższe cele, ale to właśnie w Kędzierzynie-Koźlu dostałem szansę, by spróbować swoich sił na najwyższym poziomie. Klub we mnie uwierzył, zaufał mi, a ja przez wszystkie te lata starałem się odwdzięczyć za to zaufanie. Nie ma co ukrywać – gra w ZAKSIE była moją przepustką do reprezentacji Polski. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że miałem możliwość występowania w tym klubie i rozwinąłem się nie tylko jako zawodnik, ale także jako człowiek. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miał tyle szczęścia, co tutaj. Decyzja o odejściu była trudna, bo przez te cztery lata bardzo zżyłem się nie tylko z miastem i klubem, ale przede wszystkim z ludźmi, których tu poznałem - dodał zawodnik, który w przyszłym sezonie ma reprezentować Asseco Resovię Rzeszów.



















Napisz komentarz
Komentarze